Gosia, buźkę mamy gładką. Czasem się jakieś pojedyncze krostki pojawią, ale myślę, że to normalne. Ostatni atak był jakieś dwa tygodnie temu, ale nie mam pojęcia czy po dwóch plasterkach sera żółtego czy po kartonie soku z czarnej porzeczki. Jedynie pozostaje problem ze skórą głowy. Robią się takie suche łuski i ciemieniucha (ale tej to bardzo mało). I nie jestem pewna czy to nie jakieś uczuleniowe. Mam taką maść apteczną, po której to schodzi, ale dzień, dwa i powtórka z rozrywki. Wczoraj kupiłam szampon. Może to pomoże. Choć kąpiemy w emolium, więc nie wiem. No ale może skóra głowy wymaga już jednak odpowiednoch dla siebie kosmetyków. Okaże się.
Gosia, a co jesz? Bo mój jadłospis to: chleb (taki z prawdziwej piekarni, nie marketowy), delma z witaminami (wcześniej jadłam florę light, ale delma bardziej mi smakuje, bo jest wyraźniejsza), wędliny z indyka, indyk gotowany, łosoś wędzony, makrela wędzona, pieczone ryby, pieczony kurczak, ryż z jabłkami, makaron pełnoziarnisty z jabłkami, pieczywo ryżowe, dżem morelowy, kasza jaglana z jabłkami, gotowane klopsiki z indyka, ziemnaki, katarzynki, herbatniki holenderskie, ciastka złotokłose, cheeriosy wielozbożowe na sucho (wcześniej jadłam frutinę, ale zrezygnowałam, bo zaczęłam podejrzewać rodzynki), gotowana marchewka, kukurydza, natka pietruszki, sok jabłkowy i jabłkowo-brzoskwiniowy, owsianka jabkowa z przepisu Julii, szarlotka sypana. I to chyba tyle. Mąż patrzy na mnie z politowaniem ;-) A ja jeszcze daję radę.
Nasia, współczuję.
A jeśli chodzi o pieluchy, to testuję te z rossmana i póki co jest ok. Nawet bardziej mi pasują niż pampersy, bo są sztywniejsze, co na tym etapie rozwoju wydaje mi się plusem (bioderka), bo pampersy strasznie się zbijają i kurczą.
Co do noszenia, to noszę gównie tak
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/51,79409,7649453.html?i=2 - no mniej więcej tak, bo chyba trochę niżej (ale dupka podparta) i przez ramię (następne zdjęcie), ale to tylko do odbicia. Inaczej Martynka nie lubi. Jak jeszcze była na tyle mała, że leżała stabilnie w rożku, to jakoś znosiła poziome przenoszenie, teraz jest wrzask.