Ewitko - wam równiez zdrówka - a powiedz - dlaczego sie należały pneumokoki z nfz?
Viki, pneumokoki ponieważ z racji wady jest w grupie podwyższonego ryzyka zachorowań. Tylko dziwię się, że pneumokoki a nie meningokoki, bo z tego co czytałam to zagraża jej głównie zapalenie opon mózgowych. Co do szczepionek skojarzonych to niestety musiałabym sobie kupić, nie refundują z racji, że mają tę aceluralną solo. Na WZW dostała hepavax :-( na szczęście zniosła szczepienia bardzo dobrze, a nawet ładnie przespała nockę.
Dziś pękł nam odczyn po szczepionce na gruźlicę i trochę ropieje. Ponoć to normalne. Na pewno?
Przypomniałaś mi, że u mojejgo synka zrobił się taki odczyn ropny który w końcu pękł, u córci nic się nie dzieje, więc nie wiem, może jeszcze się pojawi.
vikiigus, a jakie twoja mała miała krostki? takie drobniutkie, czy trochę większe??
moja ma cały czas, ale to jest takie drobniusieńkie, że nieraz w niedoświetlonym miejscu nie widać, a jak się pod odpowiednim kątem spojrzy to taka kaszka jest drobniutka, i ma to na powiekach, czole, na główce, brzuszku, szyjce, tylko ręce, nogi i plecy ma bez krost
już sama nie wiem co to jest, ja niczym nie smaruję, lekarz nie dał nam żadnych maści, bo sam w sumie nie wie co to jest
U nas są dokladnie takie same. Nie wiedziałam, że to od witaminy K, choć daję ją dość nieregularnie (czasem zapominam), witaminę D, to nawet na spani kropelkę wcisnę, a K to już za dużo. No ale synkowi wcale nie dawałam, bo nie było wówczas takich zaleceń.
Mamy karmiące pijecie kawę kofeinową? Bo ja nadal na bezkofeinowej, czasem zaraz po karmieniu pozwolę sobie na "prawdziwą".
Ja od poniedzialku mam wyjscia na angielski, skończyła się błoga laba, tym razem dobrze mi na macierzyńskim, w ogole się nie nudzę, ani nie czuję jakaś zaniedbana, zmęczona itp. A spacerki z moimi skarbami w takie piekne dni jak ostatnio to sama przyjemność.
A tu coś na wesoło, głównie dla naszej bliźniakowej mamy, która moze kiedyś pokaże nam podobny filmik :-)
http://www.smog.pl/wideo/43609/rozmowa_blizniakow_no_to_sobie_pogadali/
A nam dzisiaj stuknęło 2 miesiące i niunia zrobiła mamie prezent, po karmieniu z obu piersi ok 22:30 spała do 4:30! Dla mnie to kosmos, synek tak mi przespał noc, jak miał 8 miesięcy! No ale śpi ze mną w łózku, a tata z synkiem, choc spanie w czwórke też już przerabialismy, dobrze, ze mamy szerokie łózko :-) No i kluseczka waży 4860g, ładnie nadrabia szpitalne straty. Tylko mamy problem, bo synek przywlókł z przedszkola jakiegoś wirusa żołądkowego (nie rota), wymiotował przez dwa dni i juz mu na szczęście przechodzi, nawet poczatkowo myslałam, ze to zatrucie, niestety dzisiaj rano wymiotował mąż, a teraz ja drżę o małą, żeby się nie zaraziła. Brrr.