reklama
U nas kolejna noc ładnie przespana tylko jak przed 3 karmiłam małą to w pewnym momencie wypluła na mnie wszystko co miala w buzi tak, że i ja i ona byłyśmy całe w mleku...
Dziewczyny, które mają problem z laktacją to ja chętnie oddam trochę mojego- mała zjada na raz tylko jedną pierś a drugą muszę odciągać a piersi i tak są jak balony. Zaczyna mnie to denerwować, zawsze małam maly ale zgrabny biust a teraz takie gigantyczne i na dodatek bolą jak są pełne. Wczoraj miałam w ogóle doła z tego powodu, nawet sobie trochę popłakałam.
Trochę mrożę mleka na wszelki wypadek ale mała i tak nie chce pić z butelki...
Właśnie się obudziła (po 4 godzinach porannego snu, zdążyłam pojechać obejrzeć żłobek) więc zmykam na karmienie.
Dziewczyny, które mają problem z laktacją to ja chętnie oddam trochę mojego- mała zjada na raz tylko jedną pierś a drugą muszę odciągać a piersi i tak są jak balony. Zaczyna mnie to denerwować, zawsze małam maly ale zgrabny biust a teraz takie gigantyczne i na dodatek bolą jak są pełne. Wczoraj miałam w ogóle doła z tego powodu, nawet sobie trochę popłakałam.
Trochę mrożę mleka na wszelki wypadek ale mała i tak nie chce pić z butelki...
Właśnie się obudziła (po 4 godzinach porannego snu, zdążyłam pojechać obejrzeć żłobek) więc zmykam na karmienie.
U nas kolejna noc ładnie przespana tylko jak przed 3 karmiłam małą to w pewnym momencie wypluła na mnie wszystko co miala w buzi tak, że i ja i ona byłyśmy całe w mleku...
Dziewczyny, które mają problem z laktacją to ja chętnie oddam trochę mojego- mała zjada na raz tylko jedną pierś a drugą muszę odciągać a piersi i tak są jak balony. Zaczyna mnie to denerwować, zawsze małam maly ale zgrabny biust a teraz takie gigantyczne i na dodatek bolą jak są pełne. Wczoraj miałam w ogóle doła z tego powodu, nawet sobie trochę popłakałam.
Trochę mrożę mleka na wszelki wypadek ale mała i tak nie chce pić z butelki...
Właśnie się obudziła (po 4 godzinach porannego snu, zdążyłam pojechać obejrzeć żłobek) więc zmykam na karmienie.
Mam nadzieję,że mój synek też będzie tak długo spał jak będzie miał miesiąc...teraz to nawet nie mam jak wyskoczyć zrobić badania, a nie chce brać małego ze sobą do szpitala :-(
bobomama24
Mama Izy i Martynki
moja spi w foteliku samochodowym
Suseł a nie nakrecasz sobie troche laktacji odciaganiem z tej piersi. Moze normalnie karmic na zmiane. wtedy piers bedzie wiedziała, ze nie ma wiecej produkowac, a potem dziecko samo ja opróżni. Nie wiem jak to u ciebie wyglada, ale ja tez mam sporo mleka. dzis w nocy dwa razy mnie zalało, wkladki przeciekły, jak mnie to wk**a.Moze pij herbatke z szalwi zeby troche zahamowac, moze cos to da. Ja tak robie i jakos wyrabiam. No sama nie wiem bo chyba kazdy musi znalezc sposob dla siebie. Mała je teraz troche w dluzszych przerwach i widze ze znowu przeciekłam, ja piernicze, nie nadazam. Chyba musza sie cycochy przestawic.
widze ze nie jestem sama z tym noszeniem, lulaniem i brakiem czasu na zrobienie obiadu w pore. Maja tez najlepiej czuje sie na rekach.A mi juz kregosłup siada pod koniec dnia. A w nocy dzisiaj masakra. Az wstyd sie przyznac ale mialam chec odlozyc ja do lozeczka i dac sie zmeczyc rykiem, ale nie zrobilam tego bonie potrafie. Generalnie byla cicho ale tylko jak ja polozylam to zaczynala piszczec i tak od 1 do 3. ona oczy jak 5zł a ja na zapalki.
niestety macierzynstwo w mediach jest grubo przereklamowane ale slodka mina dziecka i jej usmiech nawet jesli nieswiadomy wynagradza mi wszystko.
cos jest w tym ze jak pomysli sie o dziecku lub karmieniu to mleko leci. ja jak mysle o karmieniu to mi ciarki w piersiach przechodza, wogole ostatnio mam czesto takie uczucie jakbym miala w nich szpilki chwilami, jakby scierpły. i bola jak dotykam mocniej albo probuje sie polozyc na brzuchu.
widze ze nie jestem sama z tym noszeniem, lulaniem i brakiem czasu na zrobienie obiadu w pore. Maja tez najlepiej czuje sie na rekach.A mi juz kregosłup siada pod koniec dnia. A w nocy dzisiaj masakra. Az wstyd sie przyznac ale mialam chec odlozyc ja do lozeczka i dac sie zmeczyc rykiem, ale nie zrobilam tego bonie potrafie. Generalnie byla cicho ale tylko jak ja polozylam to zaczynala piszczec i tak od 1 do 3. ona oczy jak 5zł a ja na zapalki.
niestety macierzynstwo w mediach jest grubo przereklamowane ale slodka mina dziecka i jej usmiech nawet jesli nieswiadomy wynagradza mi wszystko.
cos jest w tym ze jak pomysli sie o dziecku lub karmieniu to mleko leci. ja jak mysle o karmieniu to mi ciarki w piersiach przechodza, wogole ostatnio mam czesto takie uczucie jakbym miala w nich szpilki chwilami, jakby scierpły. i bola jak dotykam mocniej albo probuje sie polozyc na brzuchu.
DorissŁ, co do macierzyństwa w mediach to zgadzam się w 100%, nawet nie widać po mnie że u fryzjera parę dni temu byłam...Co do piersi to też tak mam, to kłucie jest czasem lekko bolesne, a jak mały ciągnie jedną pierś to w drugiej czuje dziwny mrowienie....niestety macierzynstwo w mediach jest grubo przereklamowane ale slodka mina dziecka i jej usmiech nawet jesli nieswiadomy wynagradza mi wszystko.
cos jest w tym ze jak pomysli sie o dziecku lub karmieniu to mleko leci. ja jak mysle o karmieniu to mi ciarki w piersiach przechodza, wogole ostatnio mam czesto takie uczucie jakbym miala w nich szpilki chwilami, jakby scierpły. i bola jak dotykam mocniej albo probuje sie polozyc na brzuchu.
nixie
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 15 Maj 2008
- Postów
- 1 340
te paskudne uczucie w sutkach to zimo..moje tak reagują na odrobinkę zimna nawet..
a myśmy dzisiaj byli w przychodni..masakra , tyle dzieci...
ach..noworodki powinny miec pierwszeństwo.. ja zawsze przepuszczałam..
tak długo to trwało .. lekarka tez sie obijała...
no i mam juz pierwsze "publiczne " karmienie za sobą ..
ale tak sie jakoś schowałam ze chyba nikt cycola nie widział.
A mala zdrowiutka i silna jest bo sie lekarce wyrywała ze az sie zdziwiła
pozdrawiam mamuśki
a myśmy dzisiaj byli w przychodni..masakra , tyle dzieci...
ach..noworodki powinny miec pierwszeństwo.. ja zawsze przepuszczałam..
tak długo to trwało .. lekarka tez sie obijała...
no i mam juz pierwsze "publiczne " karmienie za sobą ..
ale tak sie jakoś schowałam ze chyba nikt cycola nie widział.
A mala zdrowiutka i silna jest bo sie lekarce wyrywała ze az sie zdziwiła
pozdrawiam mamuśki
A
Anja26
Gość
Julia to rzeczywiście jakaś alergia u Ciebie była, ale prawda jest taka, ze u każdego dziecka po podaniu nutramigenu/bebilonu pepti kolki ustaną, bo są to mleka niskolaktazowe a nawet dziecko bez skazy ma problem z trawieniem laktozy. No ale skoro pryszczyków mniej to pewnie coś to znaczy.
zgadzam sie, u nas bylo tak ze maly byl niespokojny, prezyl sie, bardzo nerwowo jadl i spal i kupki byly od czasu do czasu zadkie. Nie mial zmian na skorze ale i tak zdecydowalismy z pediatra przejsc na diete bez laktozy. Ja jem tylko produkty mleczne bez laktozy lub sojowe. Jak dokarmiam Jonatanka to mieszanka organiczna sojowa i calkowita zmiana. Jets spokojny, je dwa razy wiecej i mniej ulewa.
Sadze ze zamiast proibowac rozny specyfikow na kolki itp lepiej pierw sprobowac diete bez laktozy.
U nas dzis piekna pogoda. Slonce i 17stopni. Juz rano o 8 zaliczylismy jeden godzinny spacerek i w poldnie mamy plan 2 a jak corka wruci ze szkoly to bedzie 3. W poludnie bioire ksiazke i ide sie zrelaksowac na moja ulubione kawke. Trzeba korzystac z tego wolnego poki jest, bo juz mi nie dlugo zostalo.
Margoz, zazdroszczę przerwy nocnej 5-cio godzinnej dziś Filip przeszedł samego siebie - wiecz zjadł moje 110 ml, 1,5 godz później obudził się na 90 ml mm a potem co godzina płaczki na kolejne jedzenie. Kurcze, 1,5godz temu też jadł i teraz też obala 90 ml flachę. To chyba przegięcie, w 2gim tygodniu życia przybrał 440 g, aż się boję kolejnego ważenia ;-/ no ale co zrobić, jak on jeść woła?! kolki jakby mniejsze, więc tyle dobrego.
Nasia i jak dziś z mlekiem, ruszyło coś?
Dziewczyny, może było już to pytanie, jeżeli je powtórzę to przepraszam,ale nie mam jak nadrobić. Otóż minęły już 3 tyg od porodu,a mnie dalej krocze b.boli, mam czasem wrażenie, jak by mi tam krew napływała pod wielkim ciśnieniem i chciała mnie rozerwać, miejsce nacięcia odczuwam dalej, tak mocno mi czasem pulsuje. Czy was też jeszcze boli? Wiem niby że jeszcze ten połóg mi nie minął, że to dopiero połowa, ale martwi mnie to ;-/
Nasia i jak dziś z mlekiem, ruszyło coś?
Dziewczyny, może było już to pytanie, jeżeli je powtórzę to przepraszam,ale nie mam jak nadrobić. Otóż minęły już 3 tyg od porodu,a mnie dalej krocze b.boli, mam czasem wrażenie, jak by mi tam krew napływała pod wielkim ciśnieniem i chciała mnie rozerwać, miejsce nacięcia odczuwam dalej, tak mocno mi czasem pulsuje. Czy was też jeszcze boli? Wiem niby że jeszcze ten połóg mi nie minął, że to dopiero połowa, ale martwi mnie to ;-/
reklama
hej dziewczyny
u nas wszystko ok, bylismy we wtorek u lekarza, mały w miesiąc przybrał 600gram, znośnie ale mogło bybyć troche lepiej, może to dlatego że pokarmu mam wystarczająco, piersi cały czas miękkie, nie przeciekają, nawałów brak, martwi mnie to troche czy taka moja natura czy pokarmu mam coraz mniej, zobacze ile synek przytył za 3 tyg jak pójdziemy na szczepienia.
My noce mamy w miare spokojne, dziś spał od 20 do 2 rano, potem pobudka o 4 i 6, więc noce nawet przesypiam, staram się odkładać go po karmieniu do łóżeczka, żeby nauczył się sam zasypiać a nie jak zawsze przy cycu i z mamą obok, nie zawsze się to udaje, ale są też udane próbynas na szczęście kolki nie męczą i oby tak zostało.
Ja też zauważyłam u małego drzenie nózek, więc to pewnie ten niedojrzały układ i niema się czym martwić.
U nas też pogoda paskudna, deszcz leje okropnie, siedzimy cały dzień w domu.
Pozdrawiam i życze dużo pozytywnej energii!
u nas wszystko ok, bylismy we wtorek u lekarza, mały w miesiąc przybrał 600gram, znośnie ale mogło bybyć troche lepiej, może to dlatego że pokarmu mam wystarczająco, piersi cały czas miękkie, nie przeciekają, nawałów brak, martwi mnie to troche czy taka moja natura czy pokarmu mam coraz mniej, zobacze ile synek przytył za 3 tyg jak pójdziemy na szczepienia.
My noce mamy w miare spokojne, dziś spał od 20 do 2 rano, potem pobudka o 4 i 6, więc noce nawet przesypiam, staram się odkładać go po karmieniu do łóżeczka, żeby nauczył się sam zasypiać a nie jak zawsze przy cycu i z mamą obok, nie zawsze się to udaje, ale są też udane próbynas na szczęście kolki nie męczą i oby tak zostało.
Ja też zauważyłam u małego drzenie nózek, więc to pewnie ten niedojrzały układ i niema się czym martwić.
U nas też pogoda paskudna, deszcz leje okropnie, siedzimy cały dzień w domu.
Pozdrawiam i życze dużo pozytywnej energii!
Podziel się: