reklama
basia0412
Fanka BB :)
cześć dziewczyny
zdycham , gardło boli a mały tak dzisiaj daje w palnik że mam dość - nie słucha się i cały czas marudzi i wymusza. SI dzisiaj to były tortury .
kittek smutno się czyta takie rzeczy nie powinni rozdzielać rodzeństwa
gosieńko bidulko oby szybko przestało boleć
gosia powodzenia w ogarnianiu uparciucha, mój taki sam model
Annaoj biedny Wiktorek oby alergolog pomógł
kici no nieźle
Marta jak tam po wizycie
Aniam te dwa dni minął nie wiadomo kiedy za nim się obejrzysz
Aniez super że z Kubusiem wszystko w porządku i kciuki zaciśnięte abyście dobry termin dostali. Brawa dla psinki
zdycham , gardło boli a mały tak dzisiaj daje w palnik że mam dość - nie słucha się i cały czas marudzi i wymusza. SI dzisiaj to były tortury .
kittek smutno się czyta takie rzeczy nie powinni rozdzielać rodzeństwa
gosieńko bidulko oby szybko przestało boleć
gosia powodzenia w ogarnianiu uparciucha, mój taki sam model
Annaoj biedny Wiktorek oby alergolog pomógł
kici no nieźle
Marta jak tam po wizycie
Aniam te dwa dni minął nie wiadomo kiedy za nim się obejrzysz
Aniez super że z Kubusiem wszystko w porządku i kciuki zaciśnięte abyście dobry termin dostali. Brawa dla psinki
kittek smutne to co piszesz - ja jednak nie bardzo rozumiem dlaczego adopcja do Austrii - takowych się w naszym cudownym kraju nie robi 0 chyba ze to rodzina dzieci, albo dzieci są niepełnosprawne.
A poza tym nie powinno się rodzenstwa rozdzielać tym bardziej, że Najstarsza z rodzeństwa może starać się o bycie rodziną zastępczą - i dostawać od Państwa pieniądze na utrzymanie rodziny.
Szkoda, że nie mowiłaś o tych paczkach też bym coś dorzuciła tym bardziej, że teraz sprzedaje zabawki po Julce, a tak mogłam Ci je wysłać.
Gosieńko mam nadzieję, że się przełamałaś i leżysz plackiem na plecach i że ręka już nie boli. A co do stycznia to Aniez ma rację musisz się rozruszać
A poza tym nie powinno się rodzenstwa rozdzielać tym bardziej, że Najstarsza z rodzeństwa może starać się o bycie rodziną zastępczą - i dostawać od Państwa pieniądze na utrzymanie rodziny.
Szkoda, że nie mowiłaś o tych paczkach też bym coś dorzuciła tym bardziej, że teraz sprzedaje zabawki po Julce, a tak mogłam Ci je wysłać.
Gosieńko mam nadzieję, że się przełamałaś i leżysz plackiem na plecach i że ręka już nie boli. A co do stycznia to Aniez ma rację musisz się rozruszać
gosienkag76
Fanka BB :)
Hejka
Melduję że szwy czy wszy jak je nazywa Helenka nadal są na swoim miejscu Lekarz nie dojechał więc nici z oglądania sufitu :-( Nic to w piątek do Wrocka jadę na rehabilitację to do szpitala podjadę szwy ściągnąć S się oczywiście nabija że on to może zrobić sam
Aniez, Nata, Aniam ja do stycznia muszę się doprowadzić do normalności jak nie to kanapę już teraz rezerwuję i zaznaczam że żadnych podśmiewajek sobie nie życzę jak na stojąco będę obiad jadła no i przygotujcie się na to że na saneczkach będziecie mnie wozić jak by co to choremu się nie odmawia ;-):-)
Basia Kittek zdrówka
Marta &&&&& za wizytę
Anna biedny Wiktorek :-(mam nadzieję że coś zaradzicie
Agnieszka super że za małe pieniądze fajne paczki dzieciaki będą miały
Aniez &&&& za przyjazny termin sanatorium
Uciekam do kąpieli bo S woła ;-)a ile przy tym śmiechu
Melduję że szwy czy wszy jak je nazywa Helenka nadal są na swoim miejscu Lekarz nie dojechał więc nici z oglądania sufitu :-( Nic to w piątek do Wrocka jadę na rehabilitację to do szpitala podjadę szwy ściągnąć S się oczywiście nabija że on to może zrobić sam
Aniez, Nata, Aniam ja do stycznia muszę się doprowadzić do normalności jak nie to kanapę już teraz rezerwuję i zaznaczam że żadnych podśmiewajek sobie nie życzę jak na stojąco będę obiad jadła no i przygotujcie się na to że na saneczkach będziecie mnie wozić jak by co to choremu się nie odmawia ;-):-)
Basia Kittek zdrówka
Marta &&&&& za wizytę
Anna biedny Wiktorek :-(mam nadzieję że coś zaradzicie
Agnieszka super że za małe pieniądze fajne paczki dzieciaki będą miały
Aniez &&&& za przyjazny termin sanatorium
Uciekam do kąpieli bo S woła ;-)a ile przy tym śmiechu
no i doczytałam....
Gosienka, my ci taaaaki kulig zafundujemy, że szooook...a tak na serio to fajnie, że humor dopisuje...
u nas chorobowo - niby staram się nie być przesądna, ale zawsze jak mi się śni brudna woda, to ktoś z domowników jest potem chory...padło na najmłodszą, 38,3 st gorączki i żadnych innych objawów...
ech, życie...
Gosienka, my ci taaaaki kulig zafundujemy, że szooook...a tak na serio to fajnie, że humor dopisuje...
u nas chorobowo - niby staram się nie być przesądna, ale zawsze jak mi się śni brudna woda, to ktoś z domowników jest potem chory...padło na najmłodszą, 38,3 st gorączki i żadnych innych objawów...
ech, życie...
Hej
Dziękuję za kciuki. Przydały się
Na bardzo sympatyczna panią doktor trafiłysmy. Okazuje się że wahania cukru spowodowane są sposobem karmienia... z jednej strony się cieszę ze to nic poważniejszego, ale z drugiej jednak się dołuje, bo już tyle czasu z tą sonda...a jedyny postęp to taki ze Ola teraz sama z siebie parę rzeczy zbliży do buźki i polize... Z zaleceń mam dalej kontrolować poziom cukru, dołożyć jedno karmienie w nocy, czekam też na zalecenie pani dietetyk co można by jeszcze zrobić żeby dodać do diety węglowodany złożone. Druga kwestia to że Ola bardzo szybko spala te węglowodany, panie były pod wrażeniem ile ona ma energii, stwierdziły ze nie powiedziałyby ze Ola tyle już przeszła i napatrzeć się na nią nie mogły
U ortopedy też w miarę dobrze, byłam u tego dr najpierw w szpitalu, dziś prywatnie i po raz kolejny się przekonałam o różnicy... Niebo a ziemia... Płacąc za wizytę też się zdziwiłam bo nie pamiętam kiedy tak mało zapłaciłam za prywatne spotkanie z lekarzem- 100zl.. a to nie byle jaki doktor, doktor nauk medycznych, ordynator chirurgii dziecięcej... Usłyszałam że z Oli stopami nie jest tak tragicznie (ostatnio coraz gorzej je ustawiała, rehabilitantki nie miały już pomysłów, wolałam sprawdzić), o kolanie dalej powiedział że rokowanie nie jest optymistyczne i mam się powoli nastawić na poważniejsze problemy z czasem... No ale orteza jest ok, za 6miesięcy zmiana na bardziej drastyczna dla dziecka, no i za kilka lat pewnie operacja...
Mam nadzieję że dzisiejsza noc będzie spokojniejsza, bo wczoraj Ola co chwilę budziła się płaczem, bolał ją brzuch, no i zrobiła kupę w nocy, co od czasów niemowlaka jej się nie zdarzyło...
Dziękuję za kciuki. Przydały się
Na bardzo sympatyczna panią doktor trafiłysmy. Okazuje się że wahania cukru spowodowane są sposobem karmienia... z jednej strony się cieszę ze to nic poważniejszego, ale z drugiej jednak się dołuje, bo już tyle czasu z tą sonda...a jedyny postęp to taki ze Ola teraz sama z siebie parę rzeczy zbliży do buźki i polize... Z zaleceń mam dalej kontrolować poziom cukru, dołożyć jedno karmienie w nocy, czekam też na zalecenie pani dietetyk co można by jeszcze zrobić żeby dodać do diety węglowodany złożone. Druga kwestia to że Ola bardzo szybko spala te węglowodany, panie były pod wrażeniem ile ona ma energii, stwierdziły ze nie powiedziałyby ze Ola tyle już przeszła i napatrzeć się na nią nie mogły
U ortopedy też w miarę dobrze, byłam u tego dr najpierw w szpitalu, dziś prywatnie i po raz kolejny się przekonałam o różnicy... Niebo a ziemia... Płacąc za wizytę też się zdziwiłam bo nie pamiętam kiedy tak mało zapłaciłam za prywatne spotkanie z lekarzem- 100zl.. a to nie byle jaki doktor, doktor nauk medycznych, ordynator chirurgii dziecięcej... Usłyszałam że z Oli stopami nie jest tak tragicznie (ostatnio coraz gorzej je ustawiała, rehabilitantki nie miały już pomysłów, wolałam sprawdzić), o kolanie dalej powiedział że rokowanie nie jest optymistyczne i mam się powoli nastawić na poważniejsze problemy z czasem... No ale orteza jest ok, za 6miesięcy zmiana na bardziej drastyczna dla dziecka, no i za kilka lat pewnie operacja...
Mam nadzieję że dzisiejsza noc będzie spokojniejsza, bo wczoraj Ola co chwilę budziła się płaczem, bolał ją brzuch, no i zrobiła kupę w nocy, co od czasów niemowlaka jej się nie zdarzyło...
Martuś czekałam na wieści od ciebie. Dobrze, że z cukrem nic poważnego nie wyszło. Fajnie, że są jeszcze tacy lekarze z powołania i na takiego trafiłaś. 3maj się dzielnie
Monia zdrówka dla Hanuli. Oby gorączka szybko przeszła i rano obudziła się zdrowa.
Nata napisałam na odpowiednim wątku
Aniez &&& za termin. Super, że psina wróciła, cieszymy się z Tobą!
Co do stroju kotka to ja sama się dowiedziałam wczoraj, hehe. Panie powiedziały, że wystarczą same wąsiki i uszka doczepione więc luz, założę jej czarne rajty i czarną bluzeczkę i będzie git;-) Tylko kombinuję jak ogonek zrobić, najlepiej z białym pędzelkiem.
Gosieńka kurcze szkoda, że się przeciągnęło ze szwami. Najważniejsze jednak, że to kwestia czasu i bólu pleców się pozbędziesz
Aga jejku zazdraszczam, że uporządkowałaś papiery. Ja się zabieram do tego jak do jeża, a roboty na cały dzień, ale muszę na zwolnieniu te papierzyska z pracy ogarnąć.
Annaoj spoko moja dopiero jutro rano wyjdzie bo przez choróbsko się na pocztę nie wybrałam, a jutro muszę do lekarza podjechać z paczuszką. Biedny Wiktorek, oby alergolog pomógł.
Gosia garaż i graty powiadasz, hehe. U nas jest dokładnie to samo, jak nie wiadomo gdzie coś rzucić to leci do garażu
Basiu zdrówka bidulko, ty byłaś u lekarza? Długo się u ciebie ciągnie, a jak to angina? Zdrówko kochana, jak nie przejedzie to mykaj do lekarza!
Fajnie macie z wyjazdem styczniowym. My będziemy akurat wracać z tamtych stron, jak wy będziecie się wybierać.
Jedziemy po świętach do Szklarskiej, bo święta u brata T spędzamy a to już niedaleko więc razem jeszcze na trzy dni spędzimy w górach. Cieszę się na wyjazd i kilka dni w górach, ale boję się drogi. To jest ponad 500km, mam nadzieję, że nie zasypie wtedy.
Zmykam,lektura kusi
spokojnej nocy
Monia zdrówka dla Hanuli. Oby gorączka szybko przeszła i rano obudziła się zdrowa.
Nata napisałam na odpowiednim wątku
Aniez &&& za termin. Super, że psina wróciła, cieszymy się z Tobą!
Co do stroju kotka to ja sama się dowiedziałam wczoraj, hehe. Panie powiedziały, że wystarczą same wąsiki i uszka doczepione więc luz, założę jej czarne rajty i czarną bluzeczkę i będzie git;-) Tylko kombinuję jak ogonek zrobić, najlepiej z białym pędzelkiem.
Gosieńka kurcze szkoda, że się przeciągnęło ze szwami. Najważniejsze jednak, że to kwestia czasu i bólu pleców się pozbędziesz
Aga jejku zazdraszczam, że uporządkowałaś papiery. Ja się zabieram do tego jak do jeża, a roboty na cały dzień, ale muszę na zwolnieniu te papierzyska z pracy ogarnąć.
Annaoj spoko moja dopiero jutro rano wyjdzie bo przez choróbsko się na pocztę nie wybrałam, a jutro muszę do lekarza podjechać z paczuszką. Biedny Wiktorek, oby alergolog pomógł.
Gosia garaż i graty powiadasz, hehe. U nas jest dokładnie to samo, jak nie wiadomo gdzie coś rzucić to leci do garażu
Basiu zdrówka bidulko, ty byłaś u lekarza? Długo się u ciebie ciągnie, a jak to angina? Zdrówko kochana, jak nie przejedzie to mykaj do lekarza!
Fajnie macie z wyjazdem styczniowym. My będziemy akurat wracać z tamtych stron, jak wy będziecie się wybierać.
Jedziemy po świętach do Szklarskiej, bo święta u brata T spędzamy a to już niedaleko więc razem jeszcze na trzy dni spędzimy w górach. Cieszę się na wyjazd i kilka dni w górach, ale boję się drogi. To jest ponad 500km, mam nadzieję, że nie zasypie wtedy.
Zmykam,lektura kusi
spokojnej nocy
Ostatnia edycja:
reklama
Dotarłam i tu.
aniez - super, że psina zostaje. U mnie się B. psiura nie bał, no może tylko na starcie.
gosienko - a nic się nie stanie jak te szwy tyle dni dłużej będą? Mnie takie historie przerażają, ale ja tylko po porodzie 1 szew miałam i się rozpuścił, nacinanie ich i inne takie wywołują u mnie dreszcze, ale ja przy pobieraniu krwi nawet mdleję, więc poprawkę trzeba brać;-)
kici - leki brałaś? Szanuj zdrowie i nie jedz tego syfu.
Agnieszka - ja tez dziś się z papierologią uporałam, uff..
marta - oby zalecenia pomogły. Karmień nocnych współczuje, bo kiedy Ty kobieto wypoczniesz? Sama do Maćka wstaję i wiem jak to z rytmu wybija.
kittek - co czytasz? Ja się ostatnio zaczytuję w Kominka.
Zmykam z psem i spać, bo znów zaśpię i niania nas będzie budzić.
aniez - super, że psina zostaje. U mnie się B. psiura nie bał, no może tylko na starcie.
gosienko - a nic się nie stanie jak te szwy tyle dni dłużej będą? Mnie takie historie przerażają, ale ja tylko po porodzie 1 szew miałam i się rozpuścił, nacinanie ich i inne takie wywołują u mnie dreszcze, ale ja przy pobieraniu krwi nawet mdleję, więc poprawkę trzeba brać;-)
kici - leki brałaś? Szanuj zdrowie i nie jedz tego syfu.
Agnieszka - ja tez dziś się z papierologią uporałam, uff..
marta - oby zalecenia pomogły. Karmień nocnych współczuje, bo kiedy Ty kobieto wypoczniesz? Sama do Maćka wstaję i wiem jak to z rytmu wybija.
kittek - co czytasz? Ja się ostatnio zaczytuję w Kominka.
Zmykam z psem i spać, bo znów zaśpię i niania nas będzie budzić.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 17
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 7
- Wyświetleń
- 567
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 1 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 1 tys
Podziel się: