reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

Tak smutno się robi ostatnio na tym wątku, każdy zgłasza jakieś dolegliwości, w sumie ostatni trymestr to normalne, jest nam coraz trudniej,
mam nadzieję że mimo wszystko nie opuści nas pogoda ducha
Ilonka, 13x13, Karola, Ba, Katik, Akata i wszystkie dziewczynki, które teraz zmagacie się z problemami, trzymajcie się dzielnie, jesteśmy już prawie na mecie, musicie być silne dla Waszych dzidziusiów, a Wasze cierpienia zostaną wynagrodzone.
Trzymam kciuki za wszystkie
 
reklama
Czy Wam tez tak ciezko pracowac fizycznie? Dla mnie schylanie sie to masakra, jak musze robic cos nisko, to klekam na podlodze :szok:

Maluszkowe rzeczy leza cala sterta w pokoju, powinnam wreszcie oprocznic szuflady w komodce (mam taka niska z 3 szufladami) i jakos porozkladac te rzeczy, ale na sama mysl, ze musze cos zrobic z tym, co teraz zalega w szufladach, jakos mi sie odechciewa :-p

nawet nic nie mow.... i najgorsze jest to ze z kazdym dniem jest coraz ciezej, a ja i tak zostawiam wszytko "na jutro". nie moge tez siedziec, bo mnie tak dziecko uwiera w zebra ze sie nie da... i leze zla jak osa, ze mam tyle do zrobienia a jak podniose papierek z podlogi to dysze jak parowoz.....

:baffled::baffled::baffled::baffled:
 
Dagsila taaa i lepiej nam pod łapy nie podchodzić i nie gadać za wiele bo możemy ciekawie zareagować ;-) Ja sie poruszam 5-10 minut i 30 minut leżenia bo się dziecię oprotestowuje... i tak w kółko.
 
u mnie na razie spokój z dolegliwościami, nie licząc bolących pleców i hemoroidów (które zaczęłam ignorować jakby ich nie było)
jeśli chodzi o wyprawkę dla dzidzi to nadal jestem w proszku
nie mam przygotowanego żadnego ubranka,
nie odświeżyłam żadnych sprzętów po Hani
przewijak, laktator, gondola, karuzela wszystko gdzieś upchane u teściów
a ubranka w walizkach na strychu u mojej babci,
może pojedziemy dziś na weekend do moich rodziców to przywioze te ubranka i przebiore
nie spieszy mi sie bo jest to mix ubranek dla dziecka do 1,5 roku i sa tam zarówno jakies unisex jak i sukieneczki i spódniczusie a przeciez to bedzie synek
i tak na prawde tro nie wiem co z tymi babskimi ciuszkami zrobic
wywiezc z powrotem?
nie lubie takiego składowania ech!!!!
 
cześć kochaniutkie!!

ależ mi sie od wczoraj nic nie chce... cała chata wybebeszona, rzeczy przygotowane do pakowania, sterty pudeł wszedzie, a mnie taki straszny leń dopadł...


szkoda ze się wczesniej nie przyznałaś- 10 min spacerkiem ode mnie:)a nastepne 10 min dalej lody:)

Czy Wam tez tak ciezko pracowac fizycznie? Dla mnie schylanie sie to masakra, jak musze robic cos nisko, to klekam na podlodze :szok:
:-p

oj skąd ja to znam... ale odpukać jeszcze sobie jakoś radzę, najgorzej jak zmieniam Jerzowi pieluchę stojąć przy łóżku i mam zapiać śpiochy, normalnie mało mi kręgosłup nie odpadnie... i buty jakoś tak cieżej zakładać:-)

przyłączam sie do życzeń kwiatuszka, trzymajcie sie dziewczyny jakoś, już niedługo i nasze dzidziulki beda po 2 stronie brzuchacza:)

mnie siara jak na razie nie leci, a jak leci to jest to raczej powod do radosći, taka nasza natura:)

miłego dzionka!!
 
szkoda ze się wczesniej nie przyznałaś- 10 min spacerkiem ode mnie:)a nastepne 10 min dalej lody:)



oj skąd ja to znam... ale odpukać jeszcze sobie jakoś radzę, najgorzej jak zmieniam Jerzowi pieluchę stojąć przy łóżku i mam zapiać śpiochy, normalnie mało mi kręgosłup nie odpadnie... i buty jakoś tak cieżej zakładać:-)
!!

Ja nie znam krakowa i dotarłam tu dzieki nawigacji he he :-D Ale może jeszcze jakoś przyjade .
Co do butów to masakra jakas zanim się ubiore na wyjście z domu i małego to już jestem spocona :no: miałam takie dość wysokie wkładane buty i kurde wyjęłam takie krótkie w których śmigałam w góry bo tamte mi sie ciężko jakoś zakładało no masakra jakaś
 
Siemanko
Widzę, że nie tylko ja tylko kombinuję jak tu robotę od siebie odgonić:zawstydzona/y:. Z wyprawką cały czas wydaje mi się, że jest jeszcze tyyyyyleee czasu. Żebym się nie zdziwiła przypadkiem.
Na dzisiaj mam ambitne plany - sprzątanie, gotowanie, bo w niedzielę teście na obiad przychodzą.
Ba i całą resztę z problemami ściskamy mocno.
 
Karola - trzymaj się dzielnie..dobrze wiem co to dolegliwości nerkowe, przeżyłam atak kolki, problem z kamieniami i potworny ból... nie zrozumie Cię ten kto czegoś takiego osobiście nie doświadczył.. u mnie na początku ciąży fatalne wyniki moczu i zapalenie pęcherza ale o dziwo później to sie wszystko jakoś unormowało i teraz jest dobrze. Trzymaj się, dasz radę jeszcze tych parę tygodni i maluch będzie po naszej stronie:-):-)
Dziewczyny.. ja tez się bardzo męczę ale tak ogólnie zadyszka jakaś niepokój ale za to jak dłużej siedzę lub leżę to kręgosłup wysiada.. a najgorsze są dla mnie obrzęki zwłaszcza dłoni i nóg (z tego powodu nie udzielam się zbyt często na forum):-:)-(
 
reklama
katik, pisz szybko co ci lekarz doradził w związku z opuchlizną i drętwieniem łapek...mam to samo...palce jak parówki-ledwo kubek mogę wieczorem utrzymać w łapce.a na nocne drętwienie rąk do tej pory nie zwracałam uwagi...:-(ehhhhhh,zawsze coś...ciśnienie mam w normie na razie...

wkurzam się od godziny,bo w domu 17 stopni,a w piecu nie chce się palić...wrrrrrrrr:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:


dzień dobry!!!!!!!!!!!!
 
Do góry