reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwietniówki 2010!!!

reklama
hejka
w końcu udało mi się doczłapać do lapka.
Z racji tego, że rano pięknie słońce świeciło wybrałam się z Wiktorem na spacerek dłuższy. Tak bym chciała, żeby pogoda była w miarę i żebyśmy mogli pokorzystać z jesiennych spacerków.

Elvie &&&& za mamę.
Gosieńka cieszę się, że Helenka ma się lepiej i że z lekami lepiej idzie.
Monia zdrówka dla Hanki, oby się nic nie wykluło.
Agnieszka pewnie czasu trzeba, żeby się wdrożyć w kierat:-) Ja też teraz troszkę gonię "w kółko", ale tak sobie tłumaczę, że za miesiąc się odnajdę i lepiej mi pójdzie
Mamusia zdrówka dla N.
Ella kto wie, może jeszcze się zdecydujecie.

uciekam, bo Alicję B przywiózł
 
Jestem i jest szansa że siądę na dłużej na tyłku...
Ja wam tu tak narzekałam bo wszytko co mi dezorganizowało czas to były niespodzianki bynajmniej nie były przyjemne a związane z naszą firmą... ale mam nadzieję że już idzie ku dobremu :tak:
Ze świetlicą rzeczywiście chyba zrobię tak że dla świętego spokoju go wpiszę z zastrzeżeniem że nie zawsze będzie zostawał bo wsio będzie zależeć od ilości pracy jaką będę miała, ale jeśli będę go zgarniała normalnie to dam znać...
Dzisiaj na domiar wszystkiego rozwaliłam oponę tak że jej się naprawić nie da... pies wyskoczył na drogę i kierowca z przeciwka zjechał na mój pas ruchu... uciekałam przed czołówką ... cieszę się że tylko tak się skończyło ale oczywiście przez to miałam 30 minutowe opóźnienie i spóźniłam się na spotkanie. Wprawdzie zostało przyjęte ze zrozumieniem (dzwoniłam też uprzedzić o spóźnieniu i powodzie) ale przez to mój plan godzinowy poszedł w rozsypkę i z godzinnego zapasu nie zostało nic... także dopiero godzinę jestem w domu.

Gosieńko
niezła jest Helka z tymi tekstami :-D zdrówka dla niej
Zdrówka w ogóle dla wszytkich!
Idę pracować znaczy przełączam się na program firmowy ...
 
Elvie, ależ to nie chodzi o miejsce, ogólnie zajęcia atrakcyjne dla Kubusia to piłka nożna, biegi (przełajowe), rozwalanie chaty :) na tzw. mieście byłoby jeszcze "ciekawiej" jedynie lody mogłyby ich na chwilę unieruchomić, ale ile można ich zjeść :p

Agnieszka- to odłóż nieistotne lub mniej istotne, zajmij się prostowaniem, a Janka zgłoś na świetlicę. Automatycznie uzyskasz więcej luzu w kieracie.

Dostarczyłam dzisiaj wielkiej radości całemu urzędowi celnemu we Wro :-) rosną tam kasztanowce i ja pomna tego, że mam dostarczyć do przedszkola dary jesieni, zoczywszy przedmiot pożądania, otworzyłam elegancką torebkę i w szpileczkach, z aktówką pod pachą ruszyłam na trawniki rozliczne i jęłam w torebeczkę upychać kasztany, a mnogo ich tam było oj mnogo... panowie mieli ubaw po pachy ;-) ale za to ja mam łupy :p
 
Gosieńko - Helenkowy tekst rozbawił mnie, a dzisiaj to wyjątkowo trudne

Aniez - musiałas wyglądać bosko w tych szpilach i z aktówką w poszukiwaniu kasztanów. Ja po kasztany w weekend pojechałam na Cmentarz do Mamy bo tam rosną, ale mi ktoś wszystkie wyzbierał, więc co robię - kijaszek w rękę i dawaj napierdzielać w biednego kasztanowca.
Tym nie tyle ubawiłam co wystraszyła okolicznych odwiedzających groby.

Agnieszka - dobrze, że nic Ci się nie stalo i miałaś gdzie autem uciekać - opona rzecz nabyta.
 
hej,
dotarłam i tu, szalony dzień dziś miałam.
Aga, już nam się chyba pozostało przyzwyczaić do kieratu:-D ja tylko rano oczy otworzę, to wszystko w biegu robię... Szkoda opony, ale chyba ubezpieczenie koszty pokryje? najważniejsze, że tobie nic się nie stało.

Aniez, nieźle musiałaś wyglądać:-D Ja te dary natury mam wszędzie, w torebkach, wózkach, samochodach:-)
Jak czytam o Kubusiu, to tak jakbym o Matim czytała. On jak czegoś raz dziennie nie zdemoluje, to nie żyje. Muszę się od następstw nieszczęśliwych wypadków dzieci ubezpieczyć, bo mogę nieźle popłynąć.
Dół przeganiaj rękami i nogami!!

Ella, czas faktycznie leci, stanowczo za szybko!

Sonia, widzę, że też ciągle w biegu.

Annaoj, ja też bym chciała pięknej jesieni, M. jak nie wyjdzie popołudniu na podwórko, to szału dostaje:wściekła/y:
Kiedyś mi starsza pani w sklepie powiedziała, jak Mati był wieku Wiktorka, że to najpiękniejszy okres dla matki i dziecka, także korzystaj.


Monia, brawa dla męża, oby więcej takich zaangażowanych tatusiów było. Przeważnie się nogami i rękami zapierają.

gosienko, brawa dla Heli! biedulka przemyślała, że z matką nie wygra!


maonka, cola pomaga, ponoć najlepsze efekty daje w połączeniu ze słonymi paluszkami.
 
Joł przybyłam :-D:-D
Chyba nie trzeba pisać , że mi zimno :no:
Z 25 do 10ciu przybyć to jednak ponad moje siły :no:
Pogoda była cudna , na początku ok 31 stopni , potem jeden dzień zimniejszy czyli 20 :-D
Potem znowu ok 27 . Dwa ostatnie dni w nocy padał deszcz .
No i jak wracaliśmy strasznie lało prawie całą drogę :no:
Kemping pierwszy cudowny . Ogromne baseny , piękny lasek i w tym lesie domki . Wszędzie daleko , ale za to przepiękne place zabaw , czy inne atrakcje . W drugim już gorzej , bo woda jak w lodówce w basenach była , ale tam pojechałam tylko po to żeby mieć blisko do Gardaland :-D Samo jeziorko Garda przecudne :tak:
Dzieciaki zachwycone Gardalandem , ja również :-D Dawno się tak nie wyszalałam i mam nadzieję , że kiedyś jeszcze tam pojadę .
Ogólnie wakacje bardzo udane . WEnecję drugi raz zaliczyłam , tym razem z moją mamą .


Annaoj - jak tam młody , i jak ogarniasz trójeczkę ?

Aniez co to za doły ?

Co tam u reszty mam nadzieję że wsio ok , bo wszystkiego to nie nadrobię . :tak:
 
Odpisalam już na spotkaniowym jakby co ;-)

Własnie też sie zastanawiam co u Katikowej...:sorry::eek:

A Zieloną gdzie wywiało również od 2 dni?:eek:;-)

Aniam- super ze wakacje udane!

Czy któreś z przedszkolaków naszych jest zdrowe w ogóle? Bo ja już zaczynam sie zastanawiać czy to mozliwe. Julka ciągla jakiś karar ma, Na szczęście tylko katar. Gorzej że Alicji to sprzedaje i ona coś mi furczala dziś za bardzo. chyba jutro pediatre zalicze zeby coś z tego sie nie zrobilo przez weekend :confused2:
 
reklama
Do góry