reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kwietniowe mamy 2020

Widzę, że samopoczucie u jednych lepsze, u innych gorsze... Ciekawe, czy faktycznie po 12 tygodniu to wszystko minie i zaczniemy żyć pełnią życia [emoji848]
U mnie 10 + 3 czyli według lekarza 11 tydzień i wszystko się nasila. W dodatku te okropne migreny doszły. Bez zimnego okładu na głowę się nie obejdzie [emoji24]
 
reklama
U mnie 10 + 3 czyli według lekarza 11 tydzień i wszystko się nasila. W dodatku te okropne migreny doszły. Bez zimnego okładu na głowę się nie obejdzie [emoji24]
U mnie dziś 11+0 i też zero poprawy, jeden dzień był lepszy a dzisiaj armagedon :( teraz leżę w łóżku i nie mam siły na nic, mąż zrobił zakupy i ogarnie obiad a ja zdycham...
 
Dziewczyny, czy ktoras z Was borykala sie we wczesniejszej ciazy w grzybica paznokci? Sciagnelam hybrydy na stopach i 3 paznokcie miaja przebarwienia. Juz kiedys mialam ten problem, ale lakier undofen dosyc szybko sobie z tym poradzil. Czytalam, ze w ciazy wszelkie takie preparaty odpadaja (i podczas karmienia), ale obawiam sie efektu jak zostawie ten temat na tyle miesiecy. Na razie wcieram olejek z drzewa herbacianego, mozna cos jeszcze?
 
U mnie dziś 11+0 i też zero poprawy, jeden dzień był lepszy a dzisiaj armagedon :( teraz leżę w łóżku i nie mam siły na nic, mąż zrobił zakupy i ogarnie obiad a ja zdycham...
Masz przynajmniej dobrze z tym, że mąż obiad zrobi [emoji846] Mój to dopiero teraz wstał, bo zaczęłam specjalnie głośno kanapki robić dla siebie i się krzywo na mnie już patrzy, bo mu rosołku nie ugotowałam. A co wczoraj mówił? Że sam zrobi. Ja tego człowieka nigdy nie zrozumiem...[emoji1745]
 
Masz przynajmniej dobrze z tym, że mąż obiad zrobi [emoji846] Mój to dopiero teraz wstał, bo zaczęłam specjalnie głośno kanapki robić dla siebie i się krzywo na mnie już patrzy, bo mu rosołku nie ugotowałam. A co wczoraj mówił? Że sam zrobi. Ja tego człowieka nigdy nie zrozumiem...[emoji1745]
Wiesz co on wie że ja nie jestem w stanie i jak nie zrobi to po prostu będą chodzić głodni :) nie jest idealnie, też mąż często narzeka i pyta kiedy wrócę do normalności zwłaszcza w tygodniu jak jest cały dzień w pracy i nie widzi co się ze mną dzieje. Ale jak przychodzi weekend a ja na zmianę wymiotuję i przysypiam to zmienia nastawienie :)
 
U mnie też samopoczucie fatalne. Najlepiej jest rano, gdy wstaję - to jak młoda kózka :) Im dalej tym gorzej, a na wieczór masakra. Głodna jestem okropnie, a nic nie mogę jeść.
Do tego zżera mnie stres przed usg genetycznym, mam bardzo złe doświadczenia z tym związane i na samą myśl panikuję. Za tydzień w piątek idę na badanie wolnego DNA PANORAMĘ i miałam nadzieję, ze przed genetycznym będzie wynik a tu duuuppaaa. Dwa tygodnie trzeba czekać.... Ehhhh
 
Hej ! :) dołączam do forum jako nowy użytkownik [emoji7] ogromnie dużo już tych waszych postów [emoji28] ja ostatnią @ miałam 14.07 wiec według tej daty to dziś mam 8 tc +7 wiec właściwie od jutra juz będzie leciał 10 tc. Aplikacja pokazuje mi tp na ok 20.04 ale miałam nieregularne cykle wiec dokładnie nie wiem. Poczekam jaki mi lekarz termin wyznaczy ;) my staraliśmy się prawie 3 lata :( ja niestety mam trochę zaburzeń zdrowotnych zaczynając od pcos itd. Wiec ciesze się ogromnie ze wkoncu się udało [emoji7] w trakcie leczyłam się w klinice naprotechnologi i juz zrezygnowana miałam zapisywać się do jakieś klinki niepłodności aż tu nagle niespodzianka [emoji7] ja juz tydzień po owulacji czułam ze coś jest na rzeczy głównie przez nabrzmiale piersi wiec o ciąży dowiedziałam się bardzo szybko. Lekarka od razu kategorycznie zabronila mi jakichkolwiek aktywności w tym pracy. Ale że prace mam biurowa to udało mi się dogadać z szefem ze pracuje zdalnie z domu :) wizyty miałam najpierw co tydzień, a teraz co 2 tyg. Niestety jestem na ogromnej ilości leków ale przed ciążą tez byłam wiec juz trochę przywyklam. Najgorsze są zastrzyki przeciwzakrzepowe które muszę codziennie sobie robić w związku z mutacja genetyczna MTHR :( obawiam się trochę wpływu tych wszystkich leków na maleństwo ale innego wyjaśnia nie ma :( ostatnia wizytę miałam 5.09 i wszytsko było prawidłowo, kosmowka przylegająca i serduszko ok :) ja na razie chodzę do tej dr od naprotechnologi bo ona ma taką zasadę ze do ok 12 tc ona prowadzi a później ma mi dać namiary na jakiegoś ginekologa. I trochę mnie to zastanawia. Chyba byłabym spokojniejsza jakbym juz miała za sobą wizytę u gin, bo ta moja dr nie ma takiej specjalizacji. Ogólnie jestem z Poznania wiec jeśli macie jakiś godnych polecenia gin w Poznaniu to byłabym wdzięczna za namiary. Załączam wam listę leków na których obecnie jestem. Może któraś z was też bierze te specyfiki ? [emoji14] dużo zdrówka wszystkim życzę ! :*
20190914_125633.jpeg
 
reklama
U mnie też samopoczucie fatalne. Najlepiej jest rano, gdy wstaję - to jak młoda kózka :) Im dalej tym gorzej, a na wieczór masakra. Głodna jestem okropnie, a nic nie mogę jeść.
Do tego zżera mnie stres przed usg genetycznym, mam bardzo złe doświadczenia z tym związane i na samą myśl panikuję. Za tydzień w piątek idę na badanie wolnego DNA PANORAMĘ i miałam nadzieję, ze przed genetycznym będzie wynik a tu duuuppaaa. Dwa tygodnie trzeba czekać.... Ehhhh
Ja się bardzo boje genetycznego, a może nawet nie samego USG co tego testu pappa. Ale co ma być to będzie. Ja nie lubię wszelkich badań, zawsze się denerwuje
 
Do góry