reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kwietniowe mamy 2020

O rany, jak milo! To pokaz ten brzuszek :-)
Pokaze jak zwloke sie z lozka ;)
Dziewczyny, zapomniałam wczoraj napisać.
Poinformowałam wczoraj w pracy o ciąży.
Szef nawet nie ukrywał niezadowolenia.
Było tylko jedno pytanie: ile zamierzasz pracować
Stwierdziłam, ze tak jak ostatnio, tyle ile się da. Liczę, ze do końca stycznia.
Ok.

Nie oczekiwałam skakania z radości, ale trochę mniej sucho mogłoby być.
Teraz się zacznie jak poprzednim razem wypychanie na l4:(
Lubię bardzo swoją pracę, ale po tym względem mnie denerwuje
Jednym slowem cham! Dobrze, ze masz to juz za soba.
Ale wiesz.. Boję się bo wiem że pokrzyzuje im pewne plany.... :(



Boże, biedactwo, dla pewności wszelkiej może jednak skus się na wizytę u lekarza.



U mnie w najbliższej rodzinie dziewczynki na ten moment :)
Jak będzie kolejna to też będzie nam już ciutke łatwiej.

Mój popołudniu i wieczorem jest olbrzymi, a rano.... Juz widać zarys rosnącego brzucholka :)
Mój mąż też mówi że widać i powtarza mi to cały czas :)

Chwalcie się brzuszkami dziewczyny!!! :)



Och jakbyś gdzieś bliżej była moich rodzinnych stron to bym Ci przy okazji mogła dowodzić z Ikei rzeczy, mam dość blisko [emoji16] ja też z Podkarpacia pochodzę :)



Miło nam że dobrze się tu czujesz [emoji3590]trzymam kciuki za wizyty [emoji3590]
I muszę Ci powiedzieć że cholernie współczuję takiej presji że ktoś za Tobą chodzi.. Bo mąż jest znany. Kurczaki, zero prywatności i intymności.... :(



Ja też noszę już spodnie ciążowe, inaczej nie da rady. Nawet rajstopy sobie kupiłam z miejscem na brzuszek coby do pracy mieć się w co ubrać :D

Chociaż przed chwilą w autobusie miałam niemiła sytuację. To że chodzę w luźnej sukience, to że mam mały brzuszek to nie znaczy że nie jestem w ciąży.
Babka taka starsza, wiecie, taka, z którymi to najwięcej krzyku jest... Podeszła do mnie, gdzie siedze sobie na miejscu m.in. dla kobiet w ciąży i z gębą.. Żebym ją puściła bo to miejsce dla starszych osób. Pomijam że zajęłam jedno miejsce z dwóch. Odpowiedziałam jej tylko że dla kobiet w ciąży też jest to miejsce. Głupio jej się zrobiło i jakoś mogła pójść dalej i usiąść na jednym z wielu innych miejsc.
Boże... Tracę wiarę w ludzi, serio.
Ja tez z podkarpacia, ale na emigracji od dobrych kilku lat :)
Jeju moja najgorsza noc odkąd jestem w ciąży. Mam okropne zaparcia a w nocy dostałam takiej biegunki że myślałam że już urodze. Do tego córka robi się chora, w nocy gorączka więc a to syrop a to piciu i tak było całą noc "mama piciu, mama tamto , mama sramto ". Nasza dwulatka praktycznie od urodzenia śpi z nami ( wiem to chyba była moja największa porażka w tak krótkim macierzyństwie, że ją tego nauczyliśmy) i nie mam pojęcia jak ją tego oduczyć. Kupiliśmy jej już takie większe łóżko, które stoi koło naszego i jak zaśnie to ją przerzucam do swojego łóżka, ale po jakiś 3-4 godzinach budzi się i jest płacz i ją spowrotem przerzucam do nas i tak co noc od 3 miesiący. Boję się już jak to będzie jak urodzi się kolejne dziecko a Ona dalej będzie z nami spać
Wg mnie najlepiej zaczac nauke samodzielnego spania od razu, bo jak sie pojawi nowa dzidzia to bedzie dla dziecka podwojny szok. Czy corka ma wlasny pokoj?
Ja z synkiem zaczelam nauke samodzielnego spania bardzo wczesnie, dlatego teraz jest o niebo lepiej. Syn ma 2 lata 9 miesiecy, spi tylko we wlasnym lozku i zazwyczaj zasypia bez obecnosci doroslego w pokoju (butelka, witaminka, szorowanie zebow w lozku, potem buziak i wyjscie z pokoju). Ale na pewno u ciebie tez szybko sie uda corke przestawic na samodzielne spanie :) trzeba tylko duzej cierpliwosci, konsekwencji i pozytywnego nastawienia.
 
reklama
U mnie syn ma 4 lata i też śpi z nami...ma swój pokój, łóżko już kupiliśmy jak miał 1,5 roku bo w łóżeczku mało miejsca miał. Na początku łóżko stało u nas w sypialni ale też spał chwilę potem byl płacz i już był u nas, potem żeby ładnie spał to już przestał z tym walczyć niestety czego żałuję. Teraz łóżko już od dawna stoi w jego pokoju ale nie ma mowy żeby tam spał tymbardziej że jest oddalony jego pokój od naszej sypialni :-) więc jak pojawi się maleństwo to nie wiem jak to będzie. Mój synek to jest taki przytulasek i wogole :-) jak mąż jedzie na nockę do pracy to tak dziwnie by mi było samej w łóżku :-) tak źle i tak nie dobrze..
 
Mój syn na szczęście od zawsze śpi sam. Jak sytuacja zmusi nas do wspólnego spania (np. Szpital) to oboje jesteśmy niewyspani. Tego błędu udało nam się uniknąć natomiast popełniłam masę innych błędów, których na pewno nie popełnię przy kolejnym dziecku.
 
Powiem Wam, że śmieszna sytuacja, bo leżę i macam swój brzuch i rozmyślam...
Czy przez brzuch na tym etapie można czuć powiększającą się macicę? I co lepsze, czy ona może się powiększać tylko po jednej stronie? [emoji849][emoji848]
Bo ja czuję takie spulchnienie, ale tylko po lewej stronie [emoji848] ale też nie mam pewności, czy to w ogóle macica, czy co to może być [emoji16]
Cześć!
Ja od kilku tygodni czuję swoją macice powiekszona gdy dotykam brzuch tylko że ona jest wszędzie równomiernie powiększona a nie z jednej strony.

Milena1706
Musisz być konsekwentna nastaw się na płacz ale musicie przez to przebrnąć. Właśnie, czy mała ma swój pokój? Trudno będzie Wam spać chyba w jednym pokoju z dwojgiem dzieci. Zakup łóżka powinien być dobrym powodem do tego by ją nauczyć konsekwentnie tam spać i trzeba wtedy było z tej okazji skorzystać. W sensie tu nowe super łóżko, jakaś zachęcająca pościel z bohaterem którego lubi itp. Teraz będzie ciężko. Gdy ona widzi że staje na jej zdaniu to będzie wymuszac za każdym razem, takie są dzieci. I ważne by twój mąż był równie konsekwentny jak i Ty bo tu działanie w pojedynkę nic nie da. Jeśli macie wolny pokój, przeniescie lozko tam, będzie kilkanaście nocy płaczu ale w końcu nauczy się, wiem to po sobie. Moja gdy się nauczyła spać w swoim pokoju to nawet potrafił być kryzys po kilku miesiącach gdy już ładnie sama zasypiala itp. I niestety płakała ale musiała tam spać, nie ma innej opcji. Kilka nocy płaczu znów i musiała dać za wygraną. Jak dziecko wyczuje Twa uleglosc to najgorsze co może być. Życzę powodzenia, na prawdę musicie teraz zacząć działać bo potem będzie że wyrzucacie ja dlatego że nowa dzidzia się pojawiła. Dużo siły życzę kochana, dacie radę!
 
U mnie syn ma 4 lata i też śpi z nami...ma swój pokój, łóżko już kupiliśmy jak miał 1,5 roku bo w łóżeczku mało miejsca miał. Na początku łóżko stało u nas w sypialni ale też spał chwilę potem byl płacz i już był u nas, potem żeby ładnie spał to już przestał z tym walczyć niestety czego żałuję. Teraz łóżko już od dawna stoi w jego pokoju ale nie ma mowy żeby tam spał tymbardziej że jest oddalony jego pokój od naszej sypialni :-) więc jak pojawi się maleństwo to nie wiem jak to będzie. Mój synek to jest taki przytulasek i wogole :-) jak mąż jedzie na nockę do pracy to tak dziwnie by mi było samej w łóżku :-) tak źle i tak nie dobrze..
Znam to przyzwyczajenie my zostalysmy same gdy córka miała niecały roczek i potem gdy ją eksmitowalam do swojego pokoju też mi było żal, byłam przyzwyczajona że ona jest obok mnie ( nie miałam partnera, byłam sama 4 lata) ale po ilus dniach przywyklam i potem mówiłam ale spokój, jak dobrze, jak ja mogłam wysypać się z nią, teraz to mam luksus! Tak że to kwestia przyzwyczajenia a tak duze dziecko powinno spać osobno tymbardziej że drugie nadchodzi konsekwencja i zagryzc zęby gdy płacze co wieczór że nie chce tam spac. Kiedyś przestanie. Dużo siły Wam życzę bo wiem że to łatwe nie jest. A moja jak się buntowala..... Było mi bardzo ciężko poradzić sobie a byłam z tym zupełnie sama. Ja czekałam na moment remontu pokoju, kupiłam mebelki i już wiedziałam że to jeden jedyny moment i nie mogę tego odpuścić bo gdy minie jej zauroczenie pokojem to będzie jeszcze ciężej a tak od początku było mówione masz nowy pokoik i bedziesz tutaj spać. Gdybym wtedy popuscila to byłby dramat jeszcze wiekszy
 
No to się dziewczynki wczoraj pochwaliłam dniem bez wymiotów, dziś od nocy już 3 razy, nie spie od 4 brzuch mnie boli i jakby tego było mało jeszcze biegunki dostałam nie wiem z czego jak ja nic nie jem, rano poszłam obudzić męża i znowu się popłakałam, zaraz wpadnę w depresję bo nawet jak jest jeden dzień lepiej to potem wraca wszystko z taką siłą :( zjadłam teraz kawałek chleba z masłem... Już nie pamiętam kiedy jadlam normalny posiłek, owoców ani warzyw nie jem bo po nich jest masakra, mleko jogurty to samo, wszystko musiałam odstawic. W poniedziałek muszę jechać do szpitala oddać krew na pappa nie wiem jak ja to zrobię...
 
reklama
Do góry