reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kwietniowe mamy 2020

Hej dziewczyny, byłam już z tym gardłem u lekarza i on stwierdził, że gardło jest czerwone, ale nie zaognione jak to wygląda przy anginie. Stwierdził, że wygląda na zwykle przeziebienie i zalecił apap, argentin t spray do gardła i inhalacje z soli fizjologicznej. Poszłam z tym do apteki a farmaceutka mnie nastraszyła, że skoro tak mocno boli to raczej coś poważnego i że nie bać się antybiotyków bo są takie bezpieczne w ciazy i że gdyby ona dostała antybiotyk w ciazy to by ją donosiła :/ no nastraszyła mnie na maksa, że lekarz postawił złą diagnozę :/
Jak masz wątpliwości to skocz do innego lekarza. Nawet prywatnie.
Ale jeśli to lekarz którego znasz, to zaufaj jemu ;)

Cześć dziewczyny, pozwolę sobie do Was dołączyć :) dwie kreski zobaczyłam 20 sierpnia, termin pokazuje na 28 lub 30 kwietnia. Mam już córeczkę 4 latka, która marzy o rodzeństwie, jestem też po jednej stracie w styczniu ale wierze, że będzie dobrze! Pozdrawiam

Gratulacje ♥

Też właśnie wróciłam z badania. Ostatni raz :) Od rana w pracy mam nerwy. Oczywiście najchętniej bym plakala [emoji17] i jakiś stres mnie dopadł bo każda coś czuje w brzuchu a u mnie tak słabo, co jakiś czas tylko czuje nie wiadomo co.
Przyrost też sprawdzasz? :)
Ja teraz też leciutko brzuch odczuwam. Najbardziej jak dużo biegam w pracy, zmęczę się to wtedy czuję brzuch, jakby Okruszek dawał znać - mamo, nie przemęczaj się ;)
Tylko że się nie da w pracy.... Jak jestem sama...
 
reklama
Witamy :)

Laski, ja już dziś wymiekam. Wiem że niedawno jeszcze się z tych mdłości cieszyłam, bo to dobry objaw, blablabla, ale mam juz naprawdę konkretnie dość. Zjadlam na śniadanie trzy kawalki chleba z masłem, nie minęło pół godziny i je zwymiotowalam, z żółcią do tego. Przez jakies pół godziny od wymiotów czułam się bardzo dobrze, żadnych mdłości - ale teraz znowu mi się podnosi wmdo gardła. Chyba czas zjeść kolejną kanapke z masłem i ja oddac naturze chwilę później.

Mąż mnie juz nie pyta co mam ochotę zjeść tylko "co masz ochotę dziś zwymiotować kochanie?".


Przepraszam, wiem że to ani trochę zabawne nie jest, ale parsknęłam śmiechem na tekst Twojego męża.... To takie bardzo w stylu mojego... :D

Trzymaj się dzielnie ♥
 
Cześć dziewczyny, pozwolę sobie do Was dołączyć :) dwie kreski zobaczyłam 20 sierpnia, termin pokazuje na 28 lub 30 kwietnia. Mam już córeczkę 4 latka, która marzy o rodzeństwie, jestem też po jednej stracie w styczniu ale wierze, że będzie dobrze! Pozdrawiam
Witaj :) widzę że wiele z nas tutaj już po starcie... I wiele dziewczyn z młodszym dzieckiem w wieku 4 lat. Ja też mam 4 latka i stratę w kwietniu za sobą... Ale wierzę że kwiecień 2020 mi to zrekompensuje :)
 
Witaj :) widzę że wiele z nas tutaj już po starcie... I wiele dziewczyn z młodszym dzieckiem w wieku 4 lat. Ja też mam 4 latka i stratę w kwietniu za sobą... Ale wierzę że kwiecień 2020 mi to zrekompensuje :)
Ja 18 kwietnia straciłam poprzednią ciążę. Teraz 18 sierpnia miał być termin @ (pierwotnie, potem lekko mogło sie przesunąć, ale nadal trzymam się tego 18stego). Termin porodu na kwiecień. Też licze że tym razem kwiecień okaże się szczęśliwy ♥

Szukam na siłę znaków. Mąż się z tego bardzo śmieje. Ale łatwiej mi z tym jakoś. ;)
 
Dzięki dziewczyny. Nie znam tego lekarza, byłam u niego pierwszy raz, ale muszę przyznać że badal bardzo dokladnie i kilkakrotnie sprawdzał gardło, więc chyba oleje tą farmaceutkę i spokojnie będę leczyla się według zaleceń lekarza, tym bardziej że nie goraczkuje.
Oczywiście wiem, że antybiotyki działają wyłącznie na bakterie i nie bierze się ich od tak. Swoją drogą od 7 lat nie brałam żadnego antybiotyku. Niestety lekarze rzadko zlecają badania żeby sprawdzić czy infekcja jest bakteryjna czy wirusowa,.
 
Przepraszam, wiem że to ani trochę zabawne nie jest, ale parsknęłam śmiechem na tekst Twojego męża.... To takie bardzo w stylu mojego... :D

Trzymaj się dzielnie ♥
Spoko, ja chwilę wcześniej śmiałam się z tego plakania nad menu piekarni które któraś z nas opisywała a wzruszający spadający widelec to już w ogóle hit. Tylko humor nam pozostał w tych męczarniach ;)

Jeszcze z wczoraj - ogółem wieczorami włączają mi się zachcianki, ale trwają dosłownie kilka minut, co nam ochotę zjeść teraz będzie mnie przyprawiać o mdłości za 5 minut. I taka rozmowa z mężem:

Ja: zjadlabym paluszki rybne
A: nie możesz wymiotowac czymś co wymaga mniej przygotowań? Mozarella np?
Ja: yyy yyyy yyy
A: taki malo intensywny smak..mmmmm
Ja: ok, mozarella, mniam!
A: dobra, mogę Ci zrobić te paluszki jeśli koniecznie chcesz
Ja: hmm...nie, w sumie to mi sie niedobrze robu na sama myśl o nich...

Przyniósł mozarelle, wzięłam trzy małe kęsy i zrobiło mi się niedobrze. Za chwilę poprosiłam go jednak o te paluszki i zjadłam z apetytem.

Jakiś czas później pisalam kumpeli ze w tej ciąży nie mogę patrzeć na słodkie (poza babeczkami z borówkami), że mąż kupił gniazdka i niedobrze mi na samą myśl o nich.

10 minut później zakomunikowalam jej ze zezarlam już dwa gniazdka i były pyszne.
 
@Ruki ja mogę samymi ciastkami i wafelkami i drożdżówkami się żywić, nic mi lepiej nie smakuje... :D

Ale wczoraj.... Wieczorem.... W IKEI..... Zachciało mi się ultra tłustych frytek z maca i do tego loda z automatu.... No wiecie co, mało sie nie ocieliłam... Ale nie zjadłam :(
Dzisiaj mi Stary obiecał frytki na obiad. Ale ja już ich chyba nie chcę :D
 
Cześć dziewczyny, pozwolę sobie do Was dołączyć :) dwie kreski zobaczyłam 20 sierpnia, termin pokazuje na 28 lub 30 kwietnia. Mam już córeczkę 4 latka, która marzy o rodzeństwie, jestem też po jednej stracie w styczniu ale wierze, że będzie dobrze! Pozdrawiam
Witaj, gratulacje! [emoji3590]
Spoko, ja chwilę wcześniej śmiałam się z tego plakania nad menu piekarni które któraś z nas opisywała a wzruszający spadający widelec to już w ogóle hit. Tylko humor nam pozostał w tych męczarniach ;)

Jeszcze z wczoraj - ogółem wieczorami włączają mi się zachcianki, ale trwają dosłownie kilka minut, co nam ochotę zjeść teraz będzie mnie przyprawiać o mdłości za 5 minut. I taka rozmowa z mężem:

Ja: zjadlabym paluszki rybne
A: nie możesz wymiotowac czymś co wymaga mniej przygotowań? Mozarella np?
Ja: yyy yyyy yyy
A: taki malo intensywny smak..mmmmm
Ja: ok, mozarella, mniam!
A: dobra, mogę Ci zrobić te paluszki jeśli koniecznie chcesz
Ja: hmm...nie, w sumie to mi sie niedobrze robu na sama myśl o nich...

Przyniósł mozarelle, wzięłam trzy małe kęsy i zrobiło mi się niedobrze. Za chwilę poprosiłam go jednak o te paluszki i zjadłam z apetytem.

Jakiś czas później pisalam kumpeli ze w tej ciąży nie mogę patrzeć na słodkie (poza babeczkami z borówkami), że mąż kupił gniazdka i niedobrze mi na samą myśl o nich.

10 minut później zakomunikowalam jej ze zezarlam już dwa gniazdka i były pyszne.
Hahaha nie mogę z tej rozmowy [emoji23] już widzę mojego męża jak mnie dopadną zachcianki.

Póki co tylko raz miałam chwilę zwątpienia jak byliśmy w cukierni, zastanawiałam się, czy wziąć rurkę z kremem, czy eklera. Kupiliśmy rurki z kremem, a chwilę po wyjściu z cukierni wróciliśmy po eklery, bo stwierdziłam, że po rurce z kremem mi będzie niedobrze [emoji16] ostatecznie zjadłam i jedno i drugie i przeżyłam [emoji23]
 
Cześć dziewczyny, pozwolę sobie do Was dołączyć :) dwie kreski zobaczyłam 20 sierpnia, termin pokazuje na 28 lub 30 kwietnia. Mam już córeczkę 4 latka, która marzy o rodzeństwie, jestem też po jednej stracie w styczniu ale wierze, że będzie dobrze! Pozdrawiam
Witaj [emoji846] Ja też straciłam ciążę w styczniu dokładnie 8go. Teraz wierzę, że będzie dobrze, bo nie mam "przygód" jak w poprzedniej i lepiej żeby tak zostało. Słyszałam, że zawsze jest większa szansa na powodzenie kolejnej ciąży po stracie
 
reklama
U mnie w miarę stałą zachcianką jest pizza. Raz jej uległam i haftowałam dalej niż widziałam, niestety dalej za mną chodzi, dziś przyjeżdża rodzina z wizytą i chyba zamówimy pizzę
 
Do góry