reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2018

Chociażby dlatego, że cukier po posiłku może mieścić się w normie, a na czczo nie. W tym wypadku wystarczy, że jeden wynik jest poza normą żeby zdiagnozować cukrzycę ciążową, przychodząc na badanie po posiłku skąd będziemy to wiedzieć? Nie przesadzajmy z tym męczeniem naprawdę są gorsze rzeczy i dla zdrowia dziecka można chyba wytrzymać te 3 godziny bez jedzenia.

Tez tak myśle. Ja tam problemu nie miałam. Ale tak jak pisałam mi kazano zjeść i przed badaniem pytano czy zjadłam. Nawet nie było zaleceń co do tego jak wyglądać ma śniadanie tylko ze porstu mam zjeść przed wizyta.
Skąd taka różnica, nie rozumie tego?
Wynik miałam w normie ale nie wiem jakie normy są. Teraz przed badaniem zapytam dlaczego itd


7u229jcg4s0byzyg.png
 
reklama
Ja już jestem po obciążeniu glukozą. Glukozę kupiłam już gotową o smaku cytrynowym bo szwagierka mi poleciła. Mimo, że wyszłam z domu z zapasem piętnastominutowym to ledwo zdążyłam - samochód którym miałam jechać nie odpalił, w drugim trzeba było skrobać szyby, ponadto w baku były śladowe ilości paliwa (złośliwość rzeczy martwych :) więc jak wreszcie dojechałam do przychodni nie było już czasu, żeby się delektować smakiem. Tak szybko wypiłam, że nie zdążyłam poczuć smaku. W samej przychodni czułam się dobrze, (wiadomo, że się wynudziłam... a jak zaczynałam czytać książkę to momentalnie mi sie spać chciało). Po zatankowaniu paliwa pojechałam do miasta żeby zrobić jakieś drobne zakupy i wtedy zaczęła się jazda :) Raz w życiu zemdlałam więc nie mam jakiś wielkich skłonności do omdleń ale wiem, że tym razem byłam blisko. Szłam chodnikiem, miałam mroczki przed oczami i taki szum w uszach. Dobrze, że samochód miałam blisko zaparkowany. Posiedziałam 15 minut w samochodzie ze opuszczonymi szybami, zjadłam suchą bułkę i jakoś dojechałam do domu, po czym miałam 2 godzinną drzemkę:) Jeżeli macie możliwość, żeby Was ktoś odebrał z przychodni/laboratorium to wykorzystajcie to :) mnie mógł zawieźć i odebrać mąż ale "po co, poradzę sobie..."
 
Wynik wyszedł dobry. Generalnie to nie znam się na medycynie:) tym bardziej na wartościach/wynikach/parametrach i nie bardzo wiem co ma wpływ np na cukier. Ostatnie 2 tygodnie przed badaniem jadłam takie ilości słodkiego (ja nie jadłam, ja żarłam słodkie ;p )i bałam się że będzie to miało wpływ na wynik badania. To jest straszne jak nie możesz się pohamować przed jedzeniem słodkiego... Wróciłam z obciążenia glukozą, zjadłam śniadanie, po czym z 10 krówek... mięczak jestem :)
 
Chociażby dlatego, że cukier po posiłku może mieścić się w normie, a na czczo nie. W tym wypadku wystarczy, że jeden wynik jest poza normą żeby zdiagnozować cukrzycę ciążową, przychodząc na badanie po posiłku skąd będziemy to wiedzieć? Nie przesadzajmy z tym męczeniem naprawdę są gorsze rzeczy i dla zdrowia dziecka można chyba wytrzymać te 3 godziny bez jedzenia.
Co do 'męczenią sie' to ja przy pierwszym dziecku i drugim praktycznie odjechalam- i nie chodzi o głód przed badaniem tylko o to co się działo po wypiciu tego lukru na czczo. Wiec uważa że jeśli standard danego labolatorium nie wymaga glodzenia to nie warto się męczyć bo reakcje bywają różne. Jeśli trzeba to trzeba i z tym też nie dyskutuje. Po prostu pojawiają się sprzeczne informacje.
 
To już wiem,ze wezme taksowke,w Krakowie korki nieważne o jakiej porze jedziesz,wystac trzeba swoje,nie chciałabym zemdleć za kierownica..
 
Co do 'męczenią sie' to ja przy pierwszym dziecku i drugim praktycznie odjechalam- i nie chodzi o głód przed badaniem tylko o to co się działo po wypiciu tego lukru na czczo. Wiec uważa że jeśli standard danego labolatorium nie wymaga glodzenia to nie warto się męczyć bo reakcje bywają różne. Jeśli trzeba to trzeba i z tym też nie dyskutuje. Po prostu pojawiają się sprzeczne informacje.

Problem polega na tym, że w laboratorium mogą na dobrą sprawę powiedzieć co chcą, a to Ty zostajesz potem z problemem z postaci np. nierozpoznanej cukrzycy. Nie wiem jak jest w innych krajach więc tego nie komentuje, ale w Polsce nawet jeżeli ktoś mówi inaczej powinno się na to badanie stawić na czczo.

Oczywiście jest to badanie dość mocno obciążające, nie jest naturalne wypicie takiej ilości glukozy bez dodatków, więc jeżeli można to dobrze jechać na nie z kimś, ale naprawdę są większe problemy w ciąży niż to badanie ;)
 
Do mnie dotarla w końcu poduszka(rogal)od razu inaczej się spalo.Chociaz zadlugo nie spalam ,bo przyszedł w nocy mikolaj ,a ze moje dziecko chodzi siku w nocy ,to już nie było mowy o snie jak zobaczyl prezenty przy lozku:)wiec przeniosl się do mnie i od czwartej dyskutowaliśmy na temat prezentow,a jak w końcu zasnal to zadzwonil budzik do przedszkola.
 
Problem polega na tym, że w laboratorium mogą na dobrą sprawę powiedzieć co chcą, a to Ty zostajesz potem z problemem z postaci np. nierozpoznanej cukrzycy. Nie wiem jak jest w innych krajach więc tego nie komentuje, ale w Polsce nawet jeżeli ktoś mówi inaczej powinno się na to badanie stawić na czczo.

Oczywiście jest to badanie dość mocno obciążające, nie jest naturalne wypicie takiej ilości glukozy bez dodatków, więc jeżeli można to dobrze jechać na nie z kimś, ale naprawdę są większe problemy w ciąży niż to badanie ;)

Ja kiedyś zjadłam w nocy kanapke,prawie przez sen.Rano miałabym być na czczo na pobranie krwi,powiedzialam o tym Pani z laboratorium,doradzila mi przyjść następnego dnia,jesli chce mieć wiarygodny wynik.Uwazam ,ze w każdym laboratorium mam na myśli Polske powinny być standardy na takie badania.Chociaz sadzac po wywiadzie srodowiskowym uważam,ze glukoza zdecydowanie na czczo.
 
Do mnie dotarla w końcu poduszka(rogal)od razu inaczej się spalo.Chociaz zadlugo nie spalam ,bo przyszedł w nocy mikolaj ,a ze moje dziecko chodzi siku w nocy ,to już nie było mowy o snie jak zobaczyl prezenty przy lozku:)wiec przeniosl się do mnie i od czwartej dyskutowaliśmy na temat prezentow,a jak w końcu zasnal to zadzwonil budzik do przedszkola.
To pospałaś. Mój po 6 już sprawdzał skarpetę. A że kaszlał brzydko wczoraj, to i dziś wolne mu zrobiłam od szkoły i od 6 lego z tatusiem składali.

A ja byłam u lekarza w sumie po zwolnienie tylko, bo mój chory i taka franca musiała mnie przyjać. Nieprzyjemne babsko[emoji36] w przyszły wtorek połówkowe.

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
To pospałaś. Mój po 6 już sprawdzał skarpetę. A że kaszlał brzydko wczoraj, to i dziś wolne mu zrobiłam od szkoły i od 6 lego z tatusiem składali.

A ja byłam u lekarza w sumie po zwolnienie tylko, bo mój chory i taka franca musiała mnie przyjać. Nieprzyjemne babsko[emoji36] w przyszły wtorek połówkowe.

Napisane na SM-A510F w aplikacji Forum BabyBoom

No niestety od czasu do czasu trafi się na taka "sympatyczna" pania .Skladalam latem podanie o dowod w urzędzie,weszlam do jakiegoś pokoju i uslyszlam "czego"troche mnie to rozbawilo,sceny zywcem wyrwane z Misia:)
U nas tez Lego,wogole teraz jakiś Lego szal nastal.Co zlozy to "marzy"o następnym zestawie.A ceny zaporowe.
 
Do góry