reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2018

reklama
Tutaj z mojego otoczenia (w sunie nie mam aż tak dużo znajomych Polaków) tez parę osób już wróciło. Chociaż częściej słyszy se chyba o powrotach z Anglii czy Niemiec, ale wiadomo ze jest nas tam dużo więcej.

Mi się akurat w Austrii podoba. Nic oprocz ich dziwnych dialektow mnie tutaj nie zaskoczyło, według mnie mentalność mają podobną do nas.
 
Kredka82 My co miesiąc 55e ale to rzeczywiście i tak wam więcej wychodzi, coś czuje że w trójkę już wam dorownamy [emoji6]

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
Dzięki wszystkim za życzenia powrotu do zdrowia :)

Tesciowie to mają zazwyczaj takie pomysły. Myślą, że to taki wspaniały pomysł mieszkać razem, kilka ulic czy kilkaset metrów dalej.
Nam też proponowali budowę 200m od siebie i również podziękowalismy.
Dla mnie zdrowa odległość to taka przy której "trzeba" zadzwonić i zapytać czy ktoś jest w domu, żeby nie opłacało się przyjechać czy przyjść i nikogo nie zastać. Raczej nikt nie będzie jechal 30km w jedna stronę z taką niespodzianka a 200m to nie problem :p

Dokladnie jak mowisz. U nas tesciowa jeszcze trzyma dzialke 200m od nich bo mysli ze sie tam wybudujemy[emoji23][emoji23] i franca nie chce nam tej dzialki przepisac bo wie ze ja sprzedamy[emoji23]

A ostatnio sie obrazila i zalila mojej mamie jak ja powiedzialam ze jak wrocimy to 100km od ktorychkolwiek rodziciw (moi mieszkaja 7km od tesciow) moja mama wie ze nie do konca mowilam serio ale na pewno min 30km musi byca
 
Dokladnie jak mowisz. U nas tesciowa jeszcze trzyma dzialke 200m od nich bo mysli ze sie tam wybudujemy[emoji23][emoji23] i franca nie chce nam tej dzialki przepisac bo wie ze ja sprzedamy[emoji23]

A ostatnio sie obrazila i zalila mojej mamie jak ja powiedzialam ze jak wrocimy to 100km od ktorychkolwiek rodziciw (moi mieszkaja 7km od tesciow) moja mama wie ze nie do konca mowilam serio ale na pewno min 30km musi byca
Bezpieczna odległość musi być! :D dla mnie to min 300 km :D [emoji23] [emoji23] [emoji23] [emoji23]
 
Mam to samo i szczerze mówiąc tez czasami wybieram wyjazd do innego miejsca niż "urlop" w Polsce. Tego się w sumie nawet urlopem nie da nazwać. Tego wypada odwiedzić, z tym się spotkac, tu podjechać, tam coś załatwić. Grafik gorzej zapełniony niz tu na miejscu a niektórzy i tak źli, że akurat dla nich tym razem nie starczyło czasu. Ja juz nawet niektóre spotkania ze znajomymi czy rodzina (jezeli te osoby się znaja/utrzymują kontakt ) to staram się łączyć bo inaczej nie byłoby szans żeby się ze wszystkimi spotkać.
My przez ostatnie lata nie mowilismy nikomu poza rodzicami i moja przyjaciolka ze przyjezdzamy ani za bardzo z nikim sie nie spotykalismy bo nasze wizyty nieraz byly 1 czy 2 dniowe i to tylko do klinik i lekarzy
 
Paulina_Austria no właśnie przeżywam wyjazd tych znajomych bo to w sumie ż polskich znajomych to tylko oni byli, zostaje w tym samym mieście jeszcze szwagierka..i to wszystko naszej Polonii wśród znajomych, ale czas pokaże może się kogoś jeszcze zapozna[emoji4]

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
A co odległości to naturalnie my też wybierzemy bezpieczny dystans kilometrowy, hehe [emoji6]

Napisane na SM-G930F w aplikacji Forum BabyBoom
 
reklama
Myślę, że jak maluch pojawi się na świecie to tez będzie trochę inaczej.
Teraz mieszkam w 40 000 mieście, przeprowadze się do małego miasteczka (2000), ale jak wIdze jak oni są tam zorganizowani w tej swojej społeczności to nie mogę się doczekać :) spotkania rodziców, warsztaty dla dzieci, śniadania rodzinne, 12 różnych grup - tenis, piłka nożna, jazda konna, gimnastyka dla każdej grupy wiekowej itd Myślę że super i na pewno pozna się większą grupę znajomych.

Ja przyjechałam do Austrii tylko z angielskim i tak porozumiewalam sie z moim mężem na samym początku. Niemiecki 0. W listopadnie jeśli ciaza pozwoli zaczynam ostatni już możliwy kurs c2 i mogę z całą odpowiedzialnościa stwierdzić że język to podstawa integracji. Zginęłabym jeśli nie mogłabym sama iść do banku, urzędu czy do lekarza. Powiem szczerze, że to wcale nie jest takie rzadkie, ze po kilku czy nawet kilkunastu latach niektóre osoby (znam tutaj 1 Polkę i mialam na kursie a1 osoby które są tutaj np od 10 lat) nie radzą sobie z takimi rzeczami i powiem szczerze, że pomijając tęsknotę czy po prostu chęć powrotu to jest to bardzo często powód dla którego dana osoba nie jest w stanie zaakceptować mieszkanie w innym kraju. Niedawno znajomi wrocili po 2l bycia tutaj. On szybko podlapal język, ona się uczyć nie chciała i frustrowalo ja dosłownie wszystko. Nie dziwie sie
 
Do góry