reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2013

Witajcie,
Ja po kiepskiej nocy- znowu skurcze mnie budzily, tym razem bezbolesne ale tak silne ze mialam masakryczne parcie na pecherz i gonilam do wc za kazdym razem.
Za to rano sie z mezem poprzytulalam i co jakis czas znow bolesne skurcze mam- seks znowu zaczal dzialac ;-). Jade na 11 na ktg, do tego czasu pewnie ucichna...

Zmykam bo musze sie ogarnac zanim pojade.

Aha, z tego co widze to do rozpakowania zostaly (jak kogos pominelam to przepraszam :sorry:):

aisak_85
olcia9250
catty29
kroqka
Zibka
muro
lenka21
Nef
czekolada1406
majqa1
Kruczka
eevciaa

Milego dzionka. Odezwe sie pozniej :-)
 
reklama
Witam sie i ja...Wczoraj postanowiłam isc po meza do pracy wieczorem i co w drodze powrotnej złapały skurcze droga powrotna to myslałam ze sie nie skonczy al niestety skorcze skonczyły sie po jakims nie dlugim czasie jakos 2 godz i bylo po wszystkim...na wczoraj miałam termin z usg zobaczymy moze ten weekend to własnie nasz czas :)
 
z tym olejkiem to ja też bym się bała, no moze jeszcze w szpitalu pod okiem lekarzy to co innego a tak to wole nie ryzykować. I tak już mam takie schizy jak wieczorem młody strasznie ię wierci i główką naciska że strasznie boli, nie wiem czy to normalne. Też myślałam ze coś się zaczyna dziać, pół nocy nie spałam, no i nic, teraz wróciłam z targu , kupilam flance i muszę iść na ogród, Antkowi od rana tak odwala że lepiej niech się do mnie nie zbliża juz więcej bo wybuchnę, humor do bani

miłego dnia
 
Kruczka- lenka- moja koleżanka wypiła chyba dwie łyżeczki tego olejku i tej samej nocy pojechała na IP i urodziła:-):-D Też już próbowała wszystkiego. Ja bym się bała chyba, ale fakt- jej pomogło:-p

Dziewczyny, niech te Wasze pociechy już wychodzą! Będziemy miały o czym dyskutować;-) Życzę Wam szybkich porodów.

pscółka- ja też nie moge się przełamac żeby ściągnąć. Boje się ,że potem mnie "zaleje". Może się tak stać, prawda? tzn ,że potem będzie tak się produkować mleczko,że nie wyrobie. Do fryzjera też musze iść!

Smile-Mam nadzieję,że u Was dobrze, że stan Franusia stabilny i jest lepiej. Cały czas myślę o Was ( zresztą jak wszystkie dziewczyny)
Phel, madan- za Was też trzymam cały czas kciuki i za Wasze silne Maleństwa!

i ja miałam(pierwszy termin porodu) na dziś właśnie! Potem były różne ,ale pierwszy to właśnie na 20 kwietnia;-)
 
Ostatnia edycja:
Dziewczyny jak sobie przypomnę jak byłam na Waszym miejscu eh dlatego trzymam kciuki żebyście szybciutko swoje maleństwa przytuliły.
Ja wczoraj poczytałam o swoim porodzie tzn. o przodowaniu pępowiny masakra tak się cieszę że wszytko się dobrze skończyło nawet nie wiedziałam że tak było źle
Smail Phel Madan- dziewczyny przesyłamy z Majką ogromne buziaki na osłodzenie tych ciężkich chwil jesteśmy całym sercem z Wami
 
pscółka, Pola - ja ściągam... teraz tylko w dzień, po każdym karmieniu bo młoda nie wyciąga z nich za dużo (dlatego dokarmiamy), a z jednej strony bolą, z drugiej - boję się że zaniknie mi laktacja a ja bardzo chcę jak najdłużej podawać jej swoje mleko chociaż częściowo... i faktycznie jak ściągam laktacja rośnie, powoli ale rośnie... jak ściągałam w pierwszym tygodniu to doszłyśmy do 150 ml. z dwóch piersi, potem ponad dwa tygodnie nie ściągałam tylko karmiłam przez kapturki ale wróciłam i teraz mamy 60 max 90... mam nadzieję, że utrzymamy bądź poprawimy wynik chociaż jeszcze z miesiąc...
 
Widzę, że dużo dziewczyn jeszcze ma maluszki w brzuszku... Jeszcze trochę i będą z wami ;)

Franuś wczoraj poleciał samolotem do Krakowa. Lot zniósł dzielnie. Wiercił się bardzo i co chwile włączał się sygnał z pomp z lekarstwami, ale to tylko przez machanie rękoma. Leży teraz na Prokocimiu. Mogłam wczoraj do niego wejść na jakieś 15 minut i tyle. Leżą tam jeszcze inne niemowlaki w inkubatorach i z racji możliwości wniesienia jakiegoś syfa widzenia są bardzo ograniczone. Jak u niego byłam to akurat przyszedł lekarz. Fajny taki, bo zamiast mnie wyprosić to mi go pozwolił wziąć na ręce i przytulić. Aaa wejść mogę tylko w zielonym czepku, fartuchu i tych szpitalnych workach na nogi. Wypytaliśmy o wszystko. Podpisaliśmy co trzeba. Dzisiaj tam nie pojechaliśmy. Pojedziemy dopiero w poniedziałek ;/. Serce mi się kraja, że go tam tak zostawiliśmy.. tylko sensu nie ma stać za szyba i patrzeć na niego z odległości 10m. Antek w domu szaleje. Jak jestem to mnie z oczu nie spuszcza. Jak włączę na telefonie zdjęcia małego to od razu na mnie krzyczy ;/. Nie dziwie się mu. Więcej nas nie ma niż jesteśmy. A on dobrze wie dlaczego. Sam mówi, że Franuś jest w szpitalu, bo ma bubę.
Ja już siły nie mam na nic. Naczytałam się w internecie o tym wszystkim. Jak mały przeżyje pierwszą operację to jest duże prawdopodobieństwo, że będą powikłania. Często są to jakieś wylewy, niedotlenienia mózgu... Konsekwencje są bardzo poważne. Czytałam, że dużo ludzi nie pozwala leczyć dzieci z taką wadą. Nie zgadzają się na podanie dzieciaczkom leków i dzieci po kilku dniach umierają... Ja nie wiem jak ja to przetrwam wszystko. Ciesze sie, że mały jest 'stabilny' jak to lekarze mówią. Z drugiej strony boje się tego co będzie po operacji. Bez sensu to wszystko.
 
Smile - z Franusiem wszystko będzie dobrze zobaczysz !!! Musicie pozytywnie myśleć żeby maluszek wiedział ze ma kochających rodziców ibraciszka którzy na niego czekaja ! Zobaczysz wszystko pójdzie jak najlepiej, a Ty może nie czytaj tyle na internecie bo wtedy sie człowiek niepotrzebnie nakręca. Trzymam kciuki żeby wszystko poszło dobrze !






Ja to jestem tak wściekła :wściekła/y: że az mi sie płakać chce ( wiem ze ludzie maja wieksze problemy ale cóz... ) wyobraźcie sobie ze dzisaij brała ślub była narzeczona mojego M i co ? moi teśćiowie sobie jechali do niej z kwiatami ,po prostu pokazali jakim dażą mnie szacunkiem... pojechałam tam i im to powiedziałam to mi tesciowa bezczelnie powiedziała ze skad mam wiedzieć ze mój M też mnie nie zostawi i po prostu zostałam bez słowa. Powiedziałam jej ze jak się malutka urodzi to nie chce ich widzieć i mogą sobie jeżdzić do byłej od mego M bo ona tez sie spodziewa dziecka.. !
 
reklama
Smile- my wszystkie trzymamy kciuki za Franka. Musi być dobrze. nie szukaj już więcej w internecie, to bez sensu i tylko stresu Wam dokłada.

olcia- współczuję całej nieciekawej sytuacji:wściekła/y:


Nef- trzymaj się i bądż dzielna:-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry