reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

Oliwka, Notka, gratuluję pierwszych kopniaczków... :-) Cudowne jest to uczucie prawda? Tyle że mój okruszek chyba piłkarzem nie będzie, bo bardzo malutko się rusza... Dziewczynki na tym etapie były o wiele bardziej ruchliwe... :tak: Ale najstarsza córeczka mówi że on poprostu uwielbia spać i ze ma to po niej i tatusiu...:-D i tak przemawia do brzuszka "śpij kochany juniorku, ile wlezie, bo później już Ci nie dadzą..." ;-):-D

Widzę że temat świąteczny się pojawił... I ja chyba wogóle jakaś inna jestem, ale za świętami nie przepadam... kiedyś w dzieciństwie to tak, pamiętam jak cała rodzina zbierała się przy ogromnym stole, były kolędy i wspólne wyjście na pasterkę... Ale teraz od dawna nie czuję tej atmosfery... Denerwują mnie te świąteczne wystawy już od listopada i to wariactwo w sklepach... a święta, no cóż dwa dni siedzenia przy stole... No ale oczywiście obchodzimy ze względu na dzieci... jeden dzień u mamy drugi u teściowej... a w domu tylko choinkę mamy i zawsze żywą(domownicy nie chca się zgodzić na sztuczną)
Co do prezentów, to dostają tylko dzieci no i my z K robimy sobie nawzajem... On lubi mi dawać drogie prezenty, ale ja wolałabym dostać jakiś drobiazg, ale taki od serca i sama takie właśnie daję... :-)
 
reklama
Dzień dobry.
Czas ogarnąć coście tu naskrobały od rana....
Zaczęłam ten wątek czytac ostatni bo jak już się przez niego przekopię to nigdy nie starcza mi czasu na inne:zawstydzona/y:

Dorotka- ależ silną córe mieliście. Juliś miała obniżona napięcie mięśniowe i musiałam ją rehabilitować:dry: Niestety siedzieć zaczęła jak Twoja już chodziła a pierwsze kroki zrobiła w okolicach swoich pierwszych urodzin dopiero. Za to teraz...Boszzz jakie to dziecko ruchliwe i zwinne jak małpa!:szok::eek::-D cyba przesadziłąm z rehabilitacją:-D:eek:

Królerwna-ja cały zeszły tydzień płuca wypluwałam ale już lepiej czego i Tobie życzę-zdrowiej.:tak:

Orchid-
moja mała późno zaczęła mówić i nawet teraz nie chce opowiadać tylko lubi gadac krotko i po swojemu. W wieku 2 lat mówiła tylko pojedyńcze słowa ewentualnie zlepki 2 słów w dziwnym jezyku.

Pierwsze "słowo" to nie było bynajmniej mama i tata tylko "tikita" co oznaczło naszego Kota:szok::-D widac co dla małej najważniejsze w domu:-) Potem zamiast mamusia mówiła na mnie Masiasia a na M Tatuć. "z mamusią" to było masiumom, a na jabłuszko mówiła ładziedzio:-D nie wiem jak na to wpadła, ale mam cały słownij jej słówek których nikt nie rozumiał.

Mama Kruszynki-
ja co roku mam 2 metrową sztuczną choinkę i nigdy nie było problemu. Na dole plastikowe bańki i tłumaczenie że nie wolno. Kocham duże choinki i nie wyobrażam sobie świąt bez. W tym roku kupię też małą choinkę do małej do pokoju żeby też miała ładnie. No i gratuluję brzuszka!

Oliwka
gratuluje kopniaczkow- super nie? :)

Co do prezentów mikołajowo świątecznych to u nam jak u Dotki- mikołaj skromnie i raczej tylko dla małej jakieś upominki, a pod choinką prezenty zawsze. Dla nas i rodzinki tez bardziej skromne i rzeczy powiedzmy użytkowe a dla małej większe i więcej prezentów;-)

Pianka- dowcipnic z tego Twego M a mała rozkoszna. Moja tez pokazuje że w brzuszku dzis=dzia a jak przykłada ucho to mówi że dzidzia robi dombelki (bombelki:-D)

Czytam że choroba za chorobą u Was więc ZDRÓWKA DLA WSZYSTKICH CHOROWITKÓW!!!
Reszcie personalnie nie odpiszę- wybaczcie, ale mała wzywa, za to pozdrawiam serdecznie Was wszystkie!
 
haha widze, ze moj maz to jak Wasze dzieci :-D
wczoraj przemawial do maluszka przez... pepek :-D po czym przystawil ucho i mowi, ze slyszy wode i jakby ktos spijal przez slomke :szok: ciekawe czy to mozliwe zeby slyszal wody plodowe :-D

co do konsol to mnie kompletnie nie kreca :-p jak znajomi przyniesli do nas Xboxa tego z Kinectem to sprobowalam po razie kazda gre i mi wystarczylo :-) wiecej nie chcialam :-p
moj maz kiedys mial plan sobie kupic konsole, ale chyba mu sie moje nastawienie do gier udzielilo, bo w pewnym momencie stwierdzil, ze chyba bez sensu, bo pogralby na poczatku, a potem walnal w kat :-D
 
Pianka - tak, to zakupy robi mój tato. z nim zakupy spożywcze to min 1,5 godziny:-D, bo on i porównuje i składy czyta. ja tą świadomość żywieniową to chyba po nim mam

Dotkass - też mam oryginalne gry (Pc), jakoś nie wyobrażam sobie inaczej. na szczęście mam tylko 2 ukochane, więc dużo kasy nie poszło. CD mam mało, ale też z szacunku do zespołu kupuję oryginalne. Książek nie kupuję, bo mam biblioteki blisko, poza tym nie lubię obstawiać się rzeczami, bo potem to trzeba sprzątać:-D

krolewnazmarcepana - są jakieś sklepy (chyba nawet Empik) w których można oddawać, czy wymieniać się grami na konsole - coś mi się obiło o uszy

moncia - to może rzuć tak "w powietrze", że no, koleżanka taki fajny prezent dostała (i tu wymień co chciałabyś dostać), jak M kumaty to podchwyci:-D. Moja koleżanka tak zrobiła w kwestii zaręczyn. Podejrzewała, że jej przyszły chce jej się oświadczyć na urlopie na plaży i powiedziała "no popatrz kolejna para i znowu zaręczyny na plaży - jakie to banalne..." - załapał, ale nie poczuł się bezpośrednio obrażony, bo to przecież nie było o nim:-D
 
pscółka, a ja kocham książki na tyle, że te które mnie na maxa wciągna kupuję, często pożyczam i jak przeczytam to później kupuję, marzy mi się taka "domowa biblioteka" oczywiście nie cały pokój, ale duży regał, czy biblioteczka, oczywiście z przeczytanymi książkami :tak: i pomyśleć, że jako nastolatka nie lubiłam czytać książek :confused:

a ja właśnie zjadłam sałatke śledziową i dopycham się kurczakiem z ryżem w sosie hawajskim z ananasem...i czuję, że jeszcze jestem głodna :dry:
 
Dotkass - u mnie dopiero w ieku 15 lat okazało (bodajże na czytaniu Potopu) się, ze mam gigantyczną wagę +5,5 i +6, więc nie dziwota, że do czytania kasiążek mnie nie ciągnęło i że robiłam błędy w pisaniu (bo zgadywałam wyrazy, a nie odczytywałam). Moi rodzice mieli domową bilotekę, ponad 4 tyś książek, w tym wszystkie lektury. Ale dla mnie książki kojarzyły się tylko z koniecznością ich odkurzania co sobotę:-( Dopiero po rozstaniu z M zaczęłam czytać psychologiczne, a teraz zaczytuję się kryminałami, chociaż jak na ciążę to pewnie niezbyt dobry wybór:-D
 
pscolka, co polecasz z kryminalow?
ja po przeczytaniu Millenium siegnelam po Miloszewskiego, teraz po Krajewskiego
ale nie mam pomyslu na dalsza lekture, nigdy nie sadzilam ze kryminaly czytac bede...a tu prosze :cool2:
 
reklama
Notka poczytaj sobie książki Alex Kava:-) dla mnie bomba

tak czytam jak piszecie o reakcjach waszych maluszków na wasze brzuszi i az sie serce kraja:-) super... moje juz za duże na takie gadanie do pępka:-D ale mąż za to codziennie całuje mój brzuchol i mnie jak kładziemy sie juz spać:tak:
 
Do góry