no i dostałam swoją kiełkownicę. okazało się, że system automatycznie wygenerował informację, że paczka doręczona (rzekomo) tak czy siak kurier przyjechał pół godz. po moim telefonie. A ja byłam pewna, ze paczkę zostawił u jakiegoś sąsiada (raz mi się to zdarzyło). I dlatego byłam zła, że nie wysłał mi smsa, gdzie mam szukac tej paczki.
ja dosyc dużo zamiawiam przez net, mój M się smieje, że znam wszystkich kurierów...
i firmy kurierskie sa różne, np. DHL jest bardzo rygorystyczny i sprawdza nawet dowod osobisty przed oddaniem paczki. Kurier mna obowiązek przyjechac 3x, zazwyczaj dzwonią, zwłaszcza jak paczka jest duża, to nawet umawiają się na godzinę.
Tak czy siak kiełkownica już załadowana - lucerna, rzodkiewka i fasolka mung

Gosia pomagaa sypać nasionka, patrzyła jak się woda przelewa przy nawadnianiu, więc mam nadzieję, że chętnie tez zje. Zwłaszca, że na działce bardzo lubi skubnąć coś z krzaczka, i tak ją nauczyłam jeść pomidorki koktailowe z krzaczka, a wczesniej w ogóle nie tolerowała pomodorów. Dziewczyny, kóre mają działeczkę czy ogródek - polecam poflancować na wiosne pomidorki koktajlowe, one sie bardzo rozrastają i bardzo długo owocują. My teraz mielismy tylko jeden, a czesto i Gosi i ja się najadłam tych pomidorków.
Za to gorzej u mnie zdrowotnie.... znowu mam jakieś zatrucie:-( pól nocy wymiotowałąm, rano ból głowy, bo odwodnienie, a jak tylko zaczęłam coś pić, to biegunka. Nic nie jadłam na śniadanie i chyba zaraz się połozę. Nawet nie wiem po czym to może być. To już drugie zatrucie w przeciągu miesiąca. No chyba że to jakaś jelitówka
