reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

Myszka 1405 -
nic sie nie martw - tak na dobra sprawe jak bedzesz miala zla atmosfere w pracy to powinnas od razu isc na zwolnienie do konca ciazy - przeciez nie mozesz sie stresowac.

My mielismy fajny weekend, poszlam z Amelka na konie, jechala na calkiem sporym kucu (taki raczej maly kon, a nie kuc) i bardzo jej sie to podoba. Chce chodzic regularnie co mnie cieszy, wcale sie nie boi. a co najwazniejsze, trafilysmy na bardzo fajna stadnine pod warszawa, mimo, ze Amel jeszcze mala to miala mozliwosc z moja pomoca samodzielnie wyczyscic konia, i poczyscila go calkiem dokladnie, mimo, ze reka ja bolala :)

Wiecej takich weekendow :)
 
reklama
cytrusik - zazdroszczę Ci, że masz taką swobodę jeśli chodzi o urlop wychowawczy, ja tez mogłabym iść tylko wiem że finansowo żylibyśmy niemalże na styk... wiem też że mam teściów na których mogę liczyć jeśli chodzi o opiekę nad dzieckiem więc to też dla mnie komfortowa sytuacja, gdybym miała oddać do niani to pewnie wolałaby zostać w domu. A tak staram się rekompensować ten czas rozłąki... w wakacje wczasy w zimę wyjazd w góry, co weekend wyjazdy na mazury... wiem, ze na to nie byłoby nas stać... gdybyśmy musieli się utrzymać z jednej wypłaty! Ja też pracuję w dużej firmie prywatnej :biggrin2: obydwoje pracujemy z mężem od 7 do 15, praca biurowa więc nie jest tak źle ;-)
Pisałaś coś o przeziębieniach... powiem ci kochana nie czytaj tych wszystkich "czarnych scenariuszy" ja na początku ciąży nie wiedząc że jestem byłam na weselu piłam alkohol, później brałam gripex bo dopadło mnie choróbsko, miałam mięśniaka, w 6 m-c ciązy tak się rozchorowałam na gardło, że straciłam głos, byłam tak ciekawym przypadkiem, że zainteresowała się mną pani profesor z gdańska, byłam też na antybiotykach, miałm robiony szereg badań, m-c pózniej miałam kamienie na nerkach a 2-m-ce przed porodem dostałam skurczy i robiło mi się rozwarcie, więc musiałam leżeć... córcie donosiłam, urodziłam jest śliczna, mądra i rozwija się prawidłowo, czyli jak widzisz mimom pokręconych na maxa 9 m-cy... wszystko było ok... i tego się trzymaj kochana... nasze maluszki i nasz organizm są silniejsze niż ci się wydaje :biggrin2:

ewwe -strasznie mi przykro, mam nadzieję kochana, że nie długo uda ci się zajść w ciąże bez żadnych problemów...życze powodzenia

lwica -gratuluję udanego dnia z córcią :biggrin2:

aaaa19 - młodziutka jesteś i do tego córunia tatunia to dziadek w szoku... ale zobaczysz jak maluch się urodzi to dziadek zgłupieje :laugh2:

pscółka i spółka - agentka ta twoja siostra :laugh2:

aisak_85 -kochana strasznie mi przykro z powodu tych przykrych wydarzeń, które cię ostatnio spotykają, widziałam, że dziewczyny się wypowiedziały już w tym temacie, więc nie będę się dorzucać bo mam takie samo zdanie jak one w każdym razie teraz sądy pracy na prawdę są za pracownikiem, wiem coś o tym ;-), więc trzymam kciuki i życzę wam przychylnego losu... nie stresuj się kochana, czasami takie przykre doświadczenia są zwiastunami lepszego

mamakruszynki -och jak ci zazdroszczę tego babskiego wypadu... super, że tak miło spędziłaś czas :biggrin2: najlepiej wodę morską

Dotkass - mi się też śniło, że wybierałam w sklepie różowe i fioletowe rajstopki hihihi, ciekawe jak prorocze okażą się nasze sny, ja póki co przeczuć nie mam żadnych.. a tak poza tym to jakoś mnie coś natchnęło i znalazłam twój fotoblog... wow :surprised::surprised::surprised: gratulacje ty to jesteś zdolna bestia! mam pytanko bo widzę, że dużo czasu poświęcasz na obróbkę fotek... w jakim programie obrabiasz>?
Piszesz, że twója córcia nie ustannie gada to ja ci powiem, że moja tak samo... ale ma to po mnie :laugh2:

Pchla_Szachrajka -ja tez jestem uczulona na penicylinę...dlaczego piszesz, że nic ci nie wolno z lekarstw, przecież penicylina jest głównie na anginę.. ale teraz są pochodne penicyliny i spokojnie możesz brać ja sama w sierpniu to przechodziłam. Jeśli chodzi o ślub i narodziny dziecka to chyba zupełnie inne emocje ślub to takie przeżycie, które tak naprawdę przezywasz jakby obok... dopiero za 2 dni dochodzą do ciebie tak naprawdę wszystkie szczegóły z tego dnia, nagranie, zdjęcia... wywołują wzruszenie łzy... a narodziny dzidziusia to ogromny ból, wysiłek ale kiedy zobaczysz malucha zapominasz o tym... to są zupełnie skrajne i piękne emocje... życzę ci, żeby jedne i drugie wydarzenia były dla ciebie niezapomniane

lenka21* - na pewno wszystko będzie wporządku, pisałam ci, że miałam w rodzinie taki przypadek...i całą ciąże musiała brać leki, ale mały jest zdrowy...

wiosna2013 -dużo zdrówka życzę

eevciaa88 -kochana to co piszesz o twoim M to jak jakaś telenowela w głowie się nie mieści, że tak się zachowuje dojrzały facet, ojciec , mąż, głowa rodziny.... żal mi ciebie kochana... mogę sobie wyobrazić jak jest ci ciężko... pamietaj, że nie zależnie od tego co zrobisz dalej ze swoim życiem masz prawo do szczęścia swojego i swoich dzieci... trzymam kciuki i przytulam

majra -spóźnione życzenia rocznicowe... mnóstwa miłości i wielu wspólnych szczęśliwych lat wam życzę ;-)

hehe ja ze swojego ślubu najbardziej pamiętam ogłoszenia końcowe (że w ołtarzach siedzi kornik kołatek i proszą o dary na walkę z paskudą)

świetne :laugh2::laugh2::laugh2:

Oliwka 36 - dużo zdróweczka :biggrin2:

gisell -witaj :biggrin2: życzę Ci spokojej ciąży...

Antag - wiesz... śniałaś mi się ostatnio, mimo tego, że mało udzielasz się na forum ciągle we śnie przewijał się twój nick... że masz jakieś problemy itd... patrzę a tu taki twój post, no aż się przeraziłam :eek: skąd takie sny... mam nadzieję,że wszystko wporządku z maluszkiem życzę zdróweczka

yoohoosek -ech zazdroszczę tego zakupowego szaleństwa, ja mogłby siedzieć pół dnia w ikei (jakbym kase miała :cool2:)

Kruczka -strasznie mi przykro kochana, współczuję ci takich przeżyć... najważniejsze, że mauszek nadal dzielnie walczy.. a powiedzieli ci co mogło być przyczyną krawienia

klaudia011 - o matko... mam taki płyn w domu muszę spr jak wrócę z pracy :surprised:

myszka_1405 - niestety tak to jest nie uniknie się gadania, nikt nawet nie pomyśli, że możesz być chora, wymiotować, mieć zagrożoną ciąże... tylko gadają że wykorzytujesz ciąże i lecisz na L4 ech żal

Ewafoto -ja też miałam udany weekend, moja 3 letnia córeczka uwielbia jeżdzić a raczej być prowadzona na koniku.. od października mają w przedszkolu możliwość uczestniczenia w zajęciach raz w tygodniu, oczywiście zamierzamy skorzystać
 
Kruczka wierzę że będzie wszystko dobrze,musi być dobrze.Leż spokojnie i odpoczywaj.Trzymam mocno &&&
Myszka1405 to nie wiesz że tak jest najczęściej,że kobiety,które mają małe dzieci i co najlepsze samy poszły na L4 na początku ciąży mają najwięcej do powiedzenia.Nie przejmuj się,Twoje zdrowie jest najważniejsze.U mnie w firmie chcieli mnie wysłać na L4 na początku ciąży z Kornelką,ale ja byłam twarda i się nie dałam.Ale to była inna sytuacja,ja się świetnie czułam,miałam mnóstwo energii,a że należę do osób,które nie mogą siedzieć bezczynnie bo odrazu coś sobie wkręcą to chciałam pracować jak najdłużej.I poszłam na L4 trzy tygodnie przed porodem.\

Byłam z małą u lekarza bo gorączka się pojawiła,ale lekarka nic nie stwierdziła,powiedziała że nawet katarku nie widzi,że może ząbki idą i stąd gorączka.Mam Ją obserwować,ale kropelki na katarek i tak kupię,mam nadzieję że się nie przydadzą,ale wolę mieć.
 
Dotkass, bylam w Laszczkach, kolo Janek (pod Warszawa) - polecam.

Anzokc- to zazdroszcze, ze w przedszkolu jest taka mozliwosc. Moja tez oczywiscie nie jezdzi sama, jest prowadzona. Z tego co instruktorka mowila to dopiero minimum 5-ltenie dziecko osiaga taka sile i wielkosc, zeby cos tam powoli samemu kierowac malym konikiem. Ale przez ten rok zamierzamy trenowac rownowage i pewnosc siebie na koniu.

A mi sie dzisiaj snil chlopiec roczny, ze sie nim opiekowalam.. kurde lekarz powiedzial, ze bardziej dziewczynke widzi, no zobaczymy juz za 6 tygodni na polowkowym :)
 
Ewafoto - moja córcia chodzi do przedszkola integracyjnego jest to przedszkole państwowe, ale w rzeczywistości mamy darmowe 5 godzin pobytu od 8 do 13 a za resztę godzin i jedzenie płacimy i to nie mało bo aż 345 zł... ale świadomie wybrałam to przedszkole... bo mają bardzo dużo ciekawych zajęć właśnie jazdę konną dla dzieci zdrowych a dla chory hipoterapię, dogoterapię, zajęcia motesorri, teatralne, wokalne, angielski, logopedę, fizjoterapię, szachy... wachlarz dodatkowych zajęć jest ogromny... u córci w 3 latkach jest tylko jeden chłopiec z zespołem downa...reszta dzieci zdrowych a mimo wszystko obięte są wszystkimi powyższymi zajęciami
 
hej dziewczyny!

melduje sie ze zyje i jest ok :-) ja i moje dzieci w koncu zdrowi i kazdy ruszyl do swoich codziennych obowiazkow
mam dzis ciut luzu w pracy :cool2: wic MOZE uda mi sie nadrobic zaleglosci, bo przypuszczam ze wee byl owocny ;-)
 
ankzoc, dziękuję :zawstydzona/y:, jeżeli chodzi o gadulstwo to moja zapewne też ma to po mnie, ale zanim nie napisałaś nawet o tym nie pomyślałam, ja jak z kimś usiądę to gadam jak najęta :-D jeżeli chodzi o obróbkę to z kilku programów korzystam, wszystko zależy od tego na czym mi najbardziej zależy, a czy tyle czasu spędzam nad obróbką? chyba już nie, teraz to robię raz dwa, wcześniej się uczyłam, bo jestem samoukiem, nigdy nie chodziłam na żadne kursy, wszystkiego uczę się sama :tak:
 
Cześć dziewczyny!

NIe mam szans nadrobić zaległości tygodniowych, więc postaram się być na bieżąco.
Wiecie co niestety muszę się Wam wyżalić, bo mnie dopadła jakaś depresja. Za trochę ponad miesiąc wychodzę za mąż, a mam okropne wątpliwości, nie potrafimy się teraz dogadać, może to dlatego, że jest do załatwienia tyle spraw tak na szybko. My w Lublinie a wesele w rodzinnych okolicach czyli 100km stąd, więc jest zamieszanie, w każdej wolnej chwili trzeba jechać do domu. Trochę mam wrażenie, że mój przyszły mąż zostawił wszystko na mojej głowie i barkach moich rodziców. Ja już nie mam siły tego ciągnąć sama, a jak próbuję z nim porozmawiać to jest, że się czepiam. Bardzo Go kocham i wiem, że On mnie też. niezrezygnowałam ze ślubu tylko dlatego, że wiem jak było nam wspaniale przed tymi wszystkimi przygotowaniami. Przez to wszystko ja nie mam siły na nic, nie mam chęci do robienia czego kolwiek. Nie potrafię się już cieszyć z ciąży z maleństwa :-( a było to moim marzeniem. Chciałabym już nie wymiotować rano, czuć się dobrze, mieć siłę na działanie, a ja czuję się wypalona, zmęczona... Widziałam zdjęcia Waszych brzuszków śłiczne, a ja cieszę się, że u mnie jeszcze prawie nic się nie zmieniło i chciałabym żeby pozostało tak jak najdłużej.
Wracam dziś na uczelnie, tam niby powinno być wszystko w porządku bo Pani dziekan powiedziała, że będą mi szli na rękę z zajęciami, nieobecnościami itp. jakby się coś działo, a mimo wszystko przeraża mnie chodzenie tam...
Dziewczyny nie mam siły.

Przepraszam, że Wam się tak tu żalę jak ogólnie rzadko się wypowiadam, ale już nie wiem co robić. Pewnie bardzo nie składnie napisałam, przepraszam.

Kruczka Trzymam kciuki wszystko będzie dobrze, tylko dbaj o Was.
 
reklama
A ja się witam poniedziałkowo i zabieram za weekendowe nadrabianie bo nie było kiedy do kompa usiąść;-)

U mnie po staremu choć chyba o dziwo mdłości mniejsze...może to dobry znak i sie skończą wreszcie?;-) Teraz czas dopwiedziec sie co u Was...:tak: (...)
 
Do góry