Dziewczynki poczytam was ale nie odpowiem, kazdej z osobna miałam ciezką noc i ciezki dzien nie spie juz 34 godziny ..wczoraj nie było mi do smiechu gdy dowiedziałam sie że moj mąż bedac w trasie w poznaniu uderzył w drzewo w dodatku uderzenie zostało zwiekszone na zawartosc towaru jaki wiozł...jechałam z jego szefem na miejsce zdarzenia jako eskorta pedzilismy jak oszalali a na miejscu co ? szef meza zamiast spytac sie czy cos mu sie niestało...wrzeszcał ze auto do kasacjii co on zrobil , ioczywiscie pytanie...towar cały? myślałam ze wyjde z siebie ..jak tak mozna i co by byyło jak by to sie skonczylo inaczej, i jeszcze zwleka z ubezpieczeniem kierowców w swojej firmie...powiedzcie mi jak tacy ludzie mogą spokojnie spac ???
!!!! ja sie pytam...mam sedecznie dosc 4 godziny w jenda strone 5 godzin spowrotem myslałam ze ta droga sie nigdy nie skonczy...
Maz wyszedł cało z wypadku, narzeka na bol kregosłupa i reka go boli ale po powrocie z trasy idzie na przeswietlenie do szpitala...
!!!! ja sie pytam...mam sedecznie dosc 4 godziny w jenda strone 5 godzin spowrotem myslałam ze ta droga sie nigdy nie skonczy...
Maz wyszedł cało z wypadku, narzeka na bol kregosłupa i reka go boli ale po powrocie z trasy idzie na przeswietlenie do szpitala...