Anezram, wiem, że mało komfortowe, ale zawsze możesz wyjść do toalety i troszkę odciągnąć, tyle żeby Ci bólu nie sprawiało.
Matko jak mnie kaszel dusi. chyba mnie dopadło to co pod koniec ciąży. pewnie znowu mi starszak z "edukacji" przyniósł mycoplasmę albo co. Jutro z chłopakami ide do lekarza, na dzis miejsca nie było gorączek nie mają tfu tfu tfu. katary mniejsze, ale niech dr osłucha.
miałam coś pisac i zapomniałam no :-(
aaaa Obniżyliśmy dziś łóżeczko. Olek dodał tacie spida ( bo jak ja mówiłam to :tak tak obniżę) a w ramach protestu przeciwko drzemce złapał się barierki i wykońał "stójkę" jeszcze moment i mógł się przerzucić przez nią :-( i było by nieszczęście. Ja prosiłam juz tydzień, a dzis M obniżył łóżeczko w ciągu 5 minut
i Mamy braki ubraniowe :/ już sie chłopaki totalnie minęły wzrostem do pogody , na rozmiar 74 od przyjaciółki mam letnie ciuszki :/ muszę jeszcze zobaczyć czy cos z "moich" zostało...
sorki idę odsypiać choróbsko, bardziej moje, bo chłopcy sobie radza, a mnie ściana z nog:/
P.S. Dziś Michał sie bawił z Olkiem w turlanie wałka ( takiego dmuchanego jak piłka) ile radości i pisków było...:-) to cięzko opisac i tak ponad 5 minut szaleli :-)
Kciuki za Smile i Frania
Matko jak mnie kaszel dusi. chyba mnie dopadło to co pod koniec ciąży. pewnie znowu mi starszak z "edukacji" przyniósł mycoplasmę albo co. Jutro z chłopakami ide do lekarza, na dzis miejsca nie było gorączek nie mają tfu tfu tfu. katary mniejsze, ale niech dr osłucha.
miałam coś pisac i zapomniałam no :-(
aaaa Obniżyliśmy dziś łóżeczko. Olek dodał tacie spida ( bo jak ja mówiłam to :tak tak obniżę) a w ramach protestu przeciwko drzemce złapał się barierki i wykońał "stójkę" jeszcze moment i mógł się przerzucić przez nią :-( i było by nieszczęście. Ja prosiłam juz tydzień, a dzis M obniżył łóżeczko w ciągu 5 minut
i Mamy braki ubraniowe :/ już sie chłopaki totalnie minęły wzrostem do pogody , na rozmiar 74 od przyjaciółki mam letnie ciuszki :/ muszę jeszcze zobaczyć czy cos z "moich" zostało...
sorki idę odsypiać choróbsko, bardziej moje, bo chłopcy sobie radza, a mnie ściana z nog:/
P.S. Dziś Michał sie bawił z Olkiem w turlanie wałka ( takiego dmuchanego jak piłka) ile radości i pisków było...:-) to cięzko opisac i tak ponad 5 minut szaleli :-)
Kciuki za Smile i Frania
Ostatnia edycja: