Wawka - specjalnie dla Ciebie:
Lenka - dziękuję.
zrobiłam też kostkę z materiału, ale jest taka szydercza, że szok, jeszcze gorsza, niż ta książka.
Choroba powoli przechodzi, tzn. został tylko katar i kaszel, czyli najgorsze objawy, których nie znoszę... Pamiętam jak przez ostatnie 4 miesiące ciąży miałam permanentny katar - to była masakra.
Anila - przeraziłaś mnie... 5 miesięcy... Jak ten czas leci. Ja nie chcę...
Anezram - współczuję powrotu do pracy, ale trzymam kciuki, żebyście obie dzielnie zniosły rozłąkę. I nie rezygnuj z cyca, jesli dasz radę.
Ja kupiłam przed porodem male opakowanie Nan, ale leży nieotwarte... Kupiłam w razie czego, zeby po nocach nie jeździć po sklepach i szukać, bo brakło pokarmu, czy coś. Pytałam na fb czy ktoś nie chce, ale nie było wysypu dzieci wśród znajomych, więc nikogo nie zainteresowało, a oddałabym z radością, bo w sumie mały kartonik, a wala się z kąta z kąt.

Choroba powoli przechodzi, tzn. został tylko katar i kaszel, czyli najgorsze objawy, których nie znoszę... Pamiętam jak przez ostatnie 4 miesiące ciąży miałam permanentny katar - to była masakra.
Anila - przeraziłaś mnie... 5 miesięcy... Jak ten czas leci. Ja nie chcę...
Anezram - współczuję powrotu do pracy, ale trzymam kciuki, żebyście obie dzielnie zniosły rozłąkę. I nie rezygnuj z cyca, jesli dasz radę.
Ja kupiłam przed porodem male opakowanie Nan, ale leży nieotwarte... Kupiłam w razie czego, zeby po nocach nie jeździć po sklepach i szukać, bo brakło pokarmu, czy coś. Pytałam na fb czy ktoś nie chce, ale nie było wysypu dzieci wśród znajomych, więc nikogo nie zainteresowało, a oddałabym z radością, bo w sumie mały kartonik, a wala się z kąta z kąt.