A Bartek śpi teraz na tarasie... rany jaka to wygoda, w chłodku sobie śpi po 2-3 godz. U nas w domu spał zwykle ok. 0,5 godz. na balkon strach wystawiać, bo jak słonko przygrzeje, to tam patelnia, nawet jesienią potrafi się zrobić gorąco.
Z ząbkami się uspokoiło, ten jeden co się przebił jest już wyraźnie wyczuwalny pod palcami, drugą jedynkę widać, że prześwituje, ale chyba nie rośnie, bo Bartek się wyciszył.
Smile trudno mi powiedzieć jak to wygląda normalnie, bo u nas projekty były na wariackich papierach, w zasadzie projektantki weszły równo z elektrykami i one same mówiły, że pracują w nadzwyczajnych warunkach... w zasadzie miały ze 3-4 dni na projektowanie, bo Panowie kuli już bruzdy pod kable i nie było zmiłuj się
u nas niestety czas gra główną rolę, a wizualizacje to dodatkowy dzień pracy (przynajmniej przy łazienkach). Więc mam tylko takie rozrysowane pomieszczenia niczym domki z kart - podłoga i 4 ściany, osobno na gniazda, lampy, meble, ściany/tynki - z wymiarami. Kontaktujemy się głównie na maila, bo my nie mamy czasu na spotkania.
Ja mam już mocno sprecyzowane oczekiwania, mówiłam co chcę, w jakich kolorach, a projektantka jakby łączyła w całość te moje pomysły, mówiła z czego lepiej zrezygnować, jak zmienić, żeby było funkcjonalnie i ładnie.
Ona czasami coś zaproponuje, co my akceptujemy bez dyskusji, ale czasami jej propozycje traktujemy tylko jako odniesienie i kupujemy coś zupełnie innego, ale w podobnym stylu lub kolorze.
Wiem też, że jest osobna usługa w postaci dozoru budowlanego, to wtedy regularnie jeżdżą na budowę i sprawdzają stopień realizacji, my tego nie mamy, ale były u nas ze 4 x.
anka to mogą być ząbki. Moja Gosia tak reagowała na 4-ki, budziła się po kilka razy w nocy z płaczem. Niczym jej nie smarowałam dziąsełek, przypuszczam, że i tak by się wybudzała.