Witam
a my w sobotę na wesele (mini wesele) do mojej kuzynki. M tak bardzo zmęczony życiowo (przez nasz remont), że się odgrażał, że max do 20 i idziemy kłaść dzieci spać.
I żeby moi rodzice nie wymyślali sposobu, żebyśmy mogli zostać dłużej, bo on nie chce zostać dłużej, chce odpocząć.
Muzyka dla moich uszu. Wymyśliłam, że o 20stej pojadę z nim położyć i nakarmić dzieci... i go z dziećmi zostawię, a sama wrócę na imprezę taksówką
Z remontem dalej walczymy... walczymy też z rożnymi "fachowcami" od siedmiu boleści. Partaczy jest całe mnóstwo, w zasadzie jak tylko bierzemy kogoś na własną rękę, a nie z polecenia - zaraz są problemy. Grr... Tak więc już pogodziłam sie z myslą, że nie wyrobimy się do listopada i trzeba będzie kombinować gdzie by tu się podziać...
sorki, że tak tylko o sobie, ale podczytuje na telefonie i juz sama nie wiem co kto pisał..
a my w sobotę na wesele (mini wesele) do mojej kuzynki. M tak bardzo zmęczony życiowo (przez nasz remont), że się odgrażał, że max do 20 i idziemy kłaść dzieci spać.
I żeby moi rodzice nie wymyślali sposobu, żebyśmy mogli zostać dłużej, bo on nie chce zostać dłużej, chce odpocząć.
Muzyka dla moich uszu. Wymyśliłam, że o 20stej pojadę z nim położyć i nakarmić dzieci... i go z dziećmi zostawię, a sama wrócę na imprezę taksówką
Z remontem dalej walczymy... walczymy też z rożnymi "fachowcami" od siedmiu boleści. Partaczy jest całe mnóstwo, w zasadzie jak tylko bierzemy kogoś na własną rękę, a nie z polecenia - zaraz są problemy. Grr... Tak więc już pogodziłam sie z myslą, że nie wyrobimy się do listopada i trzeba będzie kombinować gdzie by tu się podziać...
sorki, że tak tylko o sobie, ale podczytuje na telefonie i juz sama nie wiem co kto pisał..