reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2013

myszka2829 - tylko że to ja byłam gościem, 5 godzin od domu, więc nie bardzo miałam w tym momencie wybór... Nina całkiem dzielnie znosi katar, łudzę się że tylko na tym się u niej skończy i że nie będzie to zbyt długo trwało... Natomiast ja od przebudzenia się w nocy czuję że zaczyna mi się coś z gardłem... :-(


Do tego ciągle się obrażam na męża - już nawet dziś zdąrzyliśmy na siebie powarczeć... Jak tak dalej pójdzie to na porodówkę będę sama jechała... :-(
Wy tu pisałyście że nie możecie się już doczekać powrotu do ciuchów sprzed ciąży, ja natomiast jestem przerażona że zostało mi już tylko 9 tygodni, wiem że to zleci w moment a ja nie czuję się gotowa... Pewnie też przez to, że do tej pory kupiłam tylko troszkę ubranek, bo więcej nie trzebuję, z kołyską czekamy do marca, prać też będę tak w połowie marca, wózek to pewnie dopiero po porodzie mąż przywiezie od rodziców... Więc narazie nie mam jak czuć tego że to już niedługo, albo że mam już wszystko przygotowane (bo w sumie nie mam ;-));-)
 
reklama
Monic ja tez jeszcze w lesie z szykowaniem;-) 9tyg to duzo i malo. Na szykowanie i dopinanie jeszcze jest czas. Na spokojne zakupy natomiast juz za pozno;-)
Ja nie mam tez jeszcze lozeczka, ani wozka, ani nawet wanienki i butelek:-D. Ciuchy malego tylko w komodzie leza, ale jeszcze nie pralam bo i tak sie w blisko 2 miechy ukurza. Zrobie to w polowie marca.

Ty bylas gosciem...to znajac siebie szybko bym sie zwinela do domu;-) ja to panikara jestem:-D
 
hehe - ja też jestem panikara, więc się czułam jak gestapo, gdy pilnowałam moją córkę żeby nie brała nic do buzi po kuzynce :zawstydzona/y:, tym bardziej że rodzina męża nie podziela mojego podejścia do tych spraw, teściowa to by wszystkie dzieci jedną łyżką karmiła (więc muszę pilnować i przypominać żeby Ninę karmiła osobnymi sztućcami :angry:), no i jak już pisałam wszyscy byli zdania że tamtemu dziecku nic nie jest...
Wyjechać od razu nie mogłam, bo po pierwsze - szkoda mi było córki, która nie przetrwałaby takiej podróży jednego dnia, a poza tym mój mąż chyba przestałby nim już być gdybym mu taki numer wywinęła...
No a poza tym to były drugie urodziny mojej chrześniaczki, a na roczku nie byliśmy bo byłyśmy z Niną chore, no a za rok nie zamierzam z dwójką dzieci zimą wyruszać w taką podróż, więc teraz "wypadało" pojechać... No nic, odpykałam swoje, teraz sobie pochorujemy, ale przez kilka miesięcy widzieć się już nie będziemy więc może nie będziemy też już chorwać...

Mąż chciał wziąć urlop i zająć się chorą Niną a mnie wysłać do moich rodziców, ale to by było i tak już po całej środzie wspólnie spędzonej, więc uznałam że jak miałam już coś załapać to pewnie już załapałam... Teraz nie wolno mi się fochać że mnie coś bierze, bo na własne życzenie zostałam w domu ;-)
 
Phel - ja już byłam w Mama i tata;-) Zamówiliśmy tam łóżeczko. Dostawa za miesiąc (jaks stary model sobie wybraliśmy, czy coś), ale to akurat nam nie przeszkadza, do tego czasu przygotujemy pokój:-)
 
Rozumiem...ja mam przez sciane taka mala ksiezniczke co to wpada do nas na cale dnie. Jest przeslodka i przekochana, ale rodzice nie pilnuja i czesto lata boso lub stoi w otwartych drzwiach i wiecznie choruje...a ze ciagle co mnie widzi sie tuli to i ja lapie co i rusz cos. Ostatnio sie wycwanilam i wiem, ze jak powiem ze czas do lozka to myka szybko do domu nawet progu nie przekroczy. I dwa dni temu M rozmawial z tym jej ojcem i mowil ze wszyscy u nich znow chorzy...a nastepnego dnia jej mama dzwoni i mowi, ze mala sie tak strasznie juz za nami stesknila...zal mi tego dziecka, najchetniej to bym ja zabrala na stale ale nie moge...i nie moge ryzykowac znow swoim i malego zdrowiem.
Wiesz jak mi serce pekalo? Ale musialam zapytac czy idzie spac z ciocia...
Ona wychodzi na dwor 99% z nami, jej rodzice sa muzulmanami i tylko syna rozpieszczaja, ona jest bo jest...wiele razy nawet do nas nie zadzwonili gdy bylismy z mala caly Bozy dzien poza domem... Ojciec potrafi ja dac usrana po pachy i wiecznie walcze z zaczerwienieniami na psioszce od zbyt mokrego pampka. Zanim zaszlam w ciaze mialam pudry, oliwki, plyny do kapieli, pampki... I pelno zabawek do wanny i piasku...
W glowie nam sie nie miescilo, gdy na 2 latka matka pokupowala drobiazgi (nie wiem czy koszt byl 15€) dla malej i zostawila u nas, zeby maz jej awantur nie robil...do mnie nie fiknie, ale tylko kreci glowa i mowi ze to nie dobrze, ze dajemy tyle... Cos okropnego patrzec i nie moc nic zrobic:-(
 
Witam się i ja


Nef- napewno się pogodzicie. sama godz 5rano jest wkurzająca:)
Monic- ja też ostatnio wkurzam się na T o byle co, na szczęście on dzielnie to znosi. my już mamy dużo kupionych rzeczy, ale tez jeszcze nie jest nic poprane ani przygotowane.
dopiero przed porodem będę to szykować.
Myszka- nie sprawiedliwe to:-(
 
witam dziewczyny,
wczoraj byłam w pracy, jak pisałam wcześniej ucze jeszcze w szkole policealnej 3 dni w tygodniu. jeszcze dzissiaj i jutro też tam będe, a potem na następny weekend. fajnie było się tak wyrwac z domu i pogadac z ludźmi, chociaz zdziwiła mnie troche ich reakcja. pochwaliłam się że szykujemy już wyprawkę, ze ciuszki wszystkie są, lóżeczko też, jeszcze tylko wanienka, wózek i butelki ale to w marcu. a oni wszyscy na mnie najechali ze nie kupuje sie przed narodzinami, jakies zacofane zabobony normalnie:szok: a kiedy ja mam to kupic? jak bede obolała po porodzie z małym dzieckiem na rekach, bo na pewno nie pozwole zeby M wszystko sam kupował jak ja bede w szpitalu, a po za tym tez nie bedzie miał czasu bo mamy gospodarstwo rolne i krowy i byki urlopu mu nie dadzą;-) się zdenerwowałam tym, wam też tak zwracają uwagę?

po za tym wszystko z nami w porzadku, miłego dnia:-)
 
Witam


monic
może spróbuj gardło leczyć czosnkiem. Ostatnio miałam 2x zawalone gardło i białe plamki na migdałkach i udawało mi się w ciągu 2-3 dni wyjśc na prostą dzięki dużej ilości czochu. Jadłam na śniadanie i kolację po 2 kromki chleba, a na każdej ze 3-4 ząbki wyciśnięte przez praskę. Nieźle mi wypaliły gardło, ale pomogło. Dla "osłody" pokrywałam ten czosnek twarożkiem.

Felidae te elefanty dla maluszków, zwłaszcza dla dziewczynek sa takie śliczne, cukierkowe:tak: Pamiętam, jak kiedyś na spacerze jakaś dziewczynka z babcią zachwycała się bucikami Gosi, że takie ładne, a babcia jej tłumaczyła, że Gosia ma wyjściowe, a one idą tylko do piaskownicy. A mi się śmiać chciało, bo tamta mała miała 2x droższe geoxy, czy ecco:-D


Muro o 5 rano popykała się Felidae... Mojego M to o tej porze nawet syrena alarmowa by z łózka nie wyciągnęła:-D


Myszka no niestety różnice kulturowe bywają szokujące, ja staram się nie zwracać uwagi na takie rzeczy.... ale co innego jak sie widzi coś takiego okazyjnie, a co innego jak sie obok tego żyje:-(
 
reklama
myszko fakt, aż sie serce kroi...ale jak urodzisz to na spacery będziesz ja zabierać :-)

ptaszku, wydaje mi się że teraz odchodzi się od takich zabobonów no bo kiedy wszystko zorganizować ?? kiedyś w sklepach nic nie było teraz trzeba miec kasę :-) wiec chyba zawsze kupowało się wcześniej...a tym by nie kupować za wcześnie to raczej chodzi o wczesne ciąże...może nie wyglądasz na tak zaawansowaną :-)

M wybył po 5 na stare mieszkanie i do tej pory milczy. dobrze ze po walentynkach bo by mnie juz kur.... normalnie trafiła po całości
 
Do góry