u nas wieczór bez netu był,ale poczytałam
Baby nie zazdroszcze, nie wiedziałabym co zabrać
Mitaginka , Aśka dobrze gada, polać jej!
Nati wyluzuj ja już nie kumam, raz piszesz,ze M. gotuje ,sprząta itp a raz,że nic nie robi, nie ogarniam już
Feluś superowy!!
u nas pierwsza tak rewelacyjna noc od 4 miesiecy, jakoś ze 3-4 pobudki, jak obudziła mnie mała o 7 to nie wierzyłam,że tak się można dobrze czuć po obudzeniu sie rano, zapomnaiałam jak to jest się wyspać w każdym razie w pracy formalności załatwione, wycieczka do koszalina owocna, mąż ma zdjęcie zęba a ja nowe buty:-) a potem jeszcze zostawiłam małą tatusiowi i zakupki zrobiłam jedzeniowe choć raz sama, bez gromady całej no a jutro mama idzie na 2-3 godzinki do mamy mojej, nie wiem czy dobrze czy nie , w sumie od daaawna nie rozstajemy się wcale,nie licząc dzisiaj te 40 min, jesteśmy ze sobą 24 na dobę i to dosłownie, bo w nocy też jest przy mnie, mama zaproponowała,że chętnie ją weźmie , pobawi się, pospaceruje, ja mam obawy pewne , takie etap,że poza mną świata nie ma, więc nie wiem czy ten etap powinnam przetrwać nie rozstając się z nią czy właśnie delikatnie pokazując,że beze mnie też jest fajnie, w sumie to tylko 2-3 h, jak będzie źle to szybciej pojadę
Baby nie zazdroszcze, nie wiedziałabym co zabrać
Mitaginka , Aśka dobrze gada, polać jej!
Nati wyluzuj ja już nie kumam, raz piszesz,ze M. gotuje ,sprząta itp a raz,że nic nie robi, nie ogarniam już
Feluś superowy!!
u nas pierwsza tak rewelacyjna noc od 4 miesiecy, jakoś ze 3-4 pobudki, jak obudziła mnie mała o 7 to nie wierzyłam,że tak się można dobrze czuć po obudzeniu sie rano, zapomnaiałam jak to jest się wyspać w każdym razie w pracy formalności załatwione, wycieczka do koszalina owocna, mąż ma zdjęcie zęba a ja nowe buty:-) a potem jeszcze zostawiłam małą tatusiowi i zakupki zrobiłam jedzeniowe choć raz sama, bez gromady całej no a jutro mama idzie na 2-3 godzinki do mamy mojej, nie wiem czy dobrze czy nie , w sumie od daaawna nie rozstajemy się wcale,nie licząc dzisiaj te 40 min, jesteśmy ze sobą 24 na dobę i to dosłownie, bo w nocy też jest przy mnie, mama zaproponowała,że chętnie ją weźmie , pobawi się, pospaceruje, ja mam obawy pewne , takie etap,że poza mną świata nie ma, więc nie wiem czy ten etap powinnam przetrwać nie rozstając się z nią czy właśnie delikatnie pokazując,że beze mnie też jest fajnie, w sumie to tylko 2-3 h, jak będzie źle to szybciej pojadę