reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kwiecień 2011

reklama
marma- szok!!!!! no aż brak słów!!!!! zajefajnie ....


aenye- moje wali głową tzn jak leży i np nie może zasnąć lub jest zła zaczyna ruszac głową na wszystkie strony i w wózku to zawsze kończy się uderzeniem :-(
 
sania, nie denerwuj się, przecież Twój maluch za dzień lub dwa tez Cię czymś zaskoczy.
Klaudia dopiero przedwczoraj zaczęła sie przekręcać na brzuch, było to sporadyczne. a dziś już fajnie jej to wychodzi; jak chce sięgnąć do zabawki obok to fik na brzuch :) Każdy bąbel ma swój rytm. się nie martw kochana :)
 
moj tez stoi trzymany za rece :-) i hop hop skacze sobie do tego. ale np dzis jak bardzo chcial pilota pomacac, to trzymalam pod paszkami i stal dobre pare minut, walac w pilota, co lezal na lawie. tez silny. ale tak sam by nie wstal, chyba.. chociaz z bujaka to mi wylazi bokiem czasem, tzn tak sie wierci, ze az zwisa nieraz ;-) no musze uwazac bardzo.

poki co tak: dalam - a raczej probowalam dac - kaszke malinowa (ani krzty, nawet ust nie otworzyl, pomazalam po buzi, zeby poczul smak wiec i tyle). potem w akcie desperacji - marchewki troche podgrzalam - to plul tak, ze wszystko dookola pobrudzil, ani lyka nie przelknal. dalam wiec cyca, a jak wstal, to z ciekawosci pomazalam mu usta jablkiem - malo sie nie udlawil! no nie wierze.

za to dzisiejsza proba butelkowa (codzien prawie probuje mu dac butle ze sztucznym) niemalze udana ;-) tzn jeden z wiekszych sukcesow - nie wyplul smoka od butli, tylko sciskal go szczeka i tak popuszczal sobie co jakis czas, po 15min 20ml wypil ;-) ale chociaz sie nie dlawil!
 
sania Kacper też się tak śpieszył a teraz z nim do logopedy chodzę bo czasu na naukę mówienia już nie miał :p

Przemo jest niezły i sama jestem w szoku. Martwi mnie to troszkę bo wolała bym żeby zaczął chodzić dopiero za jakieś 6 miesięcy a na razie poraczkował sobie. Na razie maltretuję go na macie i nie ma zmiłuj. Zresztą i tak zasuwa wszędzie gdzie chce pełzając i turlając się. Zresztą Przemo musi się szybciej rozwijać żeby bronić się przed bratem, który np. wczoraj przewrócił łóżeczko, które wylądowało przed jego nosem. Tak dostałam zawału.

Co do jedzenie...u nas udaje mu się coś wcisnąć od razu po obudzeniu na głoda. Inaczej nie ma szans żeby coś zjadł innego niż cycka. Sztuczne mleko też wypije tylko jak mocno zgłodnieje. Ale 30/60 ml super jak 90 a 120 to czyste szaleństwo.... NA wieczór przed spaniem dostaje mleko z 3 łyżeczkami kaszki. Ja mam taką bez mleczną. Raz wypije a raz nawet nie tknie.
 
aenye- a starsi jak jedli/jedzą??? dziwne że Felek taki niejadek. ale nie wiem co gorsze mój grubas zje dosłownie wszystko i praktycznie zawsze. chyba że zmęczona bardzo a je codziennie od 3 dni :)
 
matko jedyna, jak sie dzis lenie :-D mialam isc po dzieci do pkola, a tu szwagierka dzwoni, ze jej po drodze i mi dzieci odbierze :-D no szok jak mi fajnie dzis, haha :-D doslownie NIC nie zrobilam, tylko obiadek (schabowe, ziemniaczki i fasolka - zapomnialam, ze D jedzie do Warszawy i wsio wczoraj kupilam, musialam dzis zrobic, bo jutro mamy rocznice i idziemy do restauracji). nic nie sprzatnelam, choc chcialam, no... :-) :-) :-)
 
nati, Filip i Maks otwierali buzie jak pisklaki, glownie z poczatku, Filip tylko jadl niewielkie ilosci, ale zawsze chetnie te pare lyzek zjadal. a potem sie unormowal i wcinal wszystko ladnie. Maks od razu wszystko, duzo i ladnie :-)

ale mysle, ze to moja wina troche. nie dalam mu butli ani razu do 4 mies prawie, nie dalam nic polizac, zadnych nowych smakow.. mam za swoje. teraz bede mu dawac wsio do lizania, zeby sie przyzwyczail do nowych smakow. licze, ze za 2-3 dni sie unormuje i cos chociaz przelknie.
 
reklama
patrzę i mimo, że widzę, nie moge uwierzyć, marma, no to chyba cud jakiś!
I to tyle ode mnie, umieram, łeb mi pęka, w nocy praktycznie nie spalam przez ból, Tymek też się co chwilę budził, niedobrze mi, w głowie się kręci i gały bolą, że aż patrzeć nie mogę. pa
 
Do góry