reklama
eywa czytałam duzo...tak jak ze wszystkim zdania podzielone, ale czytalam ze duzo osoba pomogł tzn dzieciom...pytalam jej czy na pewno nie uzaleznia...chyba ze by stosowalo sie niewiaomo ile i jak dlugo...jak wszytsko zreszta...Ufam jej wiem ze jakby był tak straszny by nie zapisala...mama do niej chodzila z nami od dziecka tez...dobrze ja znamy...czytalam gdzies o dziewczynie tez miala obawy,ale miała gorzej niz my..jej dziecko nawet w dzien nie spalo od malego tylko ryk..i ta jej 3 mce podawala...i dziecko oki,zdrowe, i pmoglo...
zobaczymy,jak zobacze ze cos jest nie tak to zaprzestane dawac....
p.s gdzies ktos znalazl artykuł ze to jeden z bepieczniejszych lekow..
zobaczymy,jak zobacze ze cos jest nie tak to zaprzestane dawac....
p.s gdzies ktos znalazl artykuł ze to jeden z bepieczniejszych lekow..
aaa co do cyca...to czasami w ogole nie chcial a i tak byly jazdy w nocy...w dzien nie ma, na noc, w nocy i nad ranem bo innaczej wstalby juz o 4, a tak dosypia..probowalam nie raz nie dac na noc, nawet nie wiesz co sie dzialo tak strasznie palakal zanosil sie ze az mi goraczki dostawal i bylo tragicznie w nocy wtedy bo przed snem palakal...strasznie mi go zal bylo wtedy bo nigdy go takiego nie widzialam, az sie trzasl z placzu...ja nie moge u niego dopuszczac do takich placzkow...on jest straszzznnnym cycolem....
Bachucha
Fanka BB :)
Iryska - wszystkiego dobrego dla maluszka :-)
iryska sto latek!
no, my odstawiamy w piątek... jest mi smutno, ale myślę, że taki smutek jest zawsze... wiem, że z czasem będzie coraz gorzej, a Tysia sama się nie odstawi... sama nie wiem, jak to zrobić... wiem, że będzie ciężko, bo moja mała też jest histeryczka i łatwo nie odpuści... nie wiem, trzymajcie za nas kciuki...
po prostu w piątek wkładamy lóżeczko do jej pokoiku i chyba M. sam będzie do niej wstawał w nocy, a ja będę się chować, tzn. nie będę jej sie pokazywać... zobaczymy... ech, trudna decyzja...
no, my odstawiamy w piątek... jest mi smutno, ale myślę, że taki smutek jest zawsze... wiem, że z czasem będzie coraz gorzej, a Tysia sama się nie odstawi... sama nie wiem, jak to zrobić... wiem, że będzie ciężko, bo moja mała też jest histeryczka i łatwo nie odpuści... nie wiem, trzymajcie za nas kciuki...
po prostu w piątek wkładamy lóżeczko do jej pokoiku i chyba M. sam będzie do niej wstawał w nocy, a ja będę się chować, tzn. nie będę jej sie pokazywać... zobaczymy... ech, trudna decyzja...
kozica
mama Jakuba i Juliana
- Dołączył(a)
- 1 Listopad 2007
- Postów
- 1 513
No, no, kilka dni mnie nie było a tu widzę mocne postanowienia macie ;-), życzę wszystkim odstawiającym i odchudzającym dużo samozaparcia i szybkiego sukcesu!!!!
U nas nic nowego, impreza roczkowa w sobotę, w pracy trochę zamieszania, dodatkowo dostałam dofinansowanie na kurs do Niemiec w lipcu i mam trochę papierkowej i logistycznej roboty... jestem trochę zmęczona i czekam na długi weekend.
U nas nic nowego, impreza roczkowa w sobotę, w pracy trochę zamieszania, dodatkowo dostałam dofinansowanie na kurs do Niemiec w lipcu i mam trochę papierkowej i logistycznej roboty... jestem trochę zmęczona i czekam na długi weekend.
owca- z kazdym dniem bedzie plakal mniej i mniej dziecko niestety wymusza nikt tutaj nie mowi o drastycznym traktowaniu lecz o konsekwencji w postepowaniu. a co do syropu proponuje abys ty zabrala dawko odpowiednia dla ciebie, Moja siostra zabrala i uwierz mi byla w innym swiecie dogadac sie z nia nie szlo wiec kategorycznie nie podala tego dziecku. Kady lek jest produkowany dla kogos wiadomo i kazdy bedzie mowil ze nie uzaleznia itp. No ale kazdy tez postepuje wg wlasnego uznania. Nie jeden juz by smoka dziecku nie podal w tym wieku a sa przypadki gdzie ten smok jest jedynym ratunkiem. a dla mlodziaka cyc jej taka ostoja i twoje ramiona i tak bedzie w kolko nie mowimy o zostawieniu dzidzika samego sobie z placzem tylko o uspoajaniu w inny sposob u nas na poczatek zamiast cyca bylo noszenie ( Gracjan mial 6 miesiecy) potem przeszlismy do etapu uspiana na siedzaco z mlodym na kolanach. i tak stopniowo.... tulic, spiewac no jest tego mnostwo. Ale kazdy ma inne podejscie i zdanie. Powodzenia
jola.24
Fanka BB :)
Hej babeczki
Melduje sie po kilku dniach nieobecnosc, chatke musialam ogarnac bo mamuska jutro rano laduje:-)
Dziewczyny sił wam życzę zarowno z odstawieniem od piersi jak i z nocnymi pobudkami. U nas tez nadal sie zdarza pobudka na butle ale juz coraz zadziej na szczescie.
Liwka juz coraz wiekszy zasób słów ma, niestety te niecenzuralne tez lapie ale nie zwracamy uwagi jak po kims powtarza.
Upichcilam gołąbki na obiadek, teraz tylko ziemniaczki sie dogotują i kuszamy takze zegnam się na tą chwilę.
Trzymajcie się;-)
Melduje sie po kilku dniach nieobecnosc, chatke musialam ogarnac bo mamuska jutro rano laduje:-)
Dziewczyny sił wam życzę zarowno z odstawieniem od piersi jak i z nocnymi pobudkami. U nas tez nadal sie zdarza pobudka na butle ale juz coraz zadziej na szczescie.
Liwka juz coraz wiekszy zasób słów ma, niestety te niecenzuralne tez lapie ale nie zwracamy uwagi jak po kims powtarza.
Upichcilam gołąbki na obiadek, teraz tylko ziemniaczki sie dogotują i kuszamy takze zegnam się na tą chwilę.
Trzymajcie się;-)
owca jak Tysia była mała (do 2 miesięcy) i darła się non stop to lekarka przepisała nam krople robione w aptece z luminalem (coś takiego jak relanium). Dawaliśmy Tysi to przez jakieś 3 tygodnie... a hydroksyzyna jest łagodniejsza niż relanium, samą karmili mnie i tym, i tym w szpitalu w ciąży... czasem trzeba...
moim zdaniem nie na każde dziecko działa np tulenie, bujanie na kolanach, śpiewanie, czytanie... na Martynkę to nie działa. Wręcz przeciwnie- ona nie lubi się przytulac, ogranicza ją to, wyrywa się wtedy i jeszcze głośniej drze... żadne kołysanki, bajki też się nie liczą... no cóż- są dzieci trudne i mniej trudne
ja nie wiem, jak odstawiac... boję się jutra... i przykro mi, że to odstawianie to tak na zawsze, już się to nie powtórzy...no i nie chcę Tysi skrzywdzic... nie chcę, żeby była na mnie zła, a znając ją to pewnie będzie... ech, ciężko jest...
moim zdaniem nie na każde dziecko działa np tulenie, bujanie na kolanach, śpiewanie, czytanie... na Martynkę to nie działa. Wręcz przeciwnie- ona nie lubi się przytulac, ogranicza ją to, wyrywa się wtedy i jeszcze głośniej drze... żadne kołysanki, bajki też się nie liczą... no cóż- są dzieci trudne i mniej trudne
ja nie wiem, jak odstawiac... boję się jutra... i przykro mi, że to odstawianie to tak na zawsze, już się to nie powtórzy...no i nie chcę Tysi skrzywdzic... nie chcę, żeby była na mnie zła, a znając ją to pewnie będzie... ech, ciężko jest...
reklama
witam sie ja..
Mitaginka dokladnie jest tak z Ksawciem...na niego takie rzeczy tez dzialaja anty...probuje go glaskac,nucic tulici-zanim podniose go z lozeczka...ale to nic nie daje,to dziala jak plachta na byka...zaczyna drezc sie gorzej..Nasze dzieci z tych trudniejszych..
Powodzenia z odstawieniem...ja nadal walcze..ciezko mi i smutno bo to uwielbiam..
Mitaginka dokladnie jest tak z Ksawciem...na niego takie rzeczy tez dzialaja anty...probuje go glaskac,nucic tulici-zanim podniose go z lozeczka...ale to nic nie daje,to dziala jak plachta na byka...zaczyna drezc sie gorzej..Nasze dzieci z tych trudniejszych..
Powodzenia z odstawieniem...ja nadal walcze..ciezko mi i smutno bo to uwielbiam..
Podziel się: