reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Kwiecień 2011

morgaine stresuję się... teraz jeszcze to, że teść w szpitalu i nie wiadomo, jak to z nim będzie dalej i czy teściowa da radę zajmować się Martynką. Poza tym nic jeszcze nie wiem, tzn. jaki oddział itd. Jutro zadzwonię do tej nowej szefowej, bo chcę już wiedzieć, co i jak. Muszę się przygotować psychicznie i logistycznie (posprawdzać parkingi w okolicy itd.) No i zacznie się wstawanie o 6:00...
Nie umiem Ci powiedzieć, jak się czuję... dziwnie- to chyba najlepsze słowo
 
reklama
Baby, a wiesz,że mnie przyjaciółka też namawia na wyjazd do Irlandii? mieszkają już 3 lata, mąż pracę by miał ...mieszkanie u mamy nie wiadomo czy wypali,ja bez pracy..może pomyślimy o tym...sama nie wiem
Cucu to przywitaj tam męża odpowiednio:)
Mitaginka a kiedy będzie wiadomo co z teściem i teściową?
Nati dobrze,że nic sie nie stało
Morgaine kurcze, życzę Ci z całego serca,żebyście się dogadali, jeśli m jest w połowie tak fajny jak Tym to żal,żebyście szczęsliwi nie byli ze sobą, buziak:**
 
eywa wlasnie bardzo fajny ten moj M tylko cos sie pogubil. jest inny niz zwykle... jak nie mój M:(
nie to nie romans hihi
nie wiem czy dzieci go tak przytłoczyły, on kocha dzieciaki, jest b.rodzinny, ale mimo wszystko jest jazda z trójką małych. jak zaczną się kłocić, plakac, krzyczec. ja panuje nad soba i jestem mega spokojna tylko temu ze po pierwsze primo on by sie jeszcze bardziej wkurzyl, a po drugie secondo moj spokoj znaczy spokoj dzieciakow. jak ja zaczynam krzyczec po nich jak oni po sobie krzycza to juz w ogole jest masakra.
niestety moj M jakos nerwowo nie wyrabia. zawsze on byl spokojniejszy ode mnie. teraz na godzine z jednym dzieciem nie zostanie, a jak zostanie i wroce to nie wiem kogo uspokajac bo on ma nerwice... nigdy taki nie byl:(
no i zawsze byl towarzyski, teraz nie chce nigdzie isc, podejrzewam -_przez dzieci, pakowac towarzycho ubierac to tez jazda:_D
po drugie gosci tez nie chce przyjmowac za bardzo.
no i na tylku by siedzial ani spacer nie pasi, ani kino, ani basen. NO NIE WIEM O CO KAMAN.
cholera kiedys potrafil z dwulatkiem na magurke sie wybrac. tzn. gore taką:) a to nie lada wyczyn... i zawsze sie gdzies wyjechalo, non stop u znajomych albo ktos u nas...
nie chce zwalac na dzieci. to on ma problem, nie powie mi o co chodzi, a sam srednio sobie radzi... nie wiem
musze to przetrwac, przeczekac trzeba mi...
jeszcze bedzie przepieknie, jeszcze bedzie normalnie...


ale mnie wzielo na lyrics;)
 
oj będzie będzie, jeśli to kwestia dzieci..może mimo,że kocha was wszystkich to przestał sobie radzić z taką gromadką, a może to,ze sobie nie radzi jeszcze bardziej go przybija i sie zamyka,heh,ale to takie wymądrzanie gówniary na odległość, najlepiej by go było sprowadzić na ziemie i już, tylko jak...:*
 
eywa nie wiem, kiedy będzie cos więcej wiadomo, na razie jest od tyg w szpitalu, a ona kursuje...
poza tym ona nic nie mówi, że rezygnuje z opieki nad małą, nie ma takiego tematu, ale nie wiem, jak to będzie, jak teść będzie potrzebował opieki...taka niezręczna trochę sytuacja
 
no tak,z drugiej strony jeśli tak będzie ,że ona teściem się będzie musiała zająć, to też nie będziesz mogła mieć pretensji, siła wyższa, może warto jednak porozmawiać i się upewnić jak ona to widzi?
 
baby to juz w srode lecisz?? :szok: ale zlecialo..
morgaine 3mam kciukasy zeby sie poukladalo...pewnie m przechodzi jakis kryzys...moj tez kocha dzieciaki ale czasami pewnie mialby ochote pobyc pojechac wyjsc gdzies bez nich...
mitaginka moze zapytajcie tesciowej czy teraz jak tesc nie czuje sie najlepiej to opieka nad Tysia to nie bedzie za duzo obowiazkow?
a nie wiem czemu mnie nie ma na fb..nie przepadam za bardzo za fb czy nk ;-)
eywa a jak mala dzis z zasypianiem po wczorajszym sukcesie?
cucu super ze m juz wraca :-) widzisz dalas rade i ile zrobilas :-)
nati a nie przypinasz malej w wozku?
 
tylko, że póki co to niewiele wiadomo...
a jak zacznę wypytywać, to wyjdzie, że nie wierze, że będzie ok itd.
Poczekam na kolejne wyniki, na 100% diagnozę, może nie będzie źle

wilmek sto lat dla dzisiejszego Jubilata :)
 
reklama
dranissimopiszesz że Ty i Twoja literka to dwa bieguny teraz...My z M też. myslisz ze jeszcze bedzie normalnie? inaczej ? tak jak kiedys? ja kurcze czasem trace nadzieje. nie mowie o rozwodzie, ale tak mi smutno ze sie dogadac nie mozemy... ja wiem w czym tkwi problem. tylko moj M nie chce tego zmienic:( smutno mi, prawie caly czas mi smutno, a bedzie gorzej jak wroce do pracy:(

morgaine nie mam pojecia, czy bedzie tak jak kiedys, a przynajmniej podobnie, bardziej normalnie niz teraz. Pewnie juz nie. U nas pojawienie sie Zuzi duzo zmienilo, prawie wszystko w zasadzie. Jakos sie dogadac nie mozemy i taka obcoscia zionie, ze szok. I mam wrazenie, ze sie tylko pograzamy w tym... Teraz np mamy okres juz 3 tyg nieodzywania sie do siebie. Po tak dlugim czasie trzeba juz sie jakos komunikowac, wiec ida tylko bezplciowe komendy... Przy dziecku tez robie wszystko tylko ja...
Lapie czasem dola, smutno mi i w ogole, bo nie tak sobie wyobrazalam zalozenie rodziny, ale staram sie nie skupiac na tym, tylko na dziecku. W jej obecnosci staram sie byc zawsze usmiechnieta i wesola, chociaz dzeci ponoc wylapuja takie klamstewka... Zle mi tym bardziej, ze tak naprawde mamy tu tylko siebie, rodzina daleko, a tu takie cos... Nawet nie mam sil tego naprawiac, nie mam czasu... :szok::nerd: Nie wiem, skomplikowane to...
 
Do góry