Kurde u mnie szczepienie po 14 lipca, tzn. 14 wypada równo 6tyg, mam wczesniej zadzwonic do przychodni i sie umówic bo jakos innaczej w wakacje pracują, czy coś..
15 lipca neurolog a 23 lipca konsultacja u innego ortopedy (bioderka)....
a wogóle nie wiem jak wy ale ja normalnie już przy pierwszym szczepieniu swojej Naduni jak pani ją ukłuła a ona tak zaczeła sie zanosić to normalnie sie poryczałam. Lipa że szok,
ale ja sie nie umiem opanować w takich chwilach. Ona rzadko tak płacze. Prawie nigdy. Teraz chyba męża wyśle, żeby z nią wszedł...na szczęście nie trwał ten płacz długo i w domu było OK. Nie marudziła, ale czopki w razie co miałam pod reką..
a co do chwytania zabawek, to moja tak na oślep macha rączkami i nóżkami, całą sie normalnie wyrywa, i pokrzykuje po swojemu ale nie chwyta, a jesli juz to trąca przypadkiem;-)
Wy tak kąpiecie dzieciaczki ok 20 a ja później, nawet 21:30, potem jak dostanie cyca i butle to śpi do 5-6. I strasznie mi to pasuje. Ale ostatnio już cięzko jej wytrzymać i po karmieniu ok 19 (plus minus pół godziny) już jest mega-marudna. Wiec chcąc nie chcąc chyba przesune te kąpiel, ale tak mi żal tej całej nocy, tak to sie pewnie ok 3 obudzi...zresztą nie wiem, jeszcze nie próbowaliśmy
dziś spała 22-6, a po karmieniu jeszcze do 10 Rekord rekordów, ehhh, ale w pon. juz nie było tak różowo