witajcie kobietki, Wy to potraficie wyciągnąć z krzaczorów;-)
dziękuje za pamięć w imieniu Maksula i swoim, i również życzę dzisiejszym jubilatom:-) i ich mamusiom wszystkiego naj z okazji ukończenia 2 miesięcy..
faktycznie nie wiem kiedy to zleciało, odkąd jestem podwójną mamuska żyję na pełnych obrotach, podczytuję Was ale gorzej z pisaniem zawsze coś innego jest do zrobienia.. dziś dziecka padły, byliśmy z nimi u urologa i chyba ich trochę zmęczył stres i upał.. na szczęście wszytko dobrze Maksowi powinny się wchłonąć wodniaczki a Natkowi dr dał czas na zsunięcie napletka do 4 rż, następna wizyta za 1,5 roku
Morgaine hehe ja tam nie tęsknie za brzuchem szczególnie w te upały, no dobra chyba że za pierwszym razem kiedy był brzuszek zero dzieci w domu i obijańsko na maksa;-)
jutro ide z Maksiem na szczepienie 5w1, rotawirus i pneumo- kurcze ciekawe jak zareaguje na taka mega dawke , starszy przechodził bez problemu mam nadzieje że teraz tez będzie ok, już mnie brzuch boli jak mi go jutro będą kłuli w przychodni buuu
26.06 robimy chrzciny, no i nie wiem w co ubrac małego, nie podobaja mi sie te typowe ubranka typu garniturek itd, kurcze zazdroszcze mamusiom dziweczynek w tym momencie sukienusia i po sprawie, bardzo mi się podobają takiego typu jak jola przesłała linka ehhh
no i jak zwykle o sobie naskrobałam na razie nawet nie obiecuje poprawy, jakoś czasami ciężko mi te moje dzieci ogarnąć, starszy przechodzi bunt dwulatka z jakąś zdwojoną siłą, młodszy co 2-3 dni ma ataki kolek, wiec róznie to u nas bywa, ja jestem z nimi prawie caly dzien sama w domu, więc po całym dniu marze tylko zeby sie walnac spac-w dzien nie da rady zawsze ktorys nie spi..
w kazdym razie czytam Was kiedy tylko mogę gorzej z pisaniem ale mam nadzieję ze z czasem wroce na forum
no a co do mężów i kłótni to u nas też ciezkie czasy, warczymy na siebie, albo milczymy tygodniami czasami mam dosc..
trzymam kciuki za cucumber, kurcze strasznie mi ich szkoda, ciesze sie mitaginko
że z Tysią tak świetnie sobie radzicie, ja ze starszym miałam podobnie że płakał a raczej darł się, mało spał, trwało to do roku prawie ale do dziś nie znam przyczyny chyba taki typ,
wszystkiego dobrego dziewczyny, buziole dla dzieciaczków
dziękuje za pamięć w imieniu Maksula i swoim, i również życzę dzisiejszym jubilatom:-) i ich mamusiom wszystkiego naj z okazji ukończenia 2 miesięcy..
faktycznie nie wiem kiedy to zleciało, odkąd jestem podwójną mamuska żyję na pełnych obrotach, podczytuję Was ale gorzej z pisaniem zawsze coś innego jest do zrobienia.. dziś dziecka padły, byliśmy z nimi u urologa i chyba ich trochę zmęczył stres i upał.. na szczęście wszytko dobrze Maksowi powinny się wchłonąć wodniaczki a Natkowi dr dał czas na zsunięcie napletka do 4 rż, następna wizyta za 1,5 roku
Morgaine hehe ja tam nie tęsknie za brzuchem szczególnie w te upały, no dobra chyba że za pierwszym razem kiedy był brzuszek zero dzieci w domu i obijańsko na maksa;-)
jutro ide z Maksiem na szczepienie 5w1, rotawirus i pneumo- kurcze ciekawe jak zareaguje na taka mega dawke , starszy przechodził bez problemu mam nadzieje że teraz tez będzie ok, już mnie brzuch boli jak mi go jutro będą kłuli w przychodni buuu
26.06 robimy chrzciny, no i nie wiem w co ubrac małego, nie podobaja mi sie te typowe ubranka typu garniturek itd, kurcze zazdroszcze mamusiom dziweczynek w tym momencie sukienusia i po sprawie, bardzo mi się podobają takiego typu jak jola przesłała linka ehhh
no i jak zwykle o sobie naskrobałam na razie nawet nie obiecuje poprawy, jakoś czasami ciężko mi te moje dzieci ogarnąć, starszy przechodzi bunt dwulatka z jakąś zdwojoną siłą, młodszy co 2-3 dni ma ataki kolek, wiec róznie to u nas bywa, ja jestem z nimi prawie caly dzien sama w domu, więc po całym dniu marze tylko zeby sie walnac spac-w dzien nie da rady zawsze ktorys nie spi..
w kazdym razie czytam Was kiedy tylko mogę gorzej z pisaniem ale mam nadzieję ze z czasem wroce na forum
no a co do mężów i kłótni to u nas też ciezkie czasy, warczymy na siebie, albo milczymy tygodniami czasami mam dosc..
trzymam kciuki za cucumber, kurcze strasznie mi ich szkoda, ciesze sie mitaginko
że z Tysią tak świetnie sobie radzicie, ja ze starszym miałam podobnie że płakał a raczej darł się, mało spał, trwało to do roku prawie ale do dziś nie znam przyczyny chyba taki typ,
wszystkiego dobrego dziewczyny, buziole dla dzieciaczków