Joll, strasznie mi żal Ciebie, że tak Cię los doświadcza. Ja też ostatnie lata miałam kilka podobnych " nieprzyjemności" ale dzięki temu zrozumiałam, że tak na prawdę liczy się zdrowie i rodzina. Wszystko się da przeżyć, jeśli mamy zdrowie i mamy dla kogo żyć. Poza tym jak Ci życie tak dało w kość, to oznacza, że niedługo będzie juz tylko lepiej. Zobaczysz. Głowa do góry.
Co do wymazu to ja tez jakiś miałam ostatnio, ale na szczęście nie z odbytu ( nie wiem jak bym to przeżyla hehe ). Poki co gin nie dzwonił, więc oznacza to , że wszystko ok.