Wrocilam z wizyty i wlaczylam sobie muzyczke na relaks. Wlasnie leci 'It's a man's world' i tak sie zastanawiam, czy rzeczywiscie... To my nosimy nowe zycie, przezywamy i boimy sie, cierpimy i staramy... Latwo nie mamy. Na pocieszenie dalsze slowa piosenki stanowia o tym, ze bez nas to by krucho bylo ;-)
No wiec wizyta udana! :-) Mala lezy glowka w dol! Czyli juz gotowa! ;-) Polozna poradzila mi, zebym juz sie spakowala - co oczywiscie codziennie mam zamiar zrobic, tylko jakos mi sie odwleka... Usg oczywiscie nie bylo, ale wymacana zostalam i ponoc Zuzka bedzie malutka, jakies 3kg mi wywrozyla ;-) Wszystko gra, serduszko ladnie bije. Wyszlam z wizyty z bananem na gebie
Jedynie dziwne to to, ze waga od miesiaca stoi w miejscu 65 i ani drgnie (?)... no i krew slaba, ale w sumie dobrze sie czuje, wiec chyba anemii niet. Kolejne wyniki niedlugo...
anisad piszesz, ze u Ciebie bez bolow i ogolnie bajlando. Ja w sumie tez moglabym tak napisac. Chyba z raz mnie jakies male skurcze zlapaly, ale na krotko i bez paniki. Ja nawet do tej pory chodze do pracy - ten tydzien w sumie koncze, ale i tak to przeciez dlugo!
herbatita ja na cale szczescie nie musze sie uzerac z Tesciowa i sluchac komentarzy, co jesc [bo ma obsesje na punkcie odzywiania sie!]. Jest daleko i mam Ja z glowy!
Poza tym i tak nie bralabym do glowy zadnych komentarzy, robie co uwazam za sluszne, to w koncu moje cialo i moje dziecko. Kazda kobieta ma/miala swoja szanse by zajac sie swoja ciaza i potem dzieckiem, wiec od cudzych dzieci im wara ;-) Szkoda nerwow. Glowa do gory! :-)
baby u nas wizyty sa rozlozone miedzy publicznym szpitalem i wizytami 'prywatnymi', za ktore nie placisz i wszedzie traktuja kazdego tak samo, kazdemu nalezy sie to samo. Mozna jeszcze pojsc calkiem prywatnie, na dodatkowe usg itp ale poza slona zaplata nie jest pewne, ze otrzymasz odpowiednie potraktowanie i co lepsze odpowiednia diagnoze.
Ja to bym chyba dodatkowo w portki zrobila, jakby mi juz czop odszedl. Ja nawet do konca nie wiem co to znaczy i z czym to sie je?
Pierwszyzna!
anawoj podziwiam! No i jakby nie bylo troche zazdroszcze, ze to juz tuz tuz... :-)
I powiem Wam, ze do mnie jeszcze to nie dociera, ze bedzie Ktos Trzeci! Przyzwyczailam sie do Malej w brzuszku i tak mi z tym dobrze... A tu swiat niedlugo stanie na glowie!
:-)