reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2009

hihi a co do spodni... ja nie wiem juz chyba potrzebuje ciążowych, figurę mam normalna przed ciążą przytyłam chcąc sobie dogodzic - ale spodnie mi cisną jak diabli- pójdę dzis i popatrzę na jakies ciążowe wdzianka bo dosyc mam dresów!
ja tez wczoraj pizze zjadłam - o jak mi smkowało :)
a dzis miałam straszny sen, że poroniłam. Mój mąż od razu stwierdził, że na pewno będzie odwrotnie...ale jednak lęki są, dlatego rozumiem was jak sie martwicie!
a mimo lęków rodzimy na wiosnę- wiec i niech wiosna w naszych sercach i pod sercami będzie :)


 
reklama
hej laseczki

Witam nowe mamusie;-)
ja dzisiaj de do lekarza... strasznie boje sie od rana juz 5 razy na kibelku bylam..wczoraj jakas biegunka mnie dopadla i potworny bol brzucha z nia zwiazany ale dzisiaj juz dobrze tylko to kibelkowanie przez steresik czy wszystko bedzie ok z malenstwem...

pogoda u mnie dzisiaj straszna ulewa a do tego wieje jak jasna d..strach z domu wyjs a My jeszcze samochod zostawilismy w sobote u znajomyych i nie odebralismy :wściekła/y: kurza twarz wiec musze kaloszki wdziac i zasowac na autobusik o 12 ...no ale tylko aby wszystko bylo ok.
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny. Nie było nas 5 dni a tu się tyle już zdążyło wydarzyć. W czwartek byliśmy z moim mężem u ginka. Był bardzo przejęty. Ginek zrobił mi znowu USG. i usłyszeliśmy bicie serduszka naszego Fasolka. :-):-):-):-):-)
Niesamowite przeżycie. A po południu wyruszyliśmy w podróż. W sumie przez te kilka dni zrobiliśmy we 3-ę ok 1000 km. Zaliczając najpierw spotkanie rodzinnena jednym końcu Polski, potem pojechaliśmy na drugi koniec polski na wesele naszych znajomych. Fasolek przetańczył całą noc :tak:Wczoraj dopiero wróciliśmy.
A tutaj tle nowych inf. nie wiem czy wszystko przeczytam ;-)
Czy zastanawiacie się co w Waszych brzuszkach się rozwija? chłopiec czy dziewczynka. Bo mi jakoś cały czas siedzi w głowie chłopiec.:-)

Jest to moja pierwsza ciąża i boję się .

Maja Mama , Tata , a nawet Babcia ciągle mi mówią , a to przez tel. , a to wtedy gdy się tylko widzimy co mam robić , a co nie , na co mam patrzeć , a na co nie .
Cieszy mnie ich zainteresowanie i wsparcie , ale ja cały czas myślę o tym czego mam unikać .
A kiedy już zobaczę coś u kogoś np. kalekę to boję się o moje dziecko by mu się to nie przytrafiło i by urodziło się "całe" i zdrowe .
Czy Wy też tak macie ?
Nie wiem , a może zemną jest coś nie tak .

Mój mąż twierdzi , że przesadzam .
Cześć rumianku, postaraj się szybko odganiać takie myśli. One się pojawiają jak zmora, ale musisz wymyślić sobie na nie sposób. U mnie to też moja pierwsza ciąża, ale staram się żyć z tym nie jak z chorobą tylko jak z nadzieją na coś pięknego. Coś nowego innego, czego nie znam, ale poznam i pokocham.

Ja takich problemów nie mam:-) Pochłaniam WSZYSTKO. Jak zjem obiad to muszę dopchać ciastem, zeby czuć sie najedzona:tak:Przed chwilą zjadłam pół kilo bobu z sosem czosnkowym. Gdybym miała więcej chętnie bym jadła:-D

To tak jak ja :-D:-D:-D
 
Cześć dziewczyny!!!

Witam serdecznie nowe kwietniówki :-)
Siedzę sobie w pracy i zajadam drożdżówkę własnej roboty, bo na nic innego z rana nie mam apetytu. Moja ukochana kawa rozpuszczalna, której wypijałam dziennie 5 kubków pewnego pięknego poranka całkiem mi zbrzydła i na samą myśl mnie odrzuca. W sumie cały czas mnie mdli, z kibelkiem jeszcze się nie witałam, ale cały czas mi niedobrze. Za 2 tygodnie mam wizytę u gin., będzie to 11tydzien ciązy i mój M chce iść ze mną, ale mam pewne obawy, bo jeżeli to będzie USG dopochwowe, tak jak poprzednim razem, to będzie mi trochę głupio tak przy nim.
Czy któraś z Was była już ze swoim M na USG dopochwowym? Przesadzam i nie mam się czego bać, czy jest to trochę krępujące? Sama nie wiem:zawstydzona/y:.
Pozdrawiam,
 
Witajcie,dawno nie pisałam ale cały czas was podczytuje.Ja w końcu trzeci dzień czuje się lepiej jeżeli chodzi o mdłości.W końcu conieco mogę zjeść :laugh2:ale pocichutku to mówie żeby nie wróciło znowu.;-) Witam wszystkie nowe przyszłe mamuśki. Ostatnio liczyłam sobie mniej więcej kiedy dzidzia się urodzi to wyszło mi że 9 kwiecień.To chyba przed samą wielkanocą :-D następną wizyte mam 8 września.Teraz już muszę przyjść z badaniami zrobionymi.Troszkę się boję...ale chyba będzie dobrze :-)
 
DORENKA ja byłam na pierwszym USG z moim i też było dopochwowe.Ty jak będziesz miała 11 tydzień to może już niebędziesz miała dopochwowego tylko normalne.Ja byłam w 6-tym tygodniu.Jakoś przestałam się krępowac jak już zobaczyliśmy pęcherzyk na monitorze i udało nam się usłyszeć bijące komory.:-)
 
Dorenka ja byłam z M na dopchowywym w poprzedniej ciąży:-) Ale gdy miałam badanie ginek kazał usiąść M za parawanem:-) więc z pierwszego usg widział tylko zdjęcie. Poproś swojego M , żeby w czasie badania schował się za parawan.
Ja mam wizytę w czwartek. Jeszcze się nie denerwuje.
Może to okropnie zabrzmi, ale lepiej poronić, niż urodzić dziecko, patrzeć jak się męczy i umiera.............
 
witam po weekendzie! i witam nowe mamusie!

u mnie też z mdłościami jakby kapkę lepiej, ale niestety zmęczona się czasem czuję jak po maratonie - praca, dom, dwulatek + mąż = dawka po której czasami o 21 padam i nie wstaję do rana:szok: tak właśnie wczoraj zrobiłam! a normalnie jestem totalnym nocnym markiem i mogę do nocy siedzieć:tak:
fakt, że w sobotę do nocy poimprezowaliśmy:rofl2:

... i samopoczucie jakby lepsze :zawstydzona/y::happy:
 
reklama
dorenka - co do usg dopochwowego - ja na takie atrakcje męża nie zabierałam;-) tylko zdjęcia widział, w ogóle w poprzedniej ciąży to był ze mną ze 2 razy chyba na usg i tylko przez brzuch - a takie robią po 20 - 22 tygodniu


a teraz pierwsze usg mam mieć dopiero za miesiąc i tak myślę skusić się czy nie na płatne?

chociaż miesiąc szybko zleci - a potem po usg fruuuu lecimy na wakcje - naszą pierwszą "dziką wyprawę" z Maksikiem - Maroko witaj! (choć w sumie nie taką pierwszą - bo ze mną w brzuszku zwiedzał już Meksyk :-D)
 
Do góry