reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2009

ja klucha też nie miałam objawów że będę rodzic... a wzieło mnie w nocy i spokój...mam dziecko i urocze krzyki w domku hihi:-) wiec najedz sie pizzy jak możesz i za mnie bo bardzo mi sie chce...a dieta karmiącej wyklucza ten przysmak
 
reklama
Hej,wpadłam znowu;-)
Tęsknię za wami,ale trochę mam meksyk jak już napisałam.
Dzisiaj jeszcze te bioderka doszły:angry: Mam problem,w co mała ubrać,żeby się to mega pieluchowanie zmieściło:dry: nie mam takich bodziaków (bo jak większe,to dekolt taki wielki,że cała goła jest).
No i odpadło noszenie w chuście,albo na jednym ramieniu,a drugą ręką zajmowanie się starszakiem,obiadem itp..Małą trzeba specjalnie nosić,dwoma rękami i to baaardzo komplikuje mi życie:baffled:
No nic,idę pranie wyjąć.Buziaki dla wszystkich.
 
Cześć ja na chwilę.
W skrócie co u nas.
Mamy:
-tatusia,który pracuje po 20 godz.(a jak jest w domu to się drze)
-kosmicznie zazdrosnego,zbuntowanego starszego brata z gilem do pasa (wrzaski,krzyki,kupa w majtki,pełen asortyment)
-bajzer:szok:
-siostrzyczkę,która ma:tendencję do kolek,katar,zatkany kanalik łzowy z mega infekcją (ropa się leje z oka), okropną wysypkę,odparzoną non stop dupkę i dysplazję stawów biodrowych:angry:
-jedną biedną matkę Polkę do tego;-)
Pozdrawiamy serdecznie:sorry2:
Podziwiam i uspokojenia sytuacji życzę...

pizzy to mi sie nie chce ale pomidorowej sie najadlam i kanapek z serem i wedzona domowa szyneczka ktora mama przywiozla
mniam, mniam... a mi właśnie pizza po głowie chodzi ale się nie dam skusić...
 
ja ogolnie rzadko kiedy pizze jadlam w ciazy sobie pozwalam a tak normalnie to raczej preferuje zdrowa zywnosc.
dziewczynki na zdrowe sie przeniesc prosze :-)
 
ehhh pizza, to słowo jest zakazane u mnie w domu!!! Tak bardzo ją chcę zjeść...

Gabi trzymaj się!
Madzia witajcie
Klucha mam nadzieje, że słowa gina się spełnią, a teraz zatargaj swojego mężczyzne do sypialni, napewno nie zaszkodzi, a będzie przyjemnie ;-) Trzymam mocno kciuki żeby dzidzia już zechciała wyjść

Zuzanka sobie śpi, a ja mam chwilkę dla siebie, dziś była kochaniutka i grzeczniutka, niestety spaceru nie było bo ciąge pada u nas :-(
 
reklama
Hej,wpadłam znowu;-)
Tęsknię za wami,ale trochę mam meksyk jak już napisałam.
Dzisiaj jeszcze te bioderka doszły:angry: Mam problem,w co mała ubrać,żeby się to mega pieluchowanie zmieściło:dry: nie mam takich bodziaków (bo jak większe,to dekolt taki wielki,że cała goła jest).
No i odpadło noszenie w chuście,albo na jednym ramieniu,a drugą ręką zajmowanie się starszakiem,obiadem itp..Małą trzeba specjalnie nosić,dwoma rękami i to baaardzo komplikuje mi życie:baffled:
No nic,idę pranie wyjąć.Buziaki dla wszystkich.


Gabi pamiętaj, co nas nie zabija to nas wzmocni ;-)
- męża i bajzel olej - mąż niech sobie sam żarcie zrobi, a najlepiej i Tobie, a ścieżki po mieszkaniu da się nóżką utorować ;-)
- co do starszaka to nie mam pomysłu,bo nasz jakoś sam z siebie się trochę uspokoił, nawet pomocny jest całkiem, tyle tylko że na głowie najchętniej by nam siedział - szczególnie jak jesteśmy w komplecie.
- skup się na wykurowaniu dzieciaczków
- z biodrami na pewno szybciutko się uporacie - tylko po co chcesz pchać to "megapieluchowanie" pod bodziaka?? My się męczyliśmy dwa miesiące z poduszką freiki i to już w momencie jak młody koniecznie chciał zacząć chodzić.

U nas tak sobie,
Krzyśkowi wiecznie coś wyskakuje, ostatnio nawet w szpitalu wylądował bo wysypało go pokrzywkowo i do tego zaczęło mu to puchnąć - więc miałam przez trzy dni jedno dziecko w szpitalu a drugie w domu. Wybadali go na wszystkie strony, nic nie znaleźli więc nadal nie wiadomo co go uczula.

Tomek wygląda jak jeden wielki pryszcz - tyle ma wyprysków na buźce i do tego jeszcze na klacie - ale pomału schodzą - więc mam nadzieję że to jednak nie uczulenie.Chociaż dzisiaj nawiedziła mnie położna (po raz drugi - nie wiadomo po co) i stwierdziła że to na pewno od proszku. Dodatkowo dziecko łysieje i to z przodu, tak od czoła. Normalnie jak złapię palcami, to mi zostają włoski... :szok:
 
Do góry