reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kulinarne zachcianki Marcówek :)

reklama
szczerze? pić;P ja potrafiłam dziennie litry pepsi wypić bo takie miałam na nią ciśnienie i pomagała mi na zgagę. a Dzidzia zdrowa jak ryba :)
nie oszukujmy się, ale teraz to nawet chleb jest niezdrowy. chemii w nim tyle, że nawet nie zdajemy sobie sprawy.
 
Mnie w ogóle nie ciągnie do pepsi i innych gazowanych napoi, bo tylko woda mi wchodzi i czasami jakiś sok wypijam, herbata rzadko, kawę tak. Dziś słodkie za mną chodzi, zrobiłam aż 3 słoiki litrowe jabłek na szarlotkę (na zimę) a troszkę mi w czwartym zostało i chyba się zaraz do niego dobiorę.
 
co do coli to mnie przychodzi ochota raz na czas:D jak mnie M. podejść chce to przynosi 2 łyki:p ale na prawdę na minimalne ilości sobie pozwalam, niby wszędzie chemia ale w coli dodatkowo i cukru niebywałe ilości, kofeiny i bóg wie czego jeszcze....
 
Nie cierpię gazowanych napojów za wyjątkiem toniku ale to bardzo sporadycznie więc u mnie cola jest wypijana litrami przez męża:p

Ale ja mam ostatnio ochotę na domowe wypieki...ciasto drożdżowe, szarlotkę itp.
 
Anka ja jestem podobnego zdania jak Banankowa, u mnie przy Szczepciu apetyt na colę starszny, starałam się zachować umiar i piłam bezkofeinową, ale jednak pozwalałam sobie raz na jakiś czas.

Pod względem zachciankowym uwielbiam tą ciąże bo do samych "zdrowych" rzeczy mnie ciągnie, no od czasu do czasu na słodkie mnie najdzie ale żadne tam czekolady czy batony a właśnie wypieki i mały kawałeczek wystarcza.
Inna sprawa, że ze Szczepkiem na diecie cola, ser zółty i majonez, mdłości mi się zdarzyły pewnie za 3razy a do kibelka tylko na siusiu biegałam:-D
 
Myslalam ze mnie zlinczujecie za te cole:zawstydzona/y: ufffff ulzylo mi.
Co prawda kawy nie pije bo mi poprostu nie smakuje a jak sie skusilam dwa razy to za pierwszym razem mialam bol zoladka a za drugim bol glowy wiec odpuszczam sobie na maksa:rofl2:
Na sniadanko wciagnelam kanapeczke z szynka, serkiem bialym i ogorkiem kiszonym.Popijam herbatka mango z cytryna:tak:
 
A ja znów dziennie wypijam po kilka herbat z cytryną i miodem albo sokiem. Na nic innego nie mam ochoty i w ogóle tak mnie suszy tej ciąży, że masakra...
A co do śniadania dzisiaj, to zostały mi 3 naleśniki z wczoraj i pochłonęłam z dżemem truskawkowym... A wczoraj na kolację jadłam chleb z serkiem topionym z pomidorem i cebulą :-)
 
mnie wczoraj mąż uświadomił, że mi się smak pozmieniał. Faktycznie ma racje i tego nie zauważyłam, że wcześniej prawie w ogóle nie soliłam natomiast sypałam sporo pieprzu. Ostatnio cały czas jak coś jem czy w domu czy u kogoś to narzekam , że za pieprzne i za mało słone i w ogóle takie mdławe. Myślałam , że to po prostu źle przyprawione , ale to mnie się tak pozmieniało. Wcześniej kanapki z pomidorem czy ogórkiem w ogóle nie soliłam (tak jadłam chyba z 3 lata) a teraz sporo sole i tylko troszkę opieprze . Ta sól to troszkę mnie martwi bo to raczej w ciąży zdrowe nie jest :confused2:
 
reklama
Do góry