reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kulinarne zachcianki Marcówek :)

reklama
oj winko....ja ostatnio pół łyczka podpiłam mężowi:zawstydzona/y:

Makunia ja mięsa od 10lat w ustach nie miałam:-D teraz nawet na moją ulubiona makrelę z grilla patrzeć nie mogę, a jak Mąż chciał mi zrobić przyjemność i kupił właśnie camebert do pieczenia, to skończyło się na tym, że sam biedny musiał wszystko zjeść bo mnie sam zapach pognał do kibelka.

Betina dzięki ale ja jakoś nie narzekam, wiem że Kruszynka witaminek dostaje dość bo owoców i warzyw jem za 3:-D a jak mi dłużej dupka nie urośnie tym lepiej i dla dzieciątka i dla mojej psychiki:-)
 
Ojj my wczoraj na kolacyjce w naszej ulubionej knajpce jak byliśmy to myślałam, że ślinotoku dostanę na myśl o winku..
A dzisiaj na kolacyjkę mnie naszło na tosty francuskie ;)
 
mnie nawet az tak do alkoholu nie ciągnie (choc przed ciążą lubiłam baardzo ;) )
ale w ostatecznosci sa podobno bezalkoholowe piwo i wino. próbowałyście?
 
co do winka to się gin pytałam i powiedziała, że pół kieliszka wypić mogę raz na jakiś czas.

piwo bezalkoholowe mi nie pasuje a z winem się nie spotkałam
 
ale w ostatecznosci sa podobno bezalkoholowe piwo i wino. próbowałyście?
fuuu, ostatnio mąż mi kupił bezalkoholową Bavarię, fuufuuuu :p

Mnie do piwa ciągnie bardzo, chociaż przed ciążą nie piłam i nie lubiłam, sam zapach mnie odrzucał.
Teściowa mówi, że karmi mogę wypić, ono ma poniżej 0,5% i, że niektóre leki mają więcej, ale jakoś nie mogę się przekonać.
 
Mnie do alkoholu nie ciągie.
Wczoraj wracając z pracy naszło mie na kluski ślaskie no i zrobiłam :)
W weekend mama musiała mi zrobić sałatkę warzywną i sernik :)
Mniam a tak poza tym jem to co jest. staram się nie wymyślac :)
 
Ja nieraz napiję się łyczka Warki Radlera od mojego PM. Choć w sobotę znajomi przynieśli swojskie winko i nalali mi na dno kieliszka tak dosłownie na 2 łyki. Mniam, mniam jakie pyszne. Uważam, że raz na jakiś czas śladowe ilości nie zaszkodzą.

Dziewczyny a co z wędzoną makrelą? Ostatnio mąż kupił taką z Biedronki i miałam dylemat jeść czy nie jeść?
Co do serów pleśniowych to słyszałam, że można jeśli są robione z mleka pasteryzowanego.
 
z wędzoną rybą jest różnie bo może być wędzona na zimno i na gorąco-tą drugą można, ja więc generalnie unikam mimo że bardzo lubię
Z serami generalnie można jak są z pasteryzowanego( nie wszystkie feta np są takie), pleśniowe nie dlatego, że serek może być owszem nawet z pasteryzowanego mleka ale potem zostawiony, żeby pleśń na nim narosła a to ona niebezpieczna

Winko bezalkoholowe próbowałam...ble, problem że to słodkie smakuje jak przesłodzony sok, a ja w winach wytrawnych gustuje;)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Do góry