reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

kuchnia Malucha

Ja to kalendarz zywienia stosuje z lekkim przymrozeniem oka, w kazdym podreczniku i gazecie pisza bowiem inaczej.Zwlaszcza teraz jak jest juz wiekszy to jade na wyczucie.W koncu roczniak powiniem wcinac juz z rodzicami. Moj maly obiadkow nie za bardzo chce, jogurt dostaje truskawkowy Danon ""Gratka".Bardzo go lubi, soczki nie co dzien ale pije, owoce tylko z reki mojej, biszkpotow ostatnio tez nie chce.Nadal podstawa zywienia jet mlimli.



 
reklama
Maja33 - u mnie mleko "kończyło" się przez 6 tyg mniej więcej (i podobno tyle czasu to trwa). Też na początku musiałam ściągać, a później się unormowało.
Nineczka - Martynka wypija 3 butle mleka 210 (rano, wieczorem i w nocy) do tego deser ok 11, obiad (teraz sama jej gotuje, ale już jadła krupnik ze słoiczka, a dzisiaj zrobiłam jej pulpeciki z kaszką manną, planuję też ugotować kaszę gryczaną) i od kilku dni je podwieczorek ok 17(drugi deser albo kaszkę). Nie próbowałam jeszcze biszkoptów ani jogurtów. Soki pije, herbatkę też - wolę soki, bo są bez cukru i wtedy jak się wieczorem obudzi, to jej daję. W sumie, to ona pije więcej niż norma - bo chyba takie maluchy nie powinny więcej niż 100ml w ciągu dnia o ile dobrze kojarzę :confused:. Jutro mamy wizytę u gastrologa, to trochę podpytam, co ona poleca.
 
Ja w ogóle nie patrzę na te wszystkie kalendarze.Bo po co??Skoro co jakiś czas naukowcy i inni tacy zmieniają zdanie, czym powinno się karmić dziecko.I tak Oliwka je mleko 2x dziennie (rano i wieczorem), w ciągu dnia wcina deserki, obiadki, zupki, biszkopty, chlebek, rogalika czasem, danonki jada i je uwielbia, bakusie też czasem zje, ostatnio dostała do łapki paluszka i też wsunęła.Powoli staram się jej dawać bardziej "dorosłe" jedzenie.Bo nie zrozumiem nigdy, jak roczne dziecko ma jeść razem z rodzicami, te same potrawy, skoro do roku praktycznie nic nie może :confused2:
 
ja tez próbowałam z tą szałwią....mi też pomogło. dzięki temu miałam tylko raz nawał pokarmu który trwał tylko 2 dni... jeśli chodzi o skończenie karmienia piersią to ani razu nie ściągałam pokarmu a mliko nie leciało mi w ogóle.
z kalendarzami to jest tak....ja w swoim przeczytałam że dla dziecka do pierwszego roku życia mleko to nadal główny posiłek.
jogurty daję raczej nie za dużo, od czasu do czasu. mieszam połowę smakowego z jakimiś owocami....
 
Najnowszy wymysł naszych uczonych - dziecko powinno jeść dorosłe posiłki dopiero po ukończeniu 3 lat. Do tej pory biedne matki niech wydają majątek na mleko 3, słoiczki i papkę z miseczki. A potem zdziwienie, że 4 latek nie je nic co nie jest zmielone na papkę.

Hania dziś dostała Danonka i wcinała aż się uszy trzęsły.:-) Wyrodna matka kupiła dziś w końcu kaszę mannę, więc jutrzejsze śniadanko z głowy.
W mojej mieścinie nigdzie nie ma miśkoptów dla dzieci :wściekła/y:Trochę boje się dawać jej zwykłe biszkopty, bo te cholerne konserwanty to połowa ich składu. Muszę znaleźć przepis i sama upiec ciacha. A ze mnie taka kucharka...;-)
 
u nas tez glowny poslek to mleko ale tez duzo je roznych rzeczy chleb z maslem wszystkie warzywa pomidorow nie ma uczulenie i owoce truskawek nie bo tez ma uczulenie, jogurtow nie chce jak sa zimne:-D a tak zje, a jakie miesko dajecie jak same gotujecie nie chodzi mi o sloiczki bo my narazie kurczaka i wieprzowine, no i wolowine wszystko tylko gotowane
 
nineczka 2/3 szklanki mąki, pół szklanki cukru, 2 jajka. ubic pianę z białek pod koniec ubijania dodac pomału cukier. pianę ostrożnie połączyc z żółtkami, porcjami dodawac mąkę, delikatnie mieszając. na blaszce z papierem do pieczenia wylewac małe kółeczka, piec w temperaturze 180 stopni, aż biszkopty się ładnie zarumienią.
 
Sikoreczko - dziękuję :-) Może jutro popichcę trochę.
Grzebię teraz w książce kucharskiej własnej roboty (wycinki z gazet dla dzieci z przepisami) i zastanawiam się, co by tu na obiadek przygotować małej. Wybór juz całkiem całkiem, słoiczki się kończą, została tylko jarzynowa czysta od 4 miesiaca do której dodaję żółtko, czas coś samej ugotować ;-)
Znalazłam jednak te miśkopty. Hani smakują ale cena :szok: 10 zl za opakowanie to trochę drogo jak na zwykle biszkopty :confused2:
 
No właśnie, ja też kupiłam dzisiaj zwykłe biszkopty i też się trochę przeraziłam :szok:, ale może raz kiedyś tak od razu nie zaszkodzą :baffled:. Kaszkę mannę też próbujemy, na razie w pulpetach. A jeśli chodzi o przepisy to znalazłam tu na forum kilka całkiem przyjemnych. Niestety wrzuciłam je do worda i nie pamiętam kto je opublikował, ale chyba się nie obrazi :baffled:
 
reklama
z tymi biszkoptami to tak...wszystko co jest specjalnie dla dzieci jest cholernie drogie. ja daję Lilce zwykłe biszkopty, ciastka, wafelki i wiem, że sporo w tych rzeczach konserwantów jednak uważam że dzisiejszy świat składa przeważnie się z takich rzeczy i nie zanosi się na lepiej. więc daję takie, ale oczywiście jak coś będzie nie tak to odstawię. dzisiaj Lili dałam sernika zwykłego...ale się kwasiła a na koniec zwymiotowała...to jej nie zasmakowało...
acha...no i muszę to napisać. ostatnio dałam Lilce jabłko i o dziwo nie dostała wysypki. jabłko na pewno nie było pryskane bo z mojej jabłonki...a może to uczulenie już jej przeszło???
 
Do góry