reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kuchnia Malucha

O Aniii Kuba juz nie je w nocy...Odkad odstawilam go od cyca to nie doasteje butli w nocy. Czasem Piotrek mu robi herbatke owocowa
Ja to walcze zeby Kuba jadl te drobinki...nei chec ani chleba ani biszkoptow...czasem zje pomidora w kawalkach,ale to rzadziutko....echhh
 
reklama
Martyna też w dalszym ciągu ma jedną pobudkę w nocy ok. 1. Czasem jak jest gorąco, to budzi się ok 23 i wtedy wypija sok albo herbatkę. W nocy wstaje do niej mąż - w sumie, to on o tej godzinie chodzi spać, więc czasem czeka, aż ona się obudzi, daje mlesio i idzie spać. Też nie mogę się doczekać kiedy zacznie regularnie przesypiać nocki :tak:.
A jeśli chodzi o nowe smaki, to sama jej gotuję, a jak jesteśmy na wyjeździe, to słoiki. Jadła buraki - uwielbia, pomidorówkę już dawno jej gotowałam. Teraz będziemy robić podejście do krupniczku.
 
Anii, Majka się budziła, ale za radą, zamiast pić (czasem owszem) lub jeść daję jej smoka. Na początku nie podobało się jej to, ale jak do wszystkiego-przyzwyczaiła się.
Megusek, może po prostu trzeba Kubusiowi z "czymś" trafić. Życzę powodzenia w poszukiwaniach!
Moja jak tylko słyszy odpalanie mikrofali, lub szczęk talerzy to pędzi i je z nami. Próbowała już lodów (hihi), oraz parówek z hot-doga z Ikea (mięso, ziemniaki z obiadu na porządku dziennym)...
 
A u mnie najnowszy przysmak to paluszki (oczywiscie bez soli i innych bajerów :happy2:) chrupki i biszkopty poszły w odstawke. Aha i jeszcze potrafi zjeśc całkiem sporo kaszy z sosem gulaszowym, oczywiście z naszego obiadu. Bo swoich zupek to juz nie chce ruszyc nawet.:baffled::sorry2:Ale i tak w sumie nie wiele je , poza cycem i kaszką, i jabłkiem, czasami banan, reszta to po pół łyzeczki i koniec.
 
To widzę, że nie tylko moja taka wybredna. Ręce opadają po prostu. Wczoraj znów cały słoiczek w koszu wylądował, bo grudki były :baffled: Ale jabłko z makaronikami i cynamonem włomotała całe. Daję jej co popadnie w łapkę ale chęci współpracy za dużej nie widzę ;-)
 
Magda się rozpędziła!:-D Nie chce już wogóle jeśc zupek-papek, tylko wcina to co my. Oczywiście jej porcje są dużo słabiej doprawione i nie daję jej ciężkostrawnego jedzenia, ale wczoraj próbowała pizzę od tatusia i była bardzo zadowolona. W końcu jak wszyscy to wszyscy.:eek: Dzisiaj miałam z niej niezły ubaw. Poszłyśmy na zakupy do sklepu mięsnego. Musiałam wziąśc Madzie na ręce bo w kolejce stała "straszna" pani. Jak tylko mała zobaczyła w chłodni wędlinę to zczęła walic rękami w szybę i wrzeszczec "DA". Co było robic kupiłam kiełbachę i wręczyłam dziecku. Dopiero wtedy mogłam spokojnie robic resztę zakupów. Córeczka tatusia!:biggrin2:
 
No wlasnie:-)Lolek jak widzi parowke to az sie trzesie, ostatnio daje mu do lapk,i potrafi taka mniejsza wszamac cala:-)Cycowo-miesozerny.Wybredny tez jest srasznie, utrafic cos pod niego to dopiero sztuka;-)



 
A mnie ostatnio wszyscy schizują, żebym tego nie dawała, tamtego nie dawała, bo Oliwka jeszcze nie umie dobrze gryźć i się udławi :angry:.Bo chrupki za twarde, chlebka za duży kawałek a ogórek to w ogóle nie nadaje się do jedzenia.I ja już zgłupiałam.No bo jeśli nie dawać, to kiedy dziecko ma się nauczyć gryźć większe kawałki jedzenia??Przecież nie zostawiam jej sam na sam z ogórkiem, więc w razie czego mogę interweniować.Ale jak to wytłumaczyć innym??Którzy uważają że nie można takich reczy dawać??I nic nie dociera do nich ??
 
Inna nie przejmuj sie idawaj, Lolek nawet marchewke do lapki dostaje.Niech sie uczy gryzc.Schizuja a potem Supernianie wolaja zeby czterolatki uczyla gryzc.Dawaj, dawaj.




 
reklama
Do góry