Kebab jak kebab, jeśli macie możliwość wypróbujcie Lahmacun [lahmadżun] - prawie to samo co kebab (mięsko, suróweczki, sosik plus COŚ) - ale lepsze! To jest tzw. turecka pizza, u nas w Dąbrowie jest świetny punkt z kebabami prowadzony przez Turków, drugi jest w Sosnowcu. Pyyychota! Sama mam ochotę
Pieszczoszka - zupki chińskie też zjadam, najlepiej mi wchodzi barszcz czerwony amino i kuksu (ale ona jest dość ostra :-
-( a ja ją tak lubię, że czasami MUSZĘ zjeść, bo mnie aż skręca :-()
Flaczków mój M niestety nie zje (bleeee, jak to można jeść - ja tam uwielbiam, ale cóż
), za klopsikami średnio przepada. On w ogóle jest wybredny co do jedzenia, czasami mam niezły orzech do zgryzienia kombinując obiad...
Mam zachciankę na kalafiora
no nic zastąpię go brokułem i zrobię jutro sałatkę z brokułem i fetą, będzie na kolację
A co do obiadu - nadal nie wiem, ehhh....
azula- ja lubię McDonalds (wszelakie kurczakowe kanapki i filet o fish pychotka) i czasami coś z KFC, rzadko kupuję hamburgera z tzw. budki... Ale jak już mnie najdzie ochota, to wolę się nie zastanawiać z czego to jest