Czesc.To znowu ja.Nie pisalam nic wczesniej zeby sie nie nakrecac zajmowalam glowe wszystkim by nie myslec o niepowodzeniu. Tak bardzo chcialam aby sie udalo.bo wszystkie wyniki hormonow dobre.zelazo tez juz ladne bo 140...Cisza spokoj zdrowe jedzonko swieze powietrze relax...U mnie w klinice nacinanie zarodka jest na życzenie, nie przy każdym crio to robią rutynowo, ale to nie przeszkadza a jest szansa, że może pomóc.
Trzymam kciuki żeby teraz się udało!!!
27.01 mialam transfer 2 moich ostatnich mrozaczkow 5dniowych wraz z amh.Czulam sie dobrze az do wczoraj zaczely sie bole jak na okres. dzis to juz tragedia boli mnie cale podbrzusze zoladek I zrosty po operacyjne w miejscu bylych lewych przydatkow.organizm tylko czeka by wybuchnac I kiedy ja odstawie te wszystkie leki ktore tylko przeciagaja ta farse...
Jutrzejszy dzien jest przewidziany na bete. Choc to 8 dzien po wiec dziwne.Ale tak zalecil lekarz. Bardzo wierzylam ze jesli podejmuje sie podejscia po raz ostatni to uda mi sie w końcu.Nawet pozwolili mi patrzec na monitor jak podaja moje maluszki.Czulam ze musi byc wyjatkowo nareszcie. A to jednak NIE jest mi pisane zajść w ciąże Caly dzien wybuchalam placzem.Wzielam nospe by bóle sie zmniejszyl.Nic nie ustepuje.Innych przeciwbolowych czyli mojego nimesilu narazie nie biore bo zawsze jest 1%...
Pojde na ta bete ale jestem w 99 %pewna ze te moje dzieciatka nie zamieszkaly ze mną w brzuszku..Jestem wykonczona I czuje ze to sie skonczy depresja nie małą