Kto w trakcie in vitro (ivf)?

[Tagitagi]

Ja zaczynalam jak miałam 30 lat bo oczywiście wcześniej nie było czasu i zorientowaliśmy się w końcu że cos nie tak bo się nie udaje. Także młoda jesteś, w twoim wieku nawet przez mysl mi nie przeszlo in vitro a ty już jestes na tym etapie, jesteś kilka kroków z przodu. To prawda, że dużo zależy od szczęścia. Jak w życiu, nie każdy seks bez zabezpieczenia kończy się ciążą nawet u zdrowych.
Tak pytam o bolesne okresy bo u mnie wszyscy to zignorowali, ale zastanawiałam się nad przyczynami mniej oczywistymi, które mogłyby być powiązane z brakiem ciąży (wychodzi na to że u mnie nie dochodzi do implantacji bądź są bardzo wczesne poronienia). Może to być nadmierna czynność skurczowa macicy, albo, co u mnie wykryli przesunięte okno implantacyjne (podobno endometrium się wolno starzeje) oraz przewlekle zapalenie endometrium. Piszę to, może Tobie bądź komuś pomoże. Wiem, że wiele dziewczyn ma problemy z endometrium. Nie tylko z grubością

Młoda młoda... ale wiesz u nas nie ma innego wyjścia ja chcę bardzo mieć maleństwo a mój mąż niestety mi tego nie da bardzo nas to boli
chodź z drugiej strony dziękuję Bogu że jest zdrowy
bo już raz życie postawiło nas nad przepaścią bardzo mu dziękuję za to że zgodził się na dawce
wiem że inne Panie nie biorą tego pod uwagę a Panowie to w ogóle
Mój Mąż bardzo to przeżywa i jeśli jest tak możliwość trzeba walczyć
zawsze mówi że jeśli nie może on to nie może mnie pozbawić szczescia więc bardzo go szanuję że ma dobre
moje nastawienie się zmienia do tego wszystkiego
fajnie osoby są na ty forum dużo pomaga są Wielkie każda z nas ma ten sam cel i wierzę że damy radę
też tak myślalam nad tymi skurczami macicy chociaż lekarz mówił że nie nie
zrobimy receptywnosc i zobaczymy więc muszę żyć nadzieja jak my wszystkie daj znać jak już będziesz po badaniach ,

 

[Iza35]

Młoda młoda... ale wiesz u nas nie ma innego wyjścia ja chcę bardzo mieć maleństwo a mój mąż niestety mi tego nie da bardzo nas to boli
chodź z drugiej strony dziękuję Bogu że jest zdrowy
bo już raz życie postawiło nas nad przepaścią bardzo mu dziękuję za to że zgodził się na dawce
wiem że inne Panie nie biorą tego pod uwagę a Panowie to w ogóle
Mój Mąż bardzo to przeżywa i jeśli jest tak możliwość trzeba walczyć
zawsze mówi że jeśli nie może on to nie może mnie pozbawić szczescia więc bardzo go szanuję że ma dobre
moje nastawienie się zmienia do tego wszystkiego
fajnie osoby są na ty forum dużo pomaga są Wielkie każda z nas ma ten sam cel i wierzę że damy radę
też tak myślalam nad tymi skurczami macicy chociaż lekarz mówił że nie nie
zrobimy receptywnosc i zobaczymy więc muszę żyć nadzieja jak my wszystkie daj znać jak już będziesz po badaniach ,

Z tego co wiem w receptywnosci tego nie da się chyba wykazać? Ja miałam robioną i niestety wyszła kiepsko endometrium przewlekłe zapalenie, w 7 dobie morfologicznie ogniskowo młodsze. To jest nasz punkt zaczepienia. Leczyłam zapalenie dużą dawką antybiotyków, miałam scratching, aktywacje endometrium dwa dni przed in vitro (i tak sobie myślę że to wysokie HCG wynika właśnie z tego że była aktywacja, być może to pozostałości po wlewie).

Co do Twojego partnera to ja rozumiem, że on nie może, ale gdyby się nie zgodził to myślę że byłby egoistą. Sorry za stwierdzenie. Tak mi się wydaje. To byłoby troszkę nie na miejscu. W takich sprawach trzeba iść na kompromis

 

[Deess.]

heeej jest tu jeszcze kto ?

 

[magda1111]

Przede wszystkim bardzo ważne jest jednak by znaleźć odpowiednią klinikę, w której przeprowadzane jest in vitro. Właśnie ja słyszałam sporo dobrego na temat Olmedical, pracują tam osoby posiadające doświadczenie co jest bardzo ważne