Alegra - gratulacje!!!
Witam nowe dziewczyny - w tym Bydgoszczankę. Mnie te 400 km do Białegostoku odstraszyły, zwłaszcza że droga taka sobie.
U nas pierwsza porażka. Nie zakwalifikowali zarodków do mrożenia, bo za słabo się dzieliły. Mam w sumie żal. Wiedzieli, że nie są najlepsze, więc mogli je podać.
Pozostaje nadzieja, że wytrzyma ktoryś w brzuszku, bo podali tego jedynego A i jednego B.
Podzielę się doświadczeniem - nie zaznaczyłam czegoś w umowie o przetwarzaniu danych i nie chcieli mi podac informacji o zarodkach przez telefon. Musiałam zagrozić procesem, skargą do szefa kliniki itp, bo laborant oczekiwał, że po tę informację przyjadę osobiście do Trójmiasta.
Pozdrawiam