reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

Lucy ja juz wypaplalam po pierwszym usg w 7tygodniu :)
U nas nie ma przyczyny, ale gdyby to mój M mial problem to I tak powiedzialabym, ze nie ma przyczyny, lub jest PO dwoch stronach, zeby mój M nie czul, ze to jego wina. A facet nic nie mowi, a gorzej przezywa niz my.
 
reklama
Onlyone, masz rację, że niewiedza ludzi w kwestii in vitro wynika z ich ciemnoty. Niestety żyjemy państwie katolickim, a wielu ludzi uważa za święte to, co powie ksiądz na ambonie. I nawet sami nie zagłębia się w temacie, a opinię wydać łatwo. Przeraża mnie fakt, że kościół krzyczy, iż człowiek jest od poczęcia, a ile było takich przypadków, że jak dziewczyny poroniły w 5 miesiącu, to nawet nie chcieli pochować, bo to już nie był człowiek. Szkoda gadać.
Jestem osobą wierzącą, ale antyklerykalną. Nikt nie będzie mi mówił, jak mam żyć, skoro sami nie mają rodzin i nie mają bladego pojęcia z jakimi przeciwnościami losu spotyka się szary człowiek.

Oczywiście in vitro nadal postrzegane jest w kategorii grzechu. A oddanie dziecka do domu dziecka, to już nie?!
 
Onlyone , u nas problem jest po mojej stronie , bo mam nie wiadomo dlaczego niedrozne jajowody , a włąsciwie teraz to juz jeden , w sumie to nie pomyslałam o tym , ze bedą wypytywać blaczego , co się stało , ale ja przecież nie wiem co się stało , tak na prawde nikt nie zna przyczyny , a poza tym , czy to wazne gdzie jest przyczyna. Teraz jak o tym wszystkim myslę , to kiedy miałam operację , to M nie chciał żebyśmy mówili , bo pewnie obawiał się trudnych pytań , ewentualnie oskarżeń , nie wiem , ale nie zamierzam się nad tym rozwodzić najważniejsze , żeby się udało:-)
 
u mnie coraz więcej wie o naszych problemach, nie wytrzymuje psychicznie i musze wygadac się, to pomaga. Najlepszym psychologiem jest u mnie siostra, poniważ ma te same problemy.Mamie wolę wszystkiego nie mówic, bo bardzo przyjmuje się i potem nie śpi po nocach (tak było przed kariotypem) A tesciowa, lepiej jak nie wie i tak nie ma najlepszej opini o mnie, a jesli do tego dowiedzałaby sie, że z mojej winy nie mozemy mieć dzieci to jeszcze pogorszyłoby sprawe. Niech sobie mysli, ze nie chcemy, to znaczy ja nie chce:)
 
lawendowy sen - 100% prawdy.... I nikt nie pomysli ile wyrzeczen, nerwow, pieniedzy, bólu to nas kosztuje... Ja jestem taka osoba, ktora raczej przejmuje sie tym co Ktos powie. Mój maz odwrotnie, I caly czas mi to powtarza, I wiesz co? To dziala lepiej, bo mniej nerwow, placzu... Ja nikogo nie przekonuje na sile, a jesli sie nie podoba - to spadac! Mam jedno zycie, a czasu nie da sie cofnac!
Pozdrawiam Was dziewczyny! Trzymajcie sie!!!! Patrzcie na siebie I nie zaprzatajcie sobie glow glupimi "kolezankami", znajomymi, czy tesciowymi! :-)
 
ja również uważam, że im mniej ludzi wie tym lepiej, większość - tak mi się wydaje - nawet nie traktuje tego jako grzech, ale jako sensacje, jest o czym pogadać, a najlepiej jeszcze, żeby było wiadomo ile wydali. U mnie mało osób wie, zaledwie trzy, i było mi trudno wracać z testu, bo one chcą pocieszyć, ja chciałam być twarda, a tak trudno powstrzymać łzy. Jeśli się w końcu uda, to mam zamiar jak najpóźniej powiadomić rodzinę, szczególnie babcie, która po prostu nawet gdy zdarza się coś dobrego szuka problemów, więc wole słuchać tego jak najpóźniej
 
Lucy to jak cos, to mowcie, ze nie ma przyczyny I juz! Co to kogo obchodzi.
illia masz racje, dlatego ja sie z tym nie kryje, bo lzej mi, a I tak ludzie beda gadac, I tak.
A poza tym to chyba nas powinni podziwiac, a nie palcami wytykac. Bo przeciez to my walczymy o dziecko, a nie porzucamy, usuwamy, czy oddajemy.... Ja sie wkurzam, bo jestem normalnym czlowiekiem, ktorego stac na dziecko, I dlaczego tego mi sie odmawia? Dlaczego to ja mam miec grzech? Niech sie lepiej takie plotkary zainteresuja rodzinami, w ktorych dzieci cierpia, bo maja glupich rodzicow.
To ja place podatki na the wszystkie ich dofinansowania, na papieroski dla mamusi I wodeczke dla tatusia, wiec to nie ja mam problem...
moje nie ktore ciemna kolezanki pytaly co bedzie jak bedzie czarne dziecko :szok: Bo malo kto wie, ze in vitro to nie tylko dawca anonimowy, ale to nasze dziecko z naszych komorek... Szkoda tlumaczyc, Szkoda czasu...
 
Za mna juz polowa, ale I tak sie boje, ze bedzie cos nie tak. Tyle rzeczy przykrych mnie juz spotkalo w moim zyciu, ze jeszcze nie wierze do konca. Ale jak wszystko bedzie ok, to chyba na facebooku nawet napisze, bo jestem dumna z tego ze bylam taka szczesciara, ze moglam miec in vitro. I chociaz nie raz bedzie ciezko, to moim dzieciom niczego nie zabraknie, I beda kochane jak malo ktore poczete naturalnie. Wiem, ze nie kazda z nas moze o tym mowic otwarcie (Wiadomo, ze jeszcze dlugo zanim ten temat bedzie otwarty) ale moge to wziac na siebie :)))
tuva napisala ksiazke, super! Zobaczcie ilu dziewczynom, czy parom ta ksiazka pomogla! Pisarka ze mnie zadna, za to wygadana jestem :-)
 
moje nie ktore ciemna kolezanki pytaly co bedzie jak bedzie czarne dziecko :szok: Bo malo kto wie, ze in vitro to nie tylko dawca anonimowy, ale to nasze dziecko z naszych komorek... Szkoda tlumaczyc, Szkoda czasu...

Ale się ubawiłam tym tekstem:-D Aż się popłakałam. Dobre, dobre.
Takie właśnie jest nasze społeczeństwo - zacofane i chyba ze średniowiecza.
 
reklama
Taaa moi tesciowie tez dopoki im nie wytlumaczylam na czym polega caly proces in vitro to mysleli ze ivf to nie moja komorka i nie mojego meza plemniki ;) A jak mialam transfer to wiecie co powiedziala tesciowi? :" XXXXX jest już zapłodniona" hahahaha :-D. Ciemnota jest straszna, to prawda. U mnie wie prawie cala rodzina, wspieraja mnie na ile moga. Sporo znajomych tez ale ze wzgledu na pomoc, ktorej potrzebowalismy za pierwszym podejsciem. niech gadaja mam to w dupie. Najwazniejsze, zeby w koncu się udalo:tak:
 
Do góry