reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
shyla - cytologia niezależnie czy na nfz czy prywatnie nie musi wykryć problemów z szyjką. Prywatnie jest o tyle lepiej, że możesz sobie zrobić test na hpv i tyle. Państwowo chyba skierowania nie dają - mi bynajmniej nie chcieli dać. Ale nawet przy pozytywnym hpv dysplazja nie musi się rozwinąć. Tak jak pisałaś organizm chyba aż w 60% albo i więcej radzi sobie z tym wirusem. Zmiany w szyjce można zaobserwować podczas dokładnego badania gin., wychodzą też często w zwykłej cytologi, choć nie zawsze. Ja np. miałam tak, że zawsze miałam II grupę, potem nagle zaczął mi się pojawiać silny odczyn zapalny i cytologia wyszła dwukrotnie, w tym po leczeniu przeciwzapalnym, III grupa. Dostałam skierowanie na kolposkopię (miaa - ogląda się szyjkę macicy w bardzo dużym powiększeniu i smaruje wacikami nasączonymi różnymi płynami i obserwuje reakcję, widać, czy są jakieś brodawczaki, zbielenia naskórka czy inne nieprawidłowe cechy. Ja wyniki miałam podane od razu). Wynik kolposkopii też nie jest 100% pewny, jak jest podejrzenie to kierują na wycinki z szyjki i często od razu z macicy. Na badania histopatologiczne czekałam długo bo około miesiąca (ale to państwowo). Mi po tych wszystkich badaniach wyszła dysplazja małego stopnia. Ponieważ już długo staraliśmy się o dzidzię nie chciałam robić konizacji (skracania szyjki), tym bardziej, że to najniższy stopień nieprawidłowości i część lekarzy uważa się, że kobiety, które jeszcze nie rodziły nie powinny się temu zabiegowi poddawać, a obserwować co się dzieje. Dostałam masę globulek przeciwzapalnych, kolejna cytologia II grupa - niby ładnie, ale dla pewności jeszcze jedna kolposkopia - tam bez zmian, cały czas mała dysplazja. W ciąży się podobno nie pogarsza. Mam z tym zrobić porządek po porodzie.
Joweg - w Polsce jest tak, że umowę na czas oznaczony pracodawca ma obowiązek przedłużyć do porodu, ale nic więcej. W sumie ja z jednej strony rozumiem, że kobieta w ciąży musi być pod szczególną ochroną, ale rozumiem też, że i pracodawca musi być chroniony przed babeczkami, które będąc w ciąży potrafią się zatrudnić tylko dla świadczeń i tyle je w pracy widać :/ Kij ma dwa końce. Widać w Polsce nie jest jeszcze najgorzej, skoro u Ciebie nie przedłużają nawet do porodu.
 
kosik- wiec poczekam do konca czerwca , na pocztaku lipca dostne juz na czas nieokreslony , i zaraz transfer :) a jak jest z urlopem wychowawczym ? jak jest platny ? i chorobowe to chyba 100% jak sie jest w ciazy nie ?
 
joweg - w Polsce, jeśli masz umowę o pracę czasową, to w przypadku, gdy ona się skończy przed upływem 3 miesiąca ciąży, to pracodawca nie musi jej przedłużać, ale potem można ciągnąć L4 i ZUS płaci 100% Twojego wynagrodzenia z ostatnich 12 m-cy. Wiadomo, jeśli przepracowałaś u danego pracodawcy np. 3 m-ce, to średnia z tych 3 miesięcy.
 
Kosik- dlatego mój gin robi tylko cytologia+ kolkoskopia, żeby mieć właśnie 100% pewności.
Sama cytologia daje 60% wykrywalności. Ja przy połączeniu tych 2 wiedziałam od razu, że jest coś niepokojącego, na dokładny wynik z tego badania, żeby dokładnie się dowiedzieć co mi dolega czekałam 2 tygodnie i się okazało, że to HPV 16- jeden z groźniejszych, potem miałam pobrane wycinki do histopatologa, (czekałam 3 dni, bo był wekend), ten jednak określił je póki co ten wirus się dalej nie rozwija i tak to zostawiliśmy. Oczywiście gin ma na to oko, ale zajmiemy się tym udanym in vitro
 
Shyla - dobrze, że u Ciebie mimo wirusa nie było jeszcze zmian. Życzę, żeby Twój organizm pokonał tego hpv-ka ;-) U mnie niestety trochę zamieszania już narobił :baffled: ale najważniejsze, że o tym wiem, mogę monitorować i w razie potrzeby podjąć odpowiednie działania. A u Ciebie już tuż tuż. Ale jestem ciekawa, co powie Tobie jutro lekarz. Trzymam kciuki Kochana za jak najszybsze in vitro - za dużo ładnych komóreczek, zarodeczków i super brzdąca pod serduchem za pierwszym razem :-)

Agniecha, Joweg - żeby nie było pomyłek w tym zwalnianiu ciężarnych, wklejam art. z Kodeksu pracy - aktualny ściągnięty ze strony Sejmu. Wychodzi, że można stracić pracę jak ma się umowę o zastępstwo, albo próbną na 1 miesiąc.
Art. 177.
§ 1. Pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie
ciąży, a także w okresie urlopu macierzyńskiego pracownicy, chyba że zachodzą
przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z jej winy
i reprezentująca pracownicę zakładowa organizacja związkowa wyraziła
zgodę na rozwiązanie umowy.
§ 2. Przepisu § 1 nie stosuje się do pracownicy w okresie próbnym nie przekraczającym
jednego miesiąca.
§ 3. Umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej
pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu
po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu.
§ 31. Przepisu § 3 nie stosuje się do umowy o pracę na czas określony zawartej w
celu zastępstwa pracownika w czasie jego usprawiedliwionej nieobecności w
pracy.
§ 4. Rozwiązanie przez pracodawcę umowy o pracę za wypowiedzeniem w okresie
ciąży lub urlopu macierzyńskiego może nastąpić tylko w razie ogłoszenia upadłości
lub likwidacji pracodawcy. Pracodawca jest obowiązany uzgodnić z reprezentującą
pracownicę zakładową organizacją związkową termin rozwiązania
umowy o pracę. W razie niemożności zapewnienia w tym okresie innego
zatrudnienia, pracownicy przysługują świadczenia określone w odrębnych
przepisach. Okres pobierania tych świadczeń wlicza się do okresu zatrudnienia,
od którego zależą uprawnienia pracownicze.
§ 5. Przepisy § 1, 2 i 4 stosuje się odpowiednio także do pracownika – ojca wychowującego
dziecko w okresie korzystania z urlopu macierzyńskiego.
 
Ostatnia edycja:
reklama
To jest to co napisałam:
§ 3. Umowa o pracę zawarta czas określony lub na czas wykonania określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega przedłużeniu do dnia porodu.

Jeśli zatem umowa zakończy się przed upływem 3 m-ca ciąży, to nie trzeba jej przedłużać.
 
Do góry