Powiem Wam, że testy sikane są do d...y ;P zrobiłam wczoraj jeden, patrzę... hmm nic! wyrzuciłam do kosza, mąż oczywiście już się przejął... Po godzinie wyciągam, patrzę: jest druga kreska, blada bo blada ale jest. Pomyślałam - zrobię rano, pewnie będzie lepiej. Zrobiłam dziś rano. Nie dość, że nie wyszło po przepisowych 5 minutach, to po 30 minutach to tylko jakiś zarys się pojawił tej drugiej kreski. Kontrolna też blada strasznie. W domu już prawie panika. Przełamałam opory i pojechałam rano do kliniki i na własne życzenie zrobiłam drugi raz betę. Położne w śmiech, bo nie pierwsza jestem taka spanikowana, ładnie pobrały i z uśmiechem na ustach zaprosiły mnie popołudniu No to czyli się dowiemy, jaka będzie beta 12dpt
reklama
Bety72
Fanka BB :)
I jak tu wierzyć producentom i zapewnieniom o niezawodności, skuteczności i czułości sięgającej 99,99%... Dobrze, że nie zrobiłam tego testu przed betą Dziś położna słusznie powiedziała, że gdyby testy z moczu były tak czułe jak piszą to nie zmuszali by pacjentek do kłucia i testu z krwi. Tylko bezboleśnie pacjentka zrobiłaby sobie w domu test z moczu i przysłała wynik do kliniki. Poza tym też mówiły, że jeśli już chcę robić betę na własną rękę bez polecenia od lekarza to co dwa dni, bo codziennie to nie ma sensu
Jo.M.
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Lipiec 2011
- Postów
- 1 280
anna_ Nie przejmuj się ani temperaturą ani testem. Jeżeli masz duże krwawienie do zadzwoń do lekarza , postaraj się nie denerwować choć wiem że to trudne.
miliaa - Jeżeli przepiszą Ci euthyrox na obniżenie tarczycy to cały czas będziesz brała ten lek i trzeba kontrolować wynik. Ja biorę euthyrox chyba od 7 miesięcy żeby utrzymać hormon na poziomie ok 1
kosik Tak po prostu martwię się o moje śnieżynki bo przecież trzeba je rozmrozić z temp. -200*. Ale chyba wszytko będzie dobrze bo nie mam złych przeczuć i nawet z kliniki wczoraj dzwonili że mam wcześniej transfer czyli 15:30
Magdusia - Trzymam kciuki za Ciebie. Nie wiem czy dzisiaj wieczorem będę mogła tu zajrzeć , zależy czy mąż komputer przyniesie z pracy , ale jak tylko będę mieć okazję to się odezwę.
miliaa - Jeżeli przepiszą Ci euthyrox na obniżenie tarczycy to cały czas będziesz brała ten lek i trzeba kontrolować wynik. Ja biorę euthyrox chyba od 7 miesięcy żeby utrzymać hormon na poziomie ok 1
kosik Tak po prostu martwię się o moje śnieżynki bo przecież trzeba je rozmrozić z temp. -200*. Ale chyba wszytko będzie dobrze bo nie mam złych przeczuć i nawet z kliniki wczoraj dzwonili że mam wcześniej transfer czyli 15:30
Magdusia - Trzymam kciuki za Ciebie. Nie wiem czy dzisiaj wieczorem będę mogła tu zajrzeć , zależy czy mąż komputer przyniesie z pracy , ale jak tylko będę mieć okazję to się odezwę.
lolitka200
Wiem tyle,ze nic nie wiem
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2008
- Postów
- 5 510
miliaa - z tarczyca to jest tak ze nie mozna jej wyleczyc jak zle funckjonuje. ale jak bierzesz lek to zapewniasz prawidlowy balans hormonow potrzebny do ciazy, do rozwoju dziecka, a potem zycia. to czy bedziesz musiala po ciazy brac to sie zobaczy - wazne ze przy nawet lekkiej niedoczynnosci tarczycy ciezko w ciaze zajsc, ciezko ciaze utrzymac. niedobor hormonow wplywa negatywnie na rozwoj plodu, prowadzi do poronien. wiec zacznij brac teraz zeby byc gotowym i bedziesz to brala przez cala ciaze. pozniej lekarz zadecyduje czy trzeba brac nadal
dzieki kochane dziewczyny!:-) bardzo mi pomagacie, bo ja w temacie mimo wszystko jestem troche do tylu, tym bardziej, ze co raz to cos nowewgo u mnie wykrywaja i juz powoli to mi sie odechciewa tego wszystkiego...no ale chyba skoro juz podjelam decyzje to nie ma sie co wycofywac...:-) po swietach zrobie jeszcze raz badania i jak zle wyjda to do endokrynologa pojde...i od razu zaczne leczyc...ale to ze teraz te wyniki mi zle wyszly to oznacza, ze ja cale zycie mialam problem z tarczyca tylko o tym nie wiedzialam?:-( ja przez 4 lata bez przerwy na @ bralam tabletki anty, moze to wlasnie od tego zarzymania mam rozregulowane hormony
lolitka200
Wiem tyle,ze nic nie wiem
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2008
- Postów
- 5 510
miliaa - niekoniecznie masz zwalona tarczyce. to 2 rozne rzeczy - odpowiedni poziom hormonow potrzebny do ciazy a normalne zycie. jesli nie masz guzkow na tarczycy, jesli antyciala sa ok itd to przy tsh ok 3 spokojnie mozna zyc bez lekow. ale do ciazy tsh musi byc nizsze wiec dlatego mowie ze teraz musisz brac leki a po ciazy w zaleznosci od tego czy cos tam masz lekarz zadecyduje. u nmnie jest tak samo jak u ciebie - tsh mialam 3.3, bez guzkow, f4 i f3 w dolnej ale normie, antyciala ok i lekarze nie chcieli mnie leczyc bo tez mowili ze wsio w normie a to dupa prawda. sie podleczylam i to dopiero teraz sama - przed ostatnim podejsciem w ktorym w koncu zaszlam w ciaze wiec widzisz jak wazne jest to uregulowanie.
anty nie dzialaja na tarczyce. stymulacja do ivf dziala - w momencie jak zaczniesz byc stymulowana tsh podskoczy jeszcze bardziej a potem ciaza podbije tsh jeszcze wiecej wiec moze byc dosc wysokie. wiec lecz sie
anty nie dzialaja na tarczyce. stymulacja do ivf dziala - w momencie jak zaczniesz byc stymulowana tsh podskoczy jeszcze bardziej a potem ciaza podbije tsh jeszcze wiecej wiec moze byc dosc wysokie. wiec lecz sie
- Dołączył(a)
- 20 Grudzień 2011
- Postów
- 8
Witam Was.Jestem tu nowa.Pomozcie prosze,dajcie nadzieje.
Staramy sie z mezem o dziecko 3 lata.Ja mam PCO,on wyniki wszytskie w normie.4 inseminacje za nami -zadna nie udana.Podeszlismy do in vitro.Mialam 7 oocytow,jego nasienie dobre.3 oocyty zaplodnione zostaly poprzez ICSI ,pozostale 4 normalna metoda.Zaplodnil sie TYLKO 1 zrobiony ICSI ale byl uposledzony genetycznie.Pozostale 6 nawet sie nie zaplodnilo!!!
Powiedzcie dlaczego tak sie stalo???Czy to znaczy,ze nasze komorki nigdy nie beda w stanie sie polaczyc????????????
jestem zrozpaczona,wlasnie otrzymalam telefon z labolatorium
Staramy sie z mezem o dziecko 3 lata.Ja mam PCO,on wyniki wszytskie w normie.4 inseminacje za nami -zadna nie udana.Podeszlismy do in vitro.Mialam 7 oocytow,jego nasienie dobre.3 oocyty zaplodnione zostaly poprzez ICSI ,pozostale 4 normalna metoda.Zaplodnil sie TYLKO 1 zrobiony ICSI ale byl uposledzony genetycznie.Pozostale 6 nawet sie nie zaplodnilo!!!
Powiedzcie dlaczego tak sie stalo???Czy to znaczy,ze nasze komorki nigdy nie beda w stanie sie polaczyc????????????
jestem zrozpaczona,wlasnie otrzymalam telefon z labolatorium
lolitka200
Wiem tyle,ze nic nie wiem
- Dołączył(a)
- 21 Grudzień 2008
- Postów
- 5 510
tracaca - niestety nie ma madrego co by wiedzial dlaczego tak sie stalo. problem najprawdopodobniej lezy po stronie komorki ale to troche wrozenie z fusow. moze tez lab nie jest odpowiedni dla twoich zarodkow. zmiana protokolu i lekow a kolejnym podejsciu oraz kliniki moze pomoc ale nie musi
reklama
palu_nr1
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 13 Grudzień 2010
- Postów
- 806
magdua i jo.m kiedy macie transfer?
mnie tak zoladek boli, ze hej.... tzn jak nie nie jem i nie pije to nawet nie boli
a jak cokolwiek wezme do buzi nawet suchara czy herbatke to odrazu. stasznie mam wrazliwy zoladek;/
bo tutaj brzuch dolem jest ok nic sie nie dzieje. tylko ten zoladek
jak sobie poprykam to jest lepiej
biore jakies espumisany i ulgiksy wzdecia...
mnie tak zoladek boli, ze hej.... tzn jak nie nie jem i nie pije to nawet nie boli
a jak cokolwiek wezme do buzi nawet suchara czy herbatke to odrazu. stasznie mam wrazliwy zoladek;/
bo tutaj brzuch dolem jest ok nic sie nie dzieje. tylko ten zoladek
jak sobie poprykam to jest lepiej
biore jakies espumisany i ulgiksy wzdecia...
Podziel się: