reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Kto po in vitro?

JoM - odpowiadajac na twoje pytanie.... po tych probach podchodzilam z wiekszym spokojem. nauczylo mnei to chyba pokory. owszem, zdenerwowanie bylo ale z kazda proba mniejsze. z eksytacji przy I probie przeszlam do po prostu nadziei ze sie uda w koncu tylko musze czekac i sie doczekalam. mysle ze to twoje 'obojetnosci' to po trosze naturalna ochrona przed potencjalna porazka na zasadzie 'jak sie nie bede nastawiac to i bolec bedzie mniej'. wydaje mi sie ze jest to naturalne. zycze Ci sily i wiary bo wiem ze duzo trzeba po kilku probach. wiesz ze kazda proba to szansa i nigdy nie wiemy w ktorej nam sie w koncu uda wiec trzeba naprawde wierzyc

Moon - strach to naturalna czesc tego procesu. wszystkie przechodzilysmy te nasze '2 tygodnie czekania' - absolutnie najdluzsze godziny i dni w zyciu. juz tylko 4 dni ci zostaly i mozesz betke robic. cierpliwosci i powodzenia choc wiem ze latwo mowic. ja mialam takie '2 tygodnie' juz 6 razy a ten 6sty raz wlasnie mnie kopie w brzucho jak pisze tego posta. niech cie nadzieja nie opuszcza a na objawy nie patrz
 
reklama
Lolitko -Tak kontynuując '100 pytań do... ' :) Czy Ty ruszałaś u siebie temat immunologii? Zaczęło mi to chodzić po głowie ale ponoć badań jest wiele i są bardzo drogie w sumie. Zastanawiam się czy jest sens w to wchodzić.
I czy mogłabys jeszcze raz powtórzyc co brałaś po udanej próbie? Wiem, że pisałaś ale już nie pamiętam, na której to było stronie.
 
Poważnie przy stymulacji się też tyje? Juz pal licho wyglad, bo w koncu cel jest dość znaczacy, ale kregoslup cholernie boli :-(

ja mimo pco nie mam insulinooporności, ale podobno to kwestia czasu wiec trzeba juz zawsze uwazac na dietę i jesli niskoweglowodoanowa.
Pierwsza dieta jaka dostalam wyeliminowala calkowicie cukry i efekt byl taki ze schudlam kilogram ale mięśni, a to nie jest dobrze :-( Organizm mial za malo cukru stad tak zareagował.
No wiec teraz moge jesc platki owsiane, hurra no i kromke chleba w ciagu dnia tez moge jesc :-)
Zobaczymy jaki bedzie efekt.

Najgorsze jest to ze przy PCO jak juz nam sie uda zajsc w ciaze, to i tak juz zawsze bedziemy chore... Musze przyznac ze to potrafi być dołujące jak człowiek ma przed sobą 50lat zycia minimum i bedzie to ciagla walka o zdrowie....
 
MoonDust
Witamy na forum. Jak już dziewczyny Ci pisały nie ma co się denerwować , a objawy to też wielka loteria. Sama przy każdym podejściu miałam inne odczucia. Postaraj się jeszcze troszkę wytrzymać , zobaczysz wszystko będzie ok.

lolitka200 Dziękuję Ci za odpowiedź. Twój przypadek daje mi naprawdę wiarę. Myślałam , że już ze mną coś nie tak;-)
 
Dzięki za otuchę :happy: jak minęło te 6 dni to minie i te 5 do testu (jak na złość 10dpt wypada mi w niedzielę...). Już przestaję patrzeć na objawy bo faktycznie nic to nie daje tylko niepotrzebne nerwy.
Może tak na szybko coś o sobie: nasze starania trwają już ponad 3 lata, nieudane: 1 inseminacja i 1 IVF. U mnie jajniki o budowie PCO ale reszta wygląda ok, typowego PCO nie mam, męża wyniki niezadowalające stąd teraz IMSI. Wyhodowałam po 8 dniach stymulacji ponad 30 pęcherzyków, 28 komórek, 18 dojrzałych, 16 zapłodnionych i... 1 zarodek przetransferowany (strach przed hiperstymulacją, transferu miało nie być wcale), a na rozwój wydarzeń czeka jeszcze 8 mrozaczków :happy:
 
Witaj MoonDust :-)
No to już półmetek masz za sobą tego czekania. Mi lekarz pierwsze badanie bhcg zlecił 12dpt. W 6dpt badałam progesteron. Widzę też, że produkcja komóreczek też była okazała. Ja miałam podane dwa zarodki i 6 zimuje chociaż nie wiem czy nie doszły jeszcze dwa eskimoski bo się jeszcze dzieliły. Mam nadzieję, że niedługo będę się widzieć z doktorkiem w celu oficjalnego potwierdzenia ciąży to się dopytam.
 
lula - temat immunologii zglebilam bo chcialam go ruszyc w tym sensie ze czesto cos tam jest gdy niby wszystko ok. ale jak poczytalam to do wniosku doszlam ze nawet jak bede wiedziec czy cos tam jest to i tak zwykle leczenie trudne i bardzo drogie (z wyjatkiem kilku prostych trikow) wiec nie usmiechalo mi sie to. a same badania tez nie tanie. wiec badania immunologiczne daja odpowiedzi ale ze zrobieniem cos w tym kierunku juz gorzej. wyszlam wiec z zalozenia ze bede brala encorton gdyz on juz poprawia potencjalne problemy z immunologia. druga rzecz to to, ze czesto z immunologii sa skopane przeciwciala fosfolipidowe. a na to prosty sposob - brac clexane albo fragmin. wiec nawet nie badalam tylko w tym udanym podejsciu bralam po raz pierwszy clexane (a jak mi sie skonczylo to fragmin).
komplet lekow jakie bralam to: encorton od dnia stymulki do pozytywnej bety, clexane od punkcji do 10tc, duphaston 3X1 do 12 tc, estrofen od transferu do pozytywnej bety, acard od transferu do 6-7tc, Q10 od punkcji do 1 tydzien po transferze, magnez na potencjalne skurcze do pozytywnej bety, folik i witaminy oczywista az do teraz

Moon
- sama chcialas tylko 1 zarodek do transferu?
 
lolitko - a nie miałaś żadnych problemów, żeby Ci lekarze to wszystko przepisywali? Nie protestują? Ostatni to już wiem, że był ugodowy :). Czy on orientuje się w tych lekach i jest za i ma pojęcie o dawkowaniu itp?
Do trzeciego podejścia to ja już zamierzam się przygotować na tip-top :-)
 
reklama
Bety72 trzymam kciuki za mrozaczki i gratuluję ciąży :)

lolitka200 chciałam dwa i cały czas miałam nadzieję na tyle, lekarz zadecydował, że ma być tylko jeden bo to lepiej niż wcale, i tak stwierdził, że jest to ryzykowne przy takiej ilości wytworzonych komórek. Tłumaczył mi, że zarodki są bardzo dobrej jakości gdybym dostała dwa, byłaby duża szansa na ciążę bliźniaczą i jednocześnie na ciężką hiperstymulację...
 
Do góry