reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

lukrowa, mnie tez caly czas bolalo na malpe, temperature mialam 36.6 i bylam pewna, ze nic z tego, zwlaszcza, ze progesteron powinien podnies temperatura sam w sobie. krwawienia ani plamienia nie mialam, wiec uznalam, ze nie bylo implantacji.
bete robia, mnie zrobili 10 dpt, ale tylko dlatego, ze zaczelo mi sie hiper i robili inne badania i ta bete przy okazji tez machneli, bo im dziure w brzuchu wiercilam. wyszla 94 czy cos kolo tego, przy czym zastrzegli ze moze byc zafalszowana ostatnim zastrzykiem. tego samego dnia wczesniej jakas glupia pielegniarka mi zrobila test sikacza i wyszedl negatywny, wiec sie zdazylam zalamac. potem powtorzyli mi bete po dwoch dniach i byla ze 140 czy cos, wiec rosla tylko na poczatku bardzo wolno.
mysle, ze sikanca mozesz zrobic 14 dpt najwczesniej,koniecznie rano, przy czym nie traktowac wyniku jako ostatecznego. nie wiem czy jak pojdziesz do GP czy pielegniarki to czy zrobi ci bete czy nie. w sumie nie wiem jakie sa potem procedury przy in vitro, bo przez hiper bylam traktowana inaczej i mialam usg juz 3 tygodnie po transferze i bylo widac mala kropeczke (znaczy ona widziala, ja tylko udawalam, ze widze) i krew codziennie mialam badana. a normalnie to chyba czekaja na 6-7 tydzien ciazy (5 tydzien po transferze) zeby moc na usg zobaczyc bicie serca jak sikaniec pozytywny, ale nie jestem pewna.
 
reklama
Czyli z tą temperaturą to wcale nie musi być źle, skoro u ciebie była podobna. Żałuję, że tu takie problemy z tą betą, po co człowiekowi żyć tyle dni w nerwach. No, ale mają sikańca i trzeba czekać. Ciebie też jeszcze niepotrzebnie piguła stresowała negatywnym wynikiem... Ważne, że wiesz już na czym stoisz. Zobaczymy co u mnie pokaże test.
 
Hejka dziewczyny!!!!!!!!!!
Już wyszłam ze szpitala, wreszcie!!!!!!!!!! Strasznie mi się czas dłużył, no i stresa też miałam........
Mam teraz 3 dziury w brzuchu. Jedną w pępku i dwie po boku poniżej. Teraz mam zaszyte i zaklejone. Brzuch ogromny napompowany a bul czuję wszędzie. Na szczęście sprawdzili mi jajowody i są drożne. Teraz będę odpoczywać na zwolnieniu przez tydzień. A za dwa tygodnie mam wizytę u swego gina i zaplanujemy kolejną stymulację do in vitro.
Pozadrawiam!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
 
Baska

cos mi sie pomieszalo chyba, ale o co z tym brzuchem i dziurami? co sie stalo?.... chyba mi cos umknelo ale mnie jakis zanik pamieci ogarnal....
najwazniejsze ze sie lepiej czujesz juz kochana
 
Myszelinko napewno uda wam się ponurkować, my jak bylismy to w zasadzie cały tydzień nic innego nie robilismy tylko nurkowanie;-)
Kahaaa jak tam twoje samopoczucie?ja dzisiaj zaliczyłam pierwszego pawika, ciągneło ciągneło i pociągneło:-)generalnie to słabo się czuje myślałam że wponiedziałek wrócę do pracy, bo mnie już nuda zrzera w domu ale dzisiaj okazało się że ospa w przedszkolu i siedzieć w domu lekarz kazał:tak:wiec będziemy siedzieć i bąki zbijać:tak:
Lukrowa trzymam kciuki żeby było wszystko po naszej i twojej mysli, mnie też brzusio pobolewało a jednego ranka masakrycznie do tego stopnia że bałam się iść do łazienki , gdyż była pewna że to napewno ta wstręciucha@ jak widać to wcale tego nie oznaczało jesteśmy z naszą fasolką już 7tydzień:-):-):-)Szkoda że tam u was taki problem ze zrobieniem bety bo ja miałam zrobioną pierwszą betę 4dni po transferze,drugą 8dni po i juz mi lekarz powiedział ze na 100%jestem w ciąży i potem miałam jeszcze 3,4,5 i 6 takie sprawdzające i potwierdzające przy czym przy 5i6miałam USG i naprawde powiem Ci że dawłao mi to duże poczucie spokoju.
Trzymajcie się kochaniutkie;-)
 
No i nie plamienie już mam a krwawienie... Brzuch boli, krew leci, a ja ryczę i wyzbywam się resztek złudzeń :-( Tyle wiary, starań, bólu i poświęcenia. Tyle lat walki z endometriozą, walki o dziecko, tyle operacji... Wyłam i nie mogę przestać.
 
lukrowa - strasznie mi przykro. trzymaj sié dzielnie. w koncu bedzie dobrze. masz mrozaki? sciskam cie mocno!

aga - mnie absolutnie nic nie jest. tylko zmeczona jestem bardzo odkad poszlam do pracy. poza tym pelen luz.
 
reklama
Do góry