reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kto po in vitro?

reklama
czarnosciom mowimy NIE

pomysl sobie ze masz w sobie kruszynke i zacznij sie zachowywac tak jabys byla w ciazy....a czy kruszynka bedzie chciala z toba zostac na dluzej to juz na to wplywu nie masz

pamietaj.... jestes mama.

ps. mnie dobic nie latwo, wiec jedz po calosci jak ci smutno
 
hej dziewczyny
pozdrawiam wszystkie starające się o dzidziusia :)

my staramy się stosunkowo niedługo, bo tylko 9 cykli, ale coś nas tknęło żeby pójść zrobić badania w grudniu, kiedy kończył się właśnie ten 9 cykl. No i u mnie - trochę podwyższona prolaktyna, biorę bromergon 1/2 tabl., miałam 7 stycznia bad. drożnosci i diangoza jest niepewna (w czasei badania mówiono że jeden całkiem niedrożny a na interpretacji zdjęcia rtg napisano że drożne, tylko słabiej widoczny wypływ kontrastu...) dodatkowo teraz wyszła bakteria z szyjki - paciorkowiec typu B, posiew bardzo obfity :(
No a mąż chyba jeszcze gorzej - oligoasthenozoospermia, czyli 7 mln/ml, tylko 37% w ruchu prawidłowym, na szczęście budowa plemników prawidłowa u 90%. Na razie mąż bierze przez 50 dni Clostilbegyt, ale przechodził świnkę więc to chyba przez to :(
w czasei wizyty u ginekologa padła "propozycja" inseminacji, a u androloga - in vitro. My jesteśmy świeżo po diagnozie, liczymy na jakiś naturalny cud, bo mamy "dopiero" po 26 lat - jak myślicie dziewczyny, czekać na cud czy decydować się na którąś z podanych form leczenia?​
 
Emilchen

Parametry sa srednie u meza - niby sie lapia na inseminacja. Jest 50 na 50 inseminacja a IVF
U Ciebie jeszcze moze byc sprawa z jajowodami

Teraz pytanie kluczowe... Jak bardzo chcecie miec dzidzie teraz. Bo z powyzszym moze sie zdarzyc cud naturalny - nic nie jest przekreslone. ALE bedzie ciezko... Plywakow malo, u Ciebie moze jeden niedrozny....

Jesli chcecie juz tu i teraz - ja bym sie zdecydowala na IVF. Szkoda kasy na inseminacje. Ale to tylko mja opinia
 
dzięki za odpowiedź, lolitka.
my na razie jesteśmy na rozdrożu. Powiem ci, że już od kiedy jesteśmy małżenstwem (ponad dwa lata) chcieliśmy mieć dziecko, marzymy o rodzicielstwie, ale odkładaliśmy ze względu na moje studia i staż. Tak więc dziecko chcielibyśmy jak najszybciej, ale... no właśnie. Na ten moment nie wiem czy byłoby nas stać na in vitro...dlatego skłanialibyśmy się raczej ku inseminacji, bo tańsza, chociaż szanse mniejsze...

proszę napisz mi, bo się pewnie orientujesz, jaki jest koszt iui i ivf? z jakimi kosztami mniej więcej trzeba sie liczyc?

poza tym ciągle mam wątpliwości, czy po jednym badaniu nasienia można być na 100% pewnym, że jest aż tak źle... bo wszędzie spece piszą, że trzeba powtórzyć za jakiś czas, bo te parametry są zmienne. my chcemy powtorzyć pod koniec lutego jak mój wezmie wszystkie Clo.
 
reklama
Mój ginekolog powiedział nam: leczenie mężczyzn dzielimy na mało skuteczne i nieskuteczne... Mój mąż ma 17 ml, ruchliwość pod 30% i nic nie wyszło naturalnie.

Ale na pocieszenie powiem też, że w zeszłym tygodniu dzwonił do mnie i pochwalił się, że bliźniaki przez inseminację "zrobił" :-) Serio.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry