reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
No właśnie pamiętam, że u Ciebie "zaskakiwalo" na naturalnym i 3dniowe...❤
Jak dla mnie na naturalnym ciało wie co ma robić, a na sztucznym jest „uśpione”. Gdyby nie to, że mieszkam za granicą zawsze być się upierała przy naturalnym ;)
Może na początku więcej wizyt ale później o wiele lepiej ;) bez estrofemu, bez lub z małą dawką proga ;)
 
Jak dla mnie na naturalnym ciało wie co ma robić, a na sztucznym jest „uśpione”. Gdyby nie to, że mieszkam za granicą zawsze być się upierała przy naturalnym ;)
Może na początku więcej wizyt ale później o wiele lepiej ;) bez estrofemu, bez lub z małą dawką proga ;)
Po pęknięciu w ten dzień od razu progesteron? I na 5ty dzień transfer? I czy dostalas "cos" na pęknięcie? Czy bez? I przy jakim endometrium się udało? Mi może też lekarz dać np lamette na owulację wtedy może będzie więcej i endo lepsze...sama.nie wiem. Na razie podejrzymy jak mi będzie rosło etc. Jestem po hiperce więc mc przerwy myślę.
 
A progesteron wprowadzony dokładnie w dniu pęknięcia pęcherzyka? To jest jakby 1 dzień i na 5ty transfer? Pamiętasz przy jakim endometrium udało się?
tak, ja mialam 5 dni przed transferem wprowadzony bo miałam 5 dniowy zarodek. W dniu pekniecia byl ten 1 dzien. U mnie endometrium bylo 9.5mm ale bylo ladne trojlinijne. U mnie lekarz bardzo pilnowal, zeby wlasnie takie bylo.
 
reklama
Do góry