reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

A jaki miałaś wynik pierwszej stymulacji ? I jakie masz amh ?
AMH pod koniec lutego: 4,8.
Podczas pierwszej stymulacji miałam 5 dojrzałych komórek, z czego powstała jedna blastka 3BC.
Z tego była ciąża biochemiczna, wówczas lekarz mówił, że to świetnie bo coś się dzieje. Robiłam po drodze badania genetyczne i wyszły mi jakieś nieprawidłowości z krzepliwością, dlatego teraz oprócz badania zarodków miała być heparyna i Accofil przed transferem. No ale nie ma czego badać i transferować 😓
I tym razem usłyszałam, że to niedobrze wróży, że każda kolejna procedura może tak wyglądać… 🫣
 
reklama
Jestem po rozmowie z panią doktor i plan jest następujący:
Robimy jeden cykl przerwy, żeby podciągnąć wyniki krwi. Cały czas pełna suplementacja + zwiększona dawka ubichinolu. W kolejnym cyklu, powinien to być początek grudnia, zaczynamy stymulację. Parę dni (4-5) po punkcji rozpoczynamy od razu kolejną stymulację. Czyli podwójna stymulacja. Mówi, że od kilku lat stosują taką metodę w przypadkach, gdzie problemem jest uzyskanie dobrej jakościowo komórki jajowej. Pierwsi tę metodę stosowali Włosi. Pozostaje nam zaufać i działać, może rzeczywiście będzie lepszy efekt. W grudniu będę zdawać relacje ;)
To widzisz u mnie on proponuje to samo… ale fakt, że jest to dla nas według niego ostatnia deska ratunku jest straszny 😥
Mam przyjść w połowie listopada, mąż ma być po badaniach Fish - ale podobno one rzadko coś wykazują 😳
 
Melduję, że mój lekarz rozkłada ręce… właściwe nie wie, co ma robić dalej 🥹 proponuje jeszcze próbę podwójnej stymulacji. Dodatkowo zlecił jakieś badanie nasienia, bardzo rzadkie podobno- Fish nasienia. Kojarzycie? Jeśli tu pójdzie ok, a podwójna stymualcja nie przyniesie efektów. Proponuje adopcję zarodka.
Nadal nie mogę wyjść z szoku.
Dziewczyny ze Śląska i okolic, proszę podeślijcie namiary na jakichś dobrych, zdeterminowanych lekarzy 😞 może być na priv. Będę wdzięczna.
Nie wiem co robić dalej… 😔
Hej, czasami Was tu podczytuje 😛
Jeżeli chodzi o dobrego lekarza to z całego serca polecam dr Estere Kłosowicz ma swój gabinet w Jaworznie EsterClinic, natomiast procedura in vitro odbywa się w Krakowie w Centrum Parens.
Ja jestem po pierwszej procedurze z jednym zarodkiem i obecnie 23tc🥰 Niestety u nas niskie Amh 0,53 i kiepskie nasienie, morfologia 0% i HBA 39% ☹️
 
AMH pod koniec lutego: 4,8.
Podczas pierwszej stymulacji miałam 5 dojrzałych komórek, z czego powstała jedna blastka 3BC.
Z tego była ciąża biochemiczna, wówczas lekarz mówił, że to świetnie bo coś się dzieje. Robiłam po drodze badania genetyczne i wyszły mi jakieś nieprawidłowości z krzepliwością, dlatego teraz oprócz badania zarodków miała być heparyna i Accofil przed transferem. No ale nie ma czego badać i transferować 😓
I tym razem usłyszałam, że to niedobrze wróży, że każda kolejna procedura może tak wyglądać… 🫣
Amh masz wysokie ale wyniki stymulacji słabe .. rozumiem, że zarodki to jest wynik kobiety i mężczyzny ale jednak ..
Jak dla mnie słabo.
A leki miałaś te same ?
Raz miałam (przy 5 stymulacji - klapie) inne leki- ovelap czy jakoś tak. I może było dużo komórek ale żadnego zarodka.
Więc może tutaj jest problem ?
Moje amh to Ok 2,7
 
Hej, czasami Was tu podczytuje 😛
Jeżeli chodzi o dobrego lekarza to z całego serca polecam dr Estere Kłosowicz ma swój gabinet w Jaworznie EsterClinic, natomiast procedura in vitro odbywa się w Krakowie w Centrum Parens.
Ja jestem po pierwszej procedurze z jednym zarodkiem i obecnie 23tc🥰 Niestety u nas niskie Amh 0,53 i kiepskie nasienie, morfologia 0% i HBA 39% ☹️
Co prawda nie jestem uczestniczką wątku, więc mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowana ... ale przygotowywaliśmy się z mężem do in vitro, nawet mieliśmy termin i wcześniej zrobiłam głęboki research krakowskich klinik leczenia niepłodności i absolutnie odradzam klinikę Parens. Jeśli Wam się udało to z całego serca gratuluję natomiast chciałabym na przyszłość przestrzec inne pary przed tą kliniką. Klinika Parens bazuje na dobrej opinii sprzed lat zwłaszcza dr Janeczko. Natomiast kompletnie nie są zapoznani z aktualnymi wytycznymi i nowymi metodami leczenia. Zwłaszcza jeżeli pojawiają się specyficzne problemy typu niskie amh albo problemy immunologiczne. Często trzeba lekarzy nakierować lub wręcz samemu zaproponować leczenie. Brakuje szczegółowej diagnostyki, nie szuka się tam przyczyny niepłodności tylko klinika jest nastawiona na in vitro i coraz to kolejne procedury. Do tego zachowanie personelu wymaga wiele do życzenia. Za takie pieniądze uważam, że mamy święte prawo oczekiwać traktowania z szacunkiem, a często dostaje się w zamian burczenie, opryskliwe odpowiedzi i brak merytorycznych informacji. Wg mnie to maszynka do nabijania kasy, a nie klinika, której można oczekiwać diagnostyki i zaopiekowania.
 
reklama
Co prawda nie jestem uczestniczką wątku, więc mam nadzieję, że nie zostanę zlinczowana ... ale przygotowywaliśmy się z mężem do in vitro, nawet mieliśmy termin i wcześniej zrobiłam głęboki research krakowskich klinik leczenia niepłodności i absolutnie odradzam klinikę Parens. Jeśli Wam się udało to z całego serca gratuluję natomiast chciałabym na przyszłość przestrzec inne pary przed tą kliniką. Klinika Parens bazuje na dobrej opinii sprzed lat zwłaszcza dr Janeczko. Natomiast kompletnie nie są zapoznani z aktualnymi wytycznymi i nowymi metodami leczenia. Zwłaszcza jeżeli pojawiają się specyficzne problemy typu niskie amh albo problemy immunologiczne. Często trzeba lekarzy nakierować lub wręcz samemu zaproponować leczenie. Brakuje szczegółowej diagnostyki, nie szuka się tam przyczyny niepłodności tylko klinika jest nastawiona na in vitro i coraz to kolejne procedury. Do tego zachowanie personelu wymaga wiele do życzenia. Za takie pieniądze uważam, że mamy święte prawo oczekiwać traktowania z szacunkiem, a często dostaje się w zamian burczenie, opryskliwe odpowiedzi i brak merytorycznych informacji. Wg mnie to maszynka do nabijania kasy, a nie klinika, której można oczekiwać diagnostyki i zaopiekowania.
ja jako Pacjentka mam całkiem inne odczucia🙂 ale każdy ma prawo do swojego zdania.
 
Do góry