reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

Moja koleżanka z amh 26 zaszła w ciążę bardzo szybko i nie usłyszała ani razu od lekarza że tylko in vitro. Pomógł jej ovitrelle na dojrzewanie pęcherzyka. Nie wiedziałam że samo pcos już też jest wskazaniem 😱
 
reklama
Moja koleżanka z amh 26 zaszła w ciążę bardzo szybko i nie usłyszała ani razu od lekarza że tylko in vitro. Pomógł jej ovitrelle na dojrzewanie pęcherzyka. Nie wiedziałam że samo pcos już też jest wskazaniem 😱
miała duuuuze szczęście. Ja przez 5 lat miałam tyle stymulacji ze za leki zapłaciłabym tyle co ivf w Polsce. Brałam 100j gonal kilka dni żeby mieć pojedyncza owulacje, i takich cykli kilkanascie pod rząd. Zadne inne leki nie działały wlasnie przez pcos. Do tego ovitrelle. Na szczęście w kraju w którym mieszkam nie płaciłam za zastrzyki bo byśmy zbankrutowali. W Polsce nie byłoby nas stać na leczenie i taka długa stymulacje bo refundacja by na nie nie starczyła. No a cóż moj okres raz na rok czy 2 lata nie dawał nadzieji na naturalny cud. Musiałam wziąć sprawy we własne rece. A ze nie mogłam od tak podejść do in vitro - musiałam mieć udokumentowane nieudane starania naturalne po potwierdzonej owu i po 6 inseminacjach - to musiałam czekac. Aż w końcu dali zielone światło na ivf. W sumie mogę powiedzieć ze był to zmarnowany czas pełen flustracji. Ile bym dała żeby zostać mama wcześniej i nie przejść całej tej 5letniej walki.
 
miała duuuuze szczęście. Ja przez 5 lat miałam tyle stymulacji ze za leki zapłaciłabym tyle co ivf w Polsce. Brałam 100j gonal kilka dni żeby mieć pojedyncza owulacje, i takich cykli kilkanascie pod rząd. Zadne inne leki nie działały wlasnie przez pcos. Do tego ovitrelle. Na szczęście w kraju w którym mieszkam nie płaciłam za zastrzyki bo byśmy zbankrutowali. W Polsce nie byłoby nas stać na leczenie i taka długa stymulacje bo refundacja by na nie nie starczyła. No a cóż moj okres raz na rok czy 2 lata nie dawał nadzieji na naturalny cud. Musiałam wziąć sprawy we własne rece. A ze nie mogłam od tak podejść do in vitro - musiałam mieć udokumentowane nieudane starania naturalne po potwierdzonej owu i po 6 inseminacjach - to musiałam czekac. Aż w końcu dali zielone światło na ivf. W sumie mogę powiedzieć ze był to zmarnowany czas pełen flustracji. Ile bym dała żeby zostać mama wcześniej i nie przejść całej tej 5letniej walki.
Ja akurat mam wydłużone cykle, ale jednak mam. Wg paskowych testów owulację też mam, chociaż nie wiem czy im wierzyć. Widać ile organizmów tyle przypadków... Ale świetnie, że się udało
 
Ja tak jak pisałam jestem dopiero na początku tej drogi. Wcześniej miałam stwierdzone pcos, ale dopiero od stycznia podjęliśmy decyzję z mężem, że będziemy się starać. Pół roku starań na luzie i nic z tego. Zaczęłam robić badania i poszłam do ginekologa endokrynologa i właściwie byłam u niego dopiero dwa razy. Na usg powiedział że mam bogato policystyczne jajniki, wręcz książkowo i zalecił badanie AMH. Na kolejnej wizycie spojrzał na wynik AMH i powiedział że tu wchodzi w grę tylko pozaustrojowo. Ja spodziewałam się raczej jakiejś stymulacji, nie sądziłam że tak to może wyglądać....
Często z Pcos jest insulinoopornosc, zbadaj sobie krzywą glukozowo-insulinową żeby sprawdzić.
 
Ja akurat mam wydłużone cykle, ale jednak mam. Wg paskowych testów owulację też mam, chociaż nie wiem czy im wierzyć. Widać ile organizmów tyle przypadków... Ale świetnie, że się udało
No przy pcos zwykle lh jest wysokie wiec testy owulacyjne wykrywające ten hormon zawsze wyjda pozytywne. Tak było u mnie, a na usg jajniki spały… także moim zdaniem testy bez usg w tym samym czasie sensu nie maja.
 
No przy pcos zwykle lh jest wysokie wiec testy owulacyjne wykrywające ten hormon zawsze wyjda pozytywne. Tak było u mnie, a na usg jajniki spały… także moim zdaniem testy bez usg w tym samym czasie sensu nie maja.
U mnie lh 27 dnia cyklu było na poziomie 18, ale na te wyniki lekarz właściwie nawet nie patrzył, więc nie wiedziałam jak to zinterpretować. Insulinoopornosci nie mam.
Chyba pójdę się konsultować jeszcze z innym lekarzem.
 
Beta 0.6, więc no, przypuszczenia potwierdzone.
Wiesz moja historia jedt podobna.4 lata staran.2 inseminacje-lipa.Ze wzgledu na fakt iz wyniku byly u mnie dobre plemniki meza super wiec myslalam ze in vitro to tylko firmalnosc.Och...pierwsza stymulacja totalna lipa 2 zarodki w 3 dobie podane i nic beta nie drgnela.Zarodkow do mrozebia zero.Szok,niedowierzanie.Zalamka i placz.
Druga stymulacja kolejne 2 zarodki w 3 dobie a tylko jeden do zamrozenia Drugi transfer udany.Circia ma prawie 1,5 roku.Mrozaczek niestety transfer nieudany.Ake ciesze sie ze mam moj skarb.
Wierz mi zalamaba bylam totalnie.wypplakalam zal i niesprawiedliwosc i nastepnego dnia dzwonilam do lekarza co robimy dalej bo chce szybko walczyc.Ja mialam 37lat maz 42 wiec nie mielismy na co czekac.
Udalo sie bo sie nie poddalam tak bardzo chcialam byc mama i dzieki mojej determinacj jestem nia.Dlatego dzialaj bo warto
 
reklama
Wiesz moja historia jedt podobna.4 lata staran.2 inseminacje-lipa.Ze wzgledu na fakt iz wyniku byly u mnie dobre plemniki meza super wiec myslalam ze in vitro to tylko firmalnosc.Och...pierwsza stymulacja totalna lipa 2 zarodki w 3 dobie podane i nic beta nie drgnela.Zarodkow do mrozebia zero.Szok,niedowierzanie.Zalamka i placz.
Druga stymulacja kolejne 2 zarodki w 3 dobie a tylko jeden do zamrozenia Drugi transfer udany.Circia ma prawie 1,5 roku.Mrozaczek niestety transfer nieudany.Ake ciesze sie ze mam moj skarb.
Wierz mi zalamaba bylam totalnie.wypplakalam zal i niesprawiedliwosc i nastepnego dnia dzwonilam do lekarza co robimy dalej bo chce szybko walczyc.Ja mialam 37lat maz 42 wiec nie mielismy na co czekac.
Udalo sie bo sie nie poddalam tak bardzo chcialam byc mama i dzieki mojej determinacj jestem nia.Dlatego dzialaj bo warto
Kontaktowałam się z kliniką, mam się umówić na wizytę po miesiączce i w kolejnym cyklu można będzie robić transfer. Czy któraś z Was jest w stanie mi powiedzieć, kiedy mniej więcej, podaje się taki mrożony zarodek? Boje się, że w kolejnym cyklu wypadnie to na święta... :(
 
Do góry