reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kto po in vitro?

reklama
Lekarz mówił, że beta HCG jest bardzo ważne, nie wie czemu tak się stało, że raz przyrost był za mały, ale potem skoczył na właściwy, pęcherzyk jest, oby pojawił się i zarodek i serduszko. 3 tygodnie to ogrom czasu, ale z drugiej strony jakbym miała chodzić co tydzień to chyba jeszcze gorzej.
 
Bez problemu, czekałam 2 tygodnie
Tez się właśnie będę zastanawiać nad zmianą, tutaj żadnych badań mimo nie udanych transferów, tylko z góry przesądzone ,że wina zarodków . Żadnej histeroskopii, bo na usg jest wszystko wporzadku no i przecież mam dziecko z naturalnej, geny się nie zmieniają, geny może nie ,ale inne rzeczy już tak
 
Lekarz mówił, że beta HCG jest bardzo ważne, nie wie czemu tak się stało, że raz przyrost był za mały, ale potem skoczył na właściwy, pęcherzyk jest, oby pojawił się i zarodek i serduszko. 3 tygodnie to ogrom czasu, ale z drugiej strony jakbym miała chodzić co tydzień to chyba jeszcze gorzej.
Ja 7dpt miałam betę 15, 8dpt -24 ..16 dpt - 810 więc jak najbardziej wszystko jest możliwe.
 
Dziewczyny, ja się boje uwierzyć, że będzie ok...Sama już nie wiem, żeby tak można było wyłączyć myślenie!
Mam tak samo... Zupełnie nie przywiązuje się do myśli o ciąży, nie gadamy o niej z mężem, a jak komuś się coś wypsnie to drugi go karci że ma się nie nastawiać. Cóż, chyba taki los dziewczyn po przejściach, trudno być optymistycznym.
Ale jakoś to przetrzymamy ✊
Czekam z Tobą na zarodek i serduszko ❤️❤️❤️🍀🍀
 
Cześć ponownie, melduje się z łóżka. To był bardzo emocjonujący dzień. Jestem po transferze, cudownie było widzieć na USG jak to wszystko się dzieje. JEŚLI się uda, będę mogła jako jedna z nielicznych powiedzieć, ze widziałam jak zachodzę w ciąże 😂 Lekarz kazał kontynuować branie progesteronu. Betę mam zrobić za 12 dni - 15-go listopada. Jestem ciekawa czy wytrzymam do tego czasu. Póki co o dziwo podchodzę do tego wszystkiego z dystansem, na nic się nie nastawiam (co jest bardzo szokujące jeśli o mnie chodzi 😂). Lekarz mówił również, ze na chwile obecna jest bardzo pozytywnie (6 z 6 komórek zapłodnionych). Transfer był w 3 dobie po punkcji, reszta zarodkow rośnie sobie do soboty w labo, do momentu aż zostaną blastocysta. Z tych całych emocji nie zapytałam co z nimi potem, czy będą się kontaktować czy jak… Z mężem na pewno chcemy zamrozić te pozostałe.
Teraz czas spać, bo emocje mnie wykończyły a jutro do pracy. Mam nadzieje, ze imieninowy transfer się udał i ze za rok będziemy świętować podwójnie ☺️
PS Za bardzo wzięłam sobie do serca wypełniony pęcherz, położna po USG powiedziała, ze jest gigantyczny 😂 Musiałam isc trochę „ulać”, bo bym na pewno nie wytrzymała 😂
 
Dziewczyny czy warto jest zrobić histeroskopie, mimo,że na usg jest wszystko ok i jajowody drożne ? I czy jest na nfz czy prywatnie trzeba zrobić?
 
reklama
Do góry