- Dołączył(a)
- 16 Sierpień 2014
- Postów
- 9 252
Po zabiegach in vitro ciąże pozamaciczne zdarzają się w 2-5% przypadków. Pierwsza ciąża po in vitro (jeszcze przed Luise Brown) była ciążą pozamaciczną. Po transferze zarodki nie implantują się od razu w śluzówce macicy, lecz przez pewien czas (zależnie od tego, w którym dniu od punkcji odbywa się transfer) „krążą” w niej, nie jest więc możliwe dokładne określenie miejsca, w którym się zagnieżdżą, nawet przy wykorzystaniu aparatu USG podczas zabiegu przeniesienia ich do macicy. Nieraz siłą niewyczuwalnych skurczów macicy są w tym czasie wciskane np. do jajowodu.@Kocka z tego co pamiętam, to Ty chyba pisałaś o ciąży pozamacicznej w in vitro. Czy mogłabyś mi przypomnieć dlaczego blastocysta wraca czasem do jajowodu?
Odpowiedz embriolog Novum.
Skurcze = wysoki poziom estradiolu.
Kiedyś tez czytałam o zaburzonym ruchu rzęsek w jajowodach. Nie wiadomo czy to IVF. Należy pamiętać, ze czesc kobiet traci jajowody przez cp i dopiero podchodzi do IVF. A może to brzydko mówiąc „pula” kobiet a nie sama metoda.
Sorry za duży skrót, ale bliźniaki mi żyć dzisiaj nie dają.